Instagram z nowym logo i interfejsem – opinie ekspertów

Instagram z nowym logo i interfejsem – opinie ekspertów
Niedawno Instagram zmienił swoje logo oraz wygląd interfejsu. Co na ten temat sądzą eksperci? Jak oceniają ową zmianę?
O autorze
16 min czytania 2016-05-19

W ubiegłym tygodniu Instagram przeszedł istotną zmianę. Zmieniło się zarówno logo, jak i wygląd interfejsu jednego z najpopularniejszych portali społecznościowych.


źródło: blog.instagram.com

Zmienione zostały również loga pozostałych aplikacji związanych z Instagramem: Layout, Boomerang i Hyperlapse.


źródło: blog.instagram.com

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Co na ten temat nowego logo oraz interfejsu uważają eksperci?

1. Dominik Jankowski, Art Director, Deloitte Digital
2. Piotr Pogorzelski, Digital Designer WALK Digital
3. Piotr Rudkowski, Senior Motion Graphics Designer, Clipatize
4. Magdalena Szczęsna, Graphic Designer,  SMG LiquidThread
5. Robert Sosnowski, Dyrektor zarządzający, Biuro Podróży Reklamy
6. Szymon Ślipko, CEO / Strategy Director, SHAKE HANDS
7. Karolina Fiejtek, Social Media Specialist, INSIGNIA
8. Jakub Michalski, Interactive designer
9. Michał Jakubowski, Senior Digital Designer, SYZYGY Warsaw
10. Paweł Szczygieł, Senior Art Director, VML Poland
11. Michał Szczepański, Social Media Creative Strategist, K2 Media
12. Sandra Drażba, Content Designer, Fenomem
13. Mariusz Majewski, Partner w Point of View
14. Filip Iwański, CEO, Imagine
15. Witold Pawlęga, Graphic designer, Mind Progress Group
16. Andrzej Miałszygrosz, Senior UI/UX Designer, Autentika
17. Krzysztof Nikiforuk, Art Director, KERRIS

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Dominik Jankowski
Art Director, Deloitte Digital

Instagram upraszczając swoje logo, z jednej strony poprawił jego czytelność, z drugiej jednak odebrał mu całkowicie dotychczasowy, rozpoznawalny charakter. Aktualnie logo przypomina generyczne ikonki gotowe do ściągnięcia, których jest więcej w Internecie niż zdjęć na Instagramie.

Nie pomagają: ani użycie dość banalnego gradientu jako tła dla białego logotypu – co nawiązuje zapewne do sztandarowej funkcjonalności aplikacji, czyli kolorowych filtrów, ani utrzymanie interfejsu w czerni i bieli. Taki minimalizm form i kolorów ma zapewne za zadanie zoptymalizować użytkowanie i korzystanie z aplikacji, ale jednocześnie wypada ona bez wyrazu i nijako.

———————————————————–

Piotr Pogorzelski
Digital Designer WALK Digital

Twórcy Instagrama jako jedni z ostatnich dołączyli do grona zwolenników płaskiego designu. Odrzucenie dotychczasowego skeumorfizmu, czyli naśladowania teksturami i światłem realnych przedmiotów, wywołało wylew opiniotwórczych postów w mediach społecznościowych. Spora grupa użytkowników przywiązanych do starej ikony aplikacji, (stworzonej w 2010, a poddanej liftingowi rok później) nie kryła niezadowolenia z tej decyzji. Bardzo łatwo odnieść się tutaj do głośnego redesignu interfejsu graficznego systemu iOS, przeprowadzonego przez Jonathana Ive’a. On również trzy lata temu zdecydował się na porzucenie naśladowania realnych przedmiotów w interfejsach na rzecz prostoty i przejrzystości.

O ile ikonie Instagrama trudniej wyróżnić się na ekranie naszego smartfona – powiązania z Polaroidem zostały zmarginalizowane, większość aplikacji foto również bawi się flat designem – o tyle metamorfoza, która zaszła w samym interfejsie jest dla mnie na plus. Subtelne zmiany, takie jak zniesienie kolorów z elementów UI, uwydatniło znaczenie zdjęć dodawanych przez społeczność. Piktogramy towarzyszące obróbce zdjęć jasno komunikują swoje funkcje. Aplikacji można by zarzucić upodabnianie się do konkurencyjnego VSCO, jednak tutaj designerzy aplikacji poszli po rozum do głowy i nie postawili „projektowej hipsterki” nad funkcjonalność i ogólny UX. #iTakSiePrzyzwyczaimy

———————————————————–

Piotr Rudkowski
Senior Motion Graphics Designer, Clipatize

To oczywiste, że Instagram, a co za tym idzie i jego ikona, wymagały zmiany. Sama aplikacja ewoluowała i od swojej pierwotnej koncepcji do teraz przebyła długą drogę. Nowa ikona powinna być bardziej nowoczesna i lepiej oddawać obecny charakter apki oraz aktualne trendy – już nie retro look, lecz coraz częściej współczesny color grading. Wysłużony Polaroid ze starej ikony przekształcił się więc w popularny obecnie flatowy wektor. Moim zdaniem koncepcja uproszczenia ikony była słusznym kierunkiem. Ale gradient w jej tle przechodzący przez trzy różne kolory oraz umieszczenie kształtu w kontrze nie wyglądają dobrze.

Warto zwrócić uwagę na redesign samej aplikacji, który po zmianach wygląda znacznie lepiej i przypomina swoim szaro-białym designem aplikacje Apple. Nowy Instagram, a zwłaszcza jego logo, rozgrzał i podzielił opinie dość zasadniczo. Zmiany mają zarówno zwolenników jak i przeciwników (kolejność przypadkowa), ale to normalne i typowe. Myślę, że to kwestia paru dni, a większość z nas przyzwyczai się do tych nowości i ze spokojem wróci do lajkowania #cats i #foodporn.

———————————————————–

Magdalena Szczęsna
Graphic Designer,  SMG LiquidThread

Kiedy filtry postarzające zdjęcia dominowały na Instagramie, logotyp z Polaroidem miał całkowitą słuszność. Jednak trend wypiera trend. Nie spodziewajmy się, że w dobie minimalizmu zachowany zostanie klimat retro. Dzisiaj zdjęcia coraz częściej zastępowane są przez wideo. Obserwujemy nie tylko postęp technologii, ale i rozmaitość sposobów wykorzystania dostępnych narzędzi. Aktualny logotyp jest nowoczesny, a flat design zaczyna dominować wszędzie i dobrze, że tak jest. Z technicznego punktu widzenia minimalistyczne podejście jest bardzo uniwersalne. Po prostu wygląda dobrze w wielu odsłonach. Nie chodzi o ilość, a różnorodność. UI aplikacji aż szokuje swoją prostotą. To dobre połączenie ze świetnym UXem, który Instagram niewątpliwie posiada. Niestety nie często zdarza się, że rebranding spotyka się z aprobatą. Na pełną akceptację zmian Instagrama przyjdzie jeszcze czas.

———————————————————–

Robert Sosnowski
Dyrektor zarządzający, Biuro Podróży Reklamy

Mnie się podoba. Oczywiście, jak to zwykle bywa, krytyka jest. Ale to samo działo się, kiedy Facebook zmieniał swój interface – wielokrotnie. Nie wiem czy trzęsienia ziemi wywoływały większe poruszenie niż zmiany na FB sprzed kilku lat. 😉 Facebook przyzwyczaił nas do zmian. Instagram jeszcze nie. Można spodziewać się kolejnych.

Design ikony nie rzuca na kolana, ale jest OK. Jest ukłonem w stronę młodszej grupy docelowej i jest bardziej „popowy”. Poprzednia ikona – logo miała więcej charakteru. Ale w tym czasie Instagram przebył niesamowitą podróż od niszowego serwisu z foto filtrami retro z funkcją społecznościową do platformy, której ilość followersów wyznacza status gwiazd popkultury, blogosfery, nawet gwiazd muzycznych, filmowych i telewizyjnych. Ba! Również polityków (to bardziej w USA, u nas nadal prym w tym obszarze wiedzie Twitter). Dlatego nie ma się co dziwić, że ikona jest trochę bardziej ze świata Bravo i Viva. Nie ma co narzekać, trzeba korzystać. Instagram to nadal bardzo fajna platforma. Pewnie jeszcze nie raz i nie dwa nas zaskoczy.

———————————————————–

Szymon Ślipko
CEO / Strategy Director, SHAKE HANDS

Ostatnie zmiany na Instagramie to bardziej sztuka dla sztuki, aniżeli istotne z punktu użytkownika wydarzenia. Choć po fali hejtu w sieci niektórzy mogą się zakrztusić, czytając słowo sztuka w odniesieniu do nowego logo. Stare logo Instagrama było bardzo charakterystyczne, wrosło mocno w świadomość Internautów, dla wielu, szczególnie tych związanych z Instagramem od początku, było zapewne czymś więcej niż logo. Teraz nie pozostaje im nic innego, jak przyzwyczaić się do nowego, które w mojej ocenie, nie jest już tak oryginalne i na pewno szybko nie wymaże z pamięci Internautów starego logo Instagrama. Zmiany dotyczące layoutu to bardziej kosmetyka, aniżeli istotne ruchy wpływające na płynność i przejrzystość aplikacji, ale użytkownicy przyzwyczajeni do starego logo i designu w pierwszej chwili mogli poczuć się zagubieni. Jednak zapewne za kilka tygodni czy miesięcy nikt już nie będzie płakał nad nowym designem, a stare logo będzie jedynie elementem sentymentalnych wspomnień.

———————————————————–

Karolina Fiejtek
Social Media Specialist, INSIGNIA

Wszystko się zmienia, tak samo stało się też z Instagramem. Doczekał się odświeżenia nie tylko interfejsu, ale też swojego logo. Jak zmiany zostały przyjęte przez użytkowników? Oczywiście, tak jak można się było tego spodziewać – bardzo różnie, ale jedno jest pewne: fakt ten wzbudził duże zainteresowanie społeczności.

Mniej radykalna zmiana nastąpiła w interfejsie Instagrama, który stał się teraz bardziej minimalistyczny. Głównym celem, który przyświecał autorom zmian, było usunięcie wszelkich elementów, które odrywają uwagę od zdjęć i filmów publikowanych w serwisie. Sporo zmian nastąpiło też w samym aparacie instagramowym, w którym opcje zostały inaczej pogrupowane, dzięki czemu jest szybciej, wygodniej i przejrzyściej.

Osobiście zmiany interfejsu oceniam pozytywnie, ponieważ to, co wymagało poprawienia zostało poprawione, zaś to, co działało dobrze zostało zachowane – o to chodzi. Czasem ulepszenia aplikacji bardziej komplikują, w tym przypadku na szczęście tak się nie stało.

Inaczej jest jednak z logiem, które można powiedzieć „podzieliło społeczność” na jego fanów oraz krytyków. Przeszło ono radykalną zmianę – ze stylu retro na nowoczesny flat design. Oczywiście jest to kwestia gustu, niektórzy uważają, że jest ono zbyt „pstrokate”, krzykliwe etc., inni natomiast cieszą się, że wreszcie stało się nowoczesne. Trzeba jednak zwrócić uwagę na działalność niektórych artystów, którzy udzielają się na Instagramie. Z tagiem #myinstagramlogo publikują świetne dzieła, pokazujące ich podejście do nowego znaku firmowego. Osobiście, samo logo nie ma dla mnie znaczenia, myślę, że przyzwyczajenie się do niego jest kwestią kilku dni.

———————————————————–

Jakub Michalski
Interactive designer

Instagram jako jedna z ostatnich, najpopularniejszych aplikacji doczekała się nowej ikony. Nie jest to niespodzianka, nie jest to też nic rewolucyjnego. Ten sam motyw aparatu przedstawiony w liniowy sposób daje dużo możliwości do wykorzystania, a gradientowe tło dobrze wpisuje się w obecne trendy. W tym miejscu zapewne głównym celem było stworzenie ikony, która będzie wyraźna na tle innych aplikacji w naszych urządzeniach mobilnych. W samej nazwie aplikacji pozostała oryginalna typografia, która jako logotyp będzie funkcjonowała wiecznie.

Sam interfejs również jest dosyć typowy. Autorzy zdecydowali się wizualnie zmniejszyć widoczność przycisku dodawania zdjęcia, umieszczając go na pasku nawigacyjnym w tej samej formie co pozostałe ikony. Widać tutaj przeniesienie priorytetu z dodawania treści na jej eksplorowanie. Sam proces dodawania został bardzo uproszczony, a zaawansowane funkcje edycji zdjęcia przeniesione na oddzielny ekran. Interesującym zabiegiem jest też zmiana ekranu wyszukiwania. Wcześniej bardzo łatwo można było przełączać się między proponowanymi zdjęciami, a proponowanymi osobami. Teraz osoby możemy znaleźć wciskając ikonę w prawej części pola wyszukiwania. Wydaje mi się, że połączenie tych dwóch funkcjonalności w ten sposób, może być trochę mylące.

Podsumowując zmiany, które mają miejsce, są one tylko estetyczne i wynikają z kierunku, jaki obrali w ostatnim czasie projektanci interfejsów zainspirowani głównie prostotą iOS 7 i Material Design. Główna funkcjonalność pozostała na swoim miejscu co potwierdza, że aplikacja funkcjonuje perfekcyjnie. Widać to też po rosnącej liczbie użytkowników.

———————————————————–

Michał Jakubowski
Senior Digital Designer, SYZYGY Warsaw

Zmiana jest dobra i prawdę powiedziawszy niespecjalnie zaskakująca. Jest raczej konsekwencją kierunku w jakim Instagram podążał od jakiegoś czasu. Z miejsca do dzielenia się ze znajomymi codziennymi ujęciami, stał się platformą, gdzie znaleźć można inspirujące portfolia utalentowanych fotografów. To już nie tylko nieudane, niskiej jakości zdjęcia podmalowane przesyconymi filtrami, ale prace, które z powodzeniem można powiesić w galerii sztuki. To już nie tylko prześwietlone polaroidy, ale zdjęcia od najlepszych fotografów, prace najlepszych projektantów, czy krótkie filmy czy animacje. I zarówno potrzeby autorów tych zdjęć jak i osób, które chcą je oglądać, Instagram stara się uwzględniać.

Pierwszym krokiem była bodajże stopniowa wymiana kolekcji osławionych filtrów, później dostaliśmy lepszą jakość zapisywanych w serwisie zdjęć, rozbudowany edytor umożliwiający nawet korektę perspektywy. To są również zmiany wynikające z postępu technologicznego — lepszych aparatów, lepszych ekranów w telefonach.

Teraz dostaliśmy w pakiecie odświeżony interfejs aplikacji, który oceniam bardzo pozytywnie. Jest biało, jest lżej, ale przede wszystkim bardziej neutralnie, co w oczywisty sposób sprzyja prezentacji prac — fotografii, grafiki, filmów. Sam jestem jej aktywnym użytkownikiem i cenię sobie ostatnie zmiany.

Co do samego sygnetu — bo pamiętajmy, że logotyp pozostał bez zmian — to w pewnym sensie naturalna synteza kluczowych elementów dotychczasowego znaku. Kolorowe tło jest elementem ikony aplikacji, ale linearny korpus aparatu widoczny na stronie www jest teraz najważniejszy i spójny dla wszystkich zastosowań. I to jest fajna zmiana, na którą z jednej strony mogą sobie pozwolić dopiero naprawdę rozpoznawalne marki stające się, nomen omen, ikonami w swojej branży, a która z drugiej strony jest tak naprawdę bezpośrednią konsekwencją ewolucji, której dokonał sam Internet.

Od lat, na każdej stronie www w sekcji „social media” widzieliśmy niezliczone wariacje na temat ikony Instagrama, z racji drugorzędnego traktowania uproszczonej wersji znaku, która co prawda pojawiała się gdzieś w oficjalnej dokumentacji, ale od dosyć niedawna i być może z racji małego wykorzystania, nie była traktowana poważnie przez szersze grono użytkowników. W stosunku do poprzedniej wersji uproszczonej, obecna podstawowa, poza lżejszą formą, operuje także na nieco wyższym poziomie symboliki, porzucając wszystko co było zbędne (horyzontalny podział, dosłowny kształt wizjera). Dzięki temu jej interpretacja może być nieco szersza i obejmować urządzenia filmujące, mobilne, sprzęt fotograficzny. Albo pralkę. 🙂

Wiele jest głosów mówiących o tym, że zmiana nie była konieczna, że można było zachować stylistykę retro ikony. Należy jednak zwrócić uwagę na specyficzny obszar w jakim funkcjonują marki internetowe. Nie są one niezależnymi bytami, ale stanowią część ekosystemu, zintegrowanego dużo bardziej niż dana gałąź towarów dostępnych stacjonarnie. Składa się to na większą konieczność dostosowania do branży i porzucenia własnych upodobań na rzecz komfortowej dla użytkowników integracji usług. Dotychczasowa ikona była ilustracją, powstającą jeszcze w duchu skeumorficznego interfejsu pierwszych wersji iOS. Podnoszenie zatem argumentu młodego wieku marki, jako powodu dla zachowania poprzedniej ikony, nie bardzo ma tu uzasadnienie, bo nawet gdyby powstawała pięćdziesiąt lat temu, ale w oderwaniu od kontekstu ikony aplikacji, to nie powstałaby z taką formą graficzną jako logo. To po prostu niepraktyczne. Logo Facebooka, Twittera, czy właśnie Instagrama jak żadne inne pojawiają się wspólnie na tysiącach widoków aplikacji, pasków narzędziowych, menu udostępniania, itp. O ile dwa pierwsze, nawet po usunięciu pola znaku, tła i kolorów zawsze zachowują tę samą formę, tak Instagram dużo tutaj tracił przez niespójność tego fragmentu komunikacji. Obecnie jest to maksymalnie syntetyczna forma, skalowalna, i bezbłędnie rozpoznawalna pomimo tak oszczędnego języka wyrazu.

No i pozostaje jeszcze kwestia odświeżenia całego portfolio aplikacji powiązanych z Instagramem. Z tego punktu widzenia jeszcze klarowniejsze jest to jak bardzo sam Instagram odstawał od Layoutu, Boomeranga i Hyperlapse. Co ciekawe to trzy pozostałe aplikacje wyznaczyły niejako kierunek dla nowych logo, które obecnie jeszcze fajniej współdziałają i pokazują Instagram niemal dosłownie jako „stojący za” pozostałymi markami.

Myślę, że wszyscy przyzwyczaimy się szybciej niż nam się wydaje.

———————————————————–

Paweł Szczygieł
Senior Art Director, VML Poland

Instagram wywołał w ostatnim czasie niemałą burzę. O ile odświeżony interfejs aplikacji nie wzbudza większych sensacji, to nowe logo jest, delikatnie mówiąc, odważne. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach, zmienione logo, zwłaszcza tak diametralnie, w pierwszym odruchu budzi ogromny opór. Użytkownicy byli przyzwyczajeni do ikony aplikacji w postaci retro aparatu fotograficznego, który był jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli w Internecie, na równi z „f” Facebooka czy ptaszkiem Twittera. Teraz zamiast starego aparatu, na pulpicie telefonu widzimy prostą ikonkę na jaskrawym tle. Nowe kolory są kwestią gustu i choć mi osobiście się nie podobają, to muszę przyznać, że dzięki nim logo Instagrama wybija się wśród innych „zwykłych” aplikacji na ekranie smartfona. Sam kształt z kolei, który jest teraz wyłącznie geometryczną reprezentacją aparatu fotograficznego, jest bardzo prosty. Prostota nie jest oczywiście niczym złym. Gdy popatrzymy na logo Instagrama w kontekście zmienionych ikon Hyperlapse, Boomerang i Layout, to wyłania nam się obraz nowej, spójnej i przede wszystkim mającej potencjał identyfikacji wizualnej. Zastanawia mnie natomiast to, czy gdzieś po drodze zmieniony symbol Instagrama nie utracił tego, co w logo jest najważniejsze – indywidualnego charakteru i rozpoznawalności. Te dwie cechy posiada bez wątpienia „f” Facebooka czy ptaszek Twittera, a Instagram? Dwa kółka wpisane w kwadrat to ikonka, jakich wiele w Internecie.

———————————————————–

Michał Szczepański
Social Media Creative Strategist, K2 Media

Jak to bywa w naturze, z biegiem czasu zmieniają się gusta, guściki, estetyka i buttony w aplikacjach. UX się rozwija z każdym kliknięciem, statystyki mówią nam, kto chętniej klika w co… lub kogo. A co najważniejsze, zbiegiem czasu zmieniają się społeczności i ich upodobania.

Ulica mówi, że róż to nowa czerń (patrz buty piłkarzy i opaski footballistów). Nowe logo Insta (i całej rodziny) ma przemycać po części kolorystykę tęczy starej ikony Instagramowego polaroidu. Ale trzeba się mocno przyjrzeć, aby dostrzec ten zabieg. Stąd ten róż. To minimalna, ale bardzo znacząca zmiana, której na pewno potentat digitalowej fotografii by się nie podjął, gdyby dokładnie nie przebadał, kto korzysta z ich aplikacji i jakie rozwiązania przyciągną starych i nowych użytkowników. Budując dalej lojalną społeczność, dzięki której generuje zysk via reklamy.

Jak porównać stary interfejs Insta (2 tygodnie stary…) z nowym, to wygląda trochę jak zestawienie Windowsa ’95 z mobilną wersją www Vouge’a. A nie wprowadzono żadnych zmian w funkcjonalnościach, to po prostu ładniejsza, ówczesna skórka. Przyciski pozostały w tych samych miejscach, a przyzwyczajenie się do nowej odsłony klasyka zajmie kilka postów i kilka kliknięć. Ale koniec końców… jest tak samo… ale inaczej. Minimalistycznie.

Instagram wraz z armią designerów (albo i jednym?) doszli do wniosku, że należy się zmieniać wraz z ich społecznością. Hate it or love it, ale nowa identyfikacja odpowiada na zapotrzebowania użytkowników, którzy w Instagramie widzą możliwość budowania utopijnej historii swojego życia. Dzisiejszy Internet na każdym kroku rezygnuje z wieloelementowych układanek i kładzie nacisk na prostotę, a na Instagramie, wszyscy opowiadamy swoją historię element po elemencie, obrazek po obrazku. Albo ci designerzy po prostu pamiętają jak zmieniało się skórki w Winampie po 3 razy dziennie. I niebawem będzie taka opcja na Insta – dedykowany layout pod każdego użytkownika? Brzmi zupełnie jak 2016.

———————————————————–

Sandra Drażba
Content Designer, Fenomem

Redesign Instagrama objął ikonę aplikacji oraz interfejs użytkownika. Czy są to dobre zmiany? Zdania internautów są podzielone. O ile zmiana w interfejsie komentowana jest głównie pozytywnie, to nowy logotyp zbiera w sieci szeroką krytykę. Zdaje się, że instagramersi naprawdę kochali „stare” logo i ikonkę aplikacji. Z komentarzy wynika, że ciężko będzie im przyzwyczaić się do nowego projektu.

Śledzę buzz w sieci, który towarzyszy zmianie na insta i moją uwagę przykuły ciekawe zjawiska. Z jednej strony coraz popularniejszy w trendingu staje się hasztag #myinstagramlogo, za pomocą którego igersi kreatywnie (i dość ciepło) wypowiadają się na temat nowej ikony. Polecam wszystkim przejrzenie zdjęć w tym trendingu!

Z drugiej strony, w sieci pojawiają się coraz liczniejsze artykuły w stylu „5 powodów dla których nowe logo insta to porażka”. Główny zarzut, który podają to: dawny vintage’owy urok zniknął. Zdaniem komentujących, logo jest niedopracowane, zbyt abstrakcyjne i pomimo użycia „ciepłego” gradientu nie można pozbyć się wrażenia zimna. W końcu: po co naprawiać coś, co nie jest zepsute?

Także społeczność designerów zareagowała na zmianę. Projektanci „oddolnie” zaczęli tworzyć propozycje redesignu, które ich zdaniem bardziej wpisywałyby się w utracony klimat aplikacji. Dość znamienne i warte wspomnienia jest, że w sieci pojawiały się już tutoriale, które uczą jak przywrócić na ekran smartfona stare logo.

Moje osobiste odczucia pokrywają się z generalnymi opiniami użytkowników. Nowy interfejs odczytuję jako bardzo przejrzysty i przyjazny. Po prostu podoba mi się! Z kolei ikona aplikacji straciła swój dyskretny urok. Krzykliwy gradient niekorzystanie wyróżnia się na ekranie mojego smartfona. Teraz mnie to drażni, ale zapewne wkrótce (jak i większość userów) przyzwyczaję się.

Zdecydowanie należę do grona tych, którzy nie lubią drastycznych zmian, a nowe logo Instagrama przeszło całkowitą metamorfozę. Stary wizerunek „retro” aparatu był jak dla mnie strzałem w dziesiątkę. Przyniósł aplikacji niesamowitą popularność i stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli… Szkoda tej „dobrej zmiany”!

———————————————————–

Mariusz Majewski
Partner w Point of View

Instagram zmienił logo i interfejs użytkownika. Zniknęła charakterystyczna ikonka w stylu retro, spłaszczył się też wygląd samej aplikacji. Wielu użytkowników podniosło larum, że nowa ikonka wygląda jak tysiące innych, jest brzydsza i mniej charakterna. No cóż, każda zmiana wywołuje tęsknotę za czymś, co przeminęło (choć prawie nikt z narzekających nie pamięta, że poprzednia ikonka nie była pierwszą, którą stosował Instagram – wcześniejsza wyglądała jak aparat Polaroid i była używana na początku istnienia aplikacji).

Instagram jest społecznością bardzo angażującą, więc każda zmiana w wyglądzie zawsze będzie wywoływać emocje, bo użytkownicy intensywnie z aplikacji korzystają (ale to nie oznacza, że nagle z powodu wyglądu ikonki przestaną z niej korzystać). Do nowego wyglądu szybko się przyzwyczają, a tematem dyskusji staną się zupełnie inne zmiany, które dopiero przed nami. Instagram testuje już na rynku amerykańskim u wybranych osób inny sposób wyświetlania strumienia zdjęć, bazując na algorytmie, a nie na chronologii. Ma to poprawić jakość korzystania z aplikacji, choć z drugiej strony oznaczać będzie prawdopodobnie drastyczne ograniczenie widoczności zdjęć.

Nowe logo to tylko początek. Marki i użytkownicy już teraz, zanim nastąpią prawdziwe zmiany, powinny wypracować strategię – jak zaangażować swoich fanów, aby ten spadek zasięgu był jak najmniejszy. I to dopiero będzie temat do dyskusji.

———————————————————–

Filip Iwański
CEO, Imagine

Pewnie nie będę oryginalny i przyłączę się do ogólnoświatowego lamentu o

nowym logo Instagrama. Nie za bardzo rozumiem motywacji, aby zmieniać rozpoznawalne i wyróżniające się logo (styl retro) na coś tak podobnego do wszystkiego. Może dlatego tak się stało, że w marketingu mają za dużo pieniędzy, może były inne motywacje, które trudno mi zrozumieć. Oczywiście właściciele firmy, a przede wszystkim agencja, która zaprojektowała logo zna powody, ale naprawdę myślę, że nie było warto. Nowy znak graficzny Instagrama utonie w morzu podobnych logotypów.

———————————————————–

Witold Pawlęga
Graphic designer, Mind Progress Group

Nowe logo Instagrama, właściwie bez pardonu, zostało okrzyknięte największą parodią anno domini 2016. Twierdzę, że niesłusznie. Poprzednie sekumorficzne logo, zostało zastąpione przez minimalistyczny piktogram przedstawiony na kolorowym, fluorescencyjnym tle. Cel rebrandingu wydaje się jasny. Instagram w ciągu pięciu lat istnienia stworzył globalną społeczność 400 milionów użytkowników, którzy generują 80 milionów zdjęć i filmików dziennie(!). Nowe logo ma odzwierciedlać różnorodność treści w tej aplikacji lub innymi słowy – odpowiadać większej, współczesnej grupie użytkowników. Jednakże większość mediów branżowych, społeczność instagramerów oraz profesjonaliści i amatorzy projektowania wykpili nowy sygnet, a zwłaszcza kolorowy gradient, który (jak przedstawia zabawny mem) przypomina coś, co mogłoby być zaprojektowane na Windowsie 95. Niestety, nie pomógł świetnie zrealizowany filmik wyjaśniający, jak powstało nowe logo. Z drugiej strony, nie ma w tej fali hejtu nic nienaturalnego – nie przypominam sobie żadnego rebrandingu, który z miejsca zostałby przyjęty głośnym aplauzem (co w sumie jest całkiem dziwne, ponieważ dla fanów projektowania graficznego prezentacja nowego logo powinna być jak wydanie albumu dla audiofila lub premiera filmu dla kinomana). Pomijajac kwestie gustu, warto zwrócić uwagę na parę spraw, które powinny wpłynąć na ocenę tego rebrandingu. Przede wszystkim nowe logo odpowiada obecnej modzie na flat design, który od jakiegoś czasu jest lansowany przez markę Apple. Nie można pominąć faktu, że Instagram jest aplikacją od początku konstruowaną dla użytkowników „jabłka”. Jej pierwsze logo idealnie pasowało do stylistyki iPhona 3 i późniejszych modeli. Instagram i tak długo zwlekał z dostosowaniem się do designu Yosemiti i El Capitaina. Inną kwestią jest to, że stare logo reprezentowało pierwotną funkcjonalność Instagrama, który kiepskie jakościowo zdjęcia pierwszych smartfonów zamieniał w ciepłe, nostalgiczne retro-fotki z Polaroida. Instagram stał się obowiązkową aplikacją, a nawet definiował postać osławionego hipstera. Teraz, gdy aparaty w telefonach robią zdjęcia oszałamiającej jakości, a hipsterów nikt dawno nie widział, Instagram idzie z duchem czasu prezentując realizację, która wygląda tak, jak powinno wyglądać logo w roku 2016: płaskie, fluorescencyjne, minimalistyczne i nowoczesne. Uważam więc, że ten rebranding oddziela pewien okres w rozwoju technologicznym smartfonów oraz zamyka czasy hipsterskiej nostalgii.

———————————————————–

Andrzej Miałszygrosz
Senior UI/UX Designer, Autentika

Każdy rebranding powoduje hejt, zawsze tak było i zawsze tak będzie, czy to w przypadku Google, Airbnb czy Instagrama. Użytkownicy nie lubią zmian, ponieważ zaburza to ich przyzwyczajenia, a odbudowanie przyzwyczajeń wymaga czasu. Właśnie w tym zjawisku należy dopatrywać się wielu negatywnych komentarzy i fali oburzenia po opublikowaniu nowego znaku Instagrama.

Nowe logo nie jest złe, lecz nie jest też niczym odkrywczym, autorzy zastosowali ikonę aparatu/kamery ponieważ dokładnie to jest esencją tej platformy. Na pewno można przyznać, że rebranding Instagrama złamał konwencję, którą mogliśmy zaobserwować przy okazji rebrandingu takich marek jak Google, Airbnb czy Logitech. Zastosowany został gradient, który nie był w ostatnim czasie zbyt popularny. Jak każda dziedzina życia również projektowanie ma swoje cykle, kiedyś gradient i cienie były używane praktycznie w każdym projekcie, następnie pojawiła się era Flat Design (który z resztą również był hejtowany przez wielu bo był to nowy trend), a zaraz za nią Material Design i cienie (tak, i one też były hejtowane), więc może teraz przyszła pora na gradienty.

Zwróćmy uwagę, że większość oburzonych to projektanci, zwykły użytkownik bardzo szybko przywyknie do zmiany, dla niego aplikacja ma po prostu robić i publikować zdjęcia, nic więcej. Wątpliwe jest również to, aby ktokolwiek przestał używać tak popularnej platformy tylko ze względu na jej rebranding.

Bardziej od samego logo interesujące jest to w jakim kierunku pójdzie Instagram jeżeli chodzi o system identyfikacji wizualnej, marketing i misję ponieważ zmiana w stosunku do starego znaku jest duża, zmienia się całkowicie jego charakter i „charyzma” co jest podyktowane prawdopodobnie chęcią zmiany całego wizerunku i świadomości marki. Poczekamy, zobaczymy.

 ———————————————————–

Krzysztof Nikiforuk
Art Director, KERRIS

Zmiana logo Instagrama (i każdego innego produktu) zawsze będzie poprzedzona falą krytyki. Nawet jeżeli nowe logo byłoby w Twoim ulubionym kolorze, nie oznacza to wcale, że Ci się spodoba. Po prostu większość z nas nie lubi zmian.

Najważniejszą zmianą na Instagramie jest nowe logo, które przeszło kompletną modyfikację. Ilustrację aparatu w stylu vintage zastąpiono minimalistyczną ikoną umieszczoną na gradiencie. Może ona sugerować zarówno zdjęcie, jak i wideo. Poprzednie logo kojarzyło się jedynie z fotografią. Pod zmianą logo i zastosowaniem gradientu kryje się przemyślana strategia rebrandingu.

Z promocyjnego filmu Instagrama wynika, że gradient składa się z części kolorów umieszczonych w lewym górnym rogu starego logo. Co prawda brakuje zielonego, co nie zmienia faktu, że wybrana kolorystyka jest spójna. Przejawia się to m.in. w tym, że wszystkie produkty Instagrama posiadają wspólny mianownik. Ikona Instagrama, jako flagowy produkt, wyróżnia się na tle pozostałych. Jest logiem-matką, które przekazuje swoje cechy potomstwu.

Korzystnym przemianom uległ również interfejs aplikacji. Niby nie zmieniło się wiele, ale efekt jest jak najbardziej pozytywny. Poprzez zmianę barwy elementów aplikacji na monochromatyczne udało się wyodrębnić zdjęcia – jej najważniejszą zawartość. Jedynie powiadomienia dają o sobie znać wpadającą w oko czerwienią. Reszta interfejsu schowała się w barwach szarości.  

Niestety, jeśli chodzi o ocenę całej kreacji, nie jest już tak kolorowo, jak na instagramowym gradiencie. Najsłabszym elementem logotypu jest odręczna typografia użyta w nazwie.


źródło: blog.instagram.com

Krój pisma, jest jedynym elementem, który pozostawiono bez większych zmian, przez co nie współgra z resztą projektu. Mam też obiekcje co do wcześniej wspomnianego gradientu. To dobrze, że funkcjonuje on jako wspólny mianownik wszystkich ikon, jednak wykorzystane w nim kolory są zbyt powszechne. Takich gradientów jest w sieci na pęczki.

Zmiana logo zawsze wywołuje skrajne emocje, jednak rebranding Instagrama wywołał lawinę emotywnych komentarzy. Analizując chłodnym okiem zmiany identyfikacji wizualnej, należy docenić poprawiony interfejs. Nowe logo może się podobać, jednak typografia dopełniająca ikonę zostawia wiele do życzenia i powinna jak najszybciej ulec zmianie.