Zdjęcie royalty free z Fotolia
Zobacz również
Magdalena Dobrowolska–Sagan, strategy director, Lemon Sky JWT
Na co dzień moje życie jest natłokiem informacji i wielowątkowości. Ostatnio moje struktury białkowe przeżyły szok zapętlenia informacyjnego. Po prostu prowadzenie jednocześnie tetrabite’a wątków nawet z użyciem wszystkich moich wspomagających researcherów, spowodowało uruchomienie się archetypowych struktur i wystąpienie atawistycznego syndromu zmęczenia (!). Zostałam więc wysłana na kurację deprywacji informacyjnej. Regeneracyjne spa bez dostępu do danych. Bardzo lubię te seanse – mogę znowu poczuć stan czekania na coś i nieposiadania tego co chcę, stan pustki i braku wiedzy, dziś unikalny deficytowy towar. Ale miałam opowiedzieć jak wygląda mój świat:
Ponieważ nanotechnologia weszła już do systemu oznakowania obywateli mam wszczepione miniprzewodniki w mózgu. Umożliwiają one bezpośrednią komunikację z siecią. Ta innowacja, powstała w 2035 roku pozwoliła na zawsze pozbyć się problemu multiscreeningów, jakiś dziwnych okularowych wynalazków i wszystkich tych rzeczy związanych z human computer interaction. Obecnie informacja przebiega bezpośrednio do mózgu i jest wyświetlana na obrazie siatkówki oka. To tutaj wyświetlane są reklamy i komunikaty zachęcające mnie do zmiany decyzji.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Wszystkie umysły są monitorowane i kontrolowane. Big Data jest wszechobecne, a człowiek nauczył się nimi zarządzać. Już w 2025 możliwe było perfekcyjne odwzorowanie customer journey. Skanowanie mózgu pozwala odkryć w jakich momentach budzi się potrzeba, co ją wywołuje, jak i gdzie zaczynamy szukać informacji, kiedy rozważamy zakup, kiedy i jak budują się decyzje i buzz.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W 2020 skończyła się ilość dostępnych słów kluczowych w Google. Na szczęście w 2025 złamano kod dostępu do pełnego obrazu wszystkich myśli ludzi, wszystkich możliwych kombinacji słów. Wszystkie słowa kluczowe obecne w myślach zostały sklasyfikowane statystycznie oraz zajęte przez koncerny. Budżety reklamowe lokowane są w utrzymanie abonamentów dostępu do myśli kluczowych. Bo właśnie dopasowanie do nich jest gwarancją sukcesu.
Kampanie marketingowe toczą się na poziomie zmian ludzkich przekonań. Tylko w ten sposób można spowodować, że w umyśle zaczną pojawiać nowe oryginalne myśli, pytania na które nikt jeszcze nie udzielił odpowiedzi.Orężem marketingu stali się psychologowie, coachowie, przywódcy duchowi, scenarzyści i twórcy gier i rozrywki. Wszyscy ci, którzy są w stanie zmieniać wartości i kreować potrzeby.
Wszystkie moje potrzeby są natychmiast zaspokajane w sposób idealnie spersonalizowany. Oznacza to, że każda myśl wychwytywana jest przez cyber-robaki, które natychmiast tworzą najbardziej indywidualną i idealną odpowiedź dla mnie. Takie dopasowane idealnie idee produktu są następnie drukowane na drukarkach 3d, których farmę mam w swoim domu. Drukarki 3d są wyposażone w sztuczną inteligencję, są więc istotami myślącymi i z powodzeniem zastępują zarówno zwierzęta, ogrody jak i fabryki. Nie widziano już dawno krowy, są za to drukarki w kształcie krowy, które drukują każdy rodzaj mięsa, mleka czy sera. Nie ma więc sklepów, towary są drukowane w domu. Około 2030 zamknięto ostatnią agencję shopper marketingową. Nikt się już nie martwi, czy konsument podejmuje decyzje przed zakupem czy dopiero w sklepie. Opakowania przestają mieć znaczenie – są konstruowane pod indywidualne potrzeby.
W tym świecie marki są kreowane przez konsumenta w sensie dosłownym na bazie myśli i potrzeb, które pojawiają się w umyśle. Liderami sprzedaży są producenci, którym udało się dotrzeć do najbardziej pierwotnych potrzeb obecnych w nieświadomości zbiorowej ludzkości – te są dość uniwersalne i powodują powstawanie dość podobnych produktów. Nie chodzi już o spójność, a o optymalizowanie dopasowania do indywidualnych potrzeb
Tak naprawdę nie ma już czegoś tak nudnego jak reklama – nie przebiłaby się przez natłok informacji, szkoda na nią czasu. Kampanie reklamowe toczą się poprzez obecność w treściach oglądanego przeze mnie serialu, show, serwisu informacyjnego. Każda osoba dostaje własny spersonalizowany film, czy serial którego scenariusz jest dopasowywany do potrzeb i przekonań. I śmiesznie jest kiedy spotykamy się z przyjaciółmi na Powiślu i opowiadamy sobie nasze spersonalizowane wersje Casablanki. Ludzkość pragnie by ją zaskoczyć, by dać jej nową rozrywkę. To jest coraz trudniejsze, więc wygrywają tylko najwięksi kreatorzy.
Pozdrawiam z mojej komory deprywacyjnej (znowu tu trafiłam po jakimś przetargu)! Oglądam sobie stare reklamy z lat 2015 roku, i wysyłam pocztówkę z przyszłości: cieszcie się swoją niewiedzą, jaka ona jest ciekawa!
Łukasz Chomyn, head of Social Media Dept., DWL
W 2050 będziemy już starzy i brzydcy i według dzisiejszych kryteriów w znacznym stopniu wyjdziemy poza obszar zainteresowań większości marketerów. Wysoce prawdopodobne też, że demencja nie ułatwi nam dekodowania komunikatu. Gdyby jednak okazało się, że równoległy postęp medycyny sprawi, że myśl nasza będzie wciąż jasna, a kieszeń pełna na tyle, że ktoś jeszcze będzie nam chciał coś sprzedać, myślę, że zastanie nas taki oto świat.
Zniknie content marketing jako pojęcie określające wyłącznie pewną działkę naszej działalności, ponieważ wszystko będzie content marketingiem. Na spotkaniach z klientem nie będziemy sobie zadawać pytania – „ale co ta nasza marka ma tak właściwie do powiedzenia” – kto tego w porę nie wymyśli, nie przebada czy dobrze wymyślił i nie naniesie poprawek, stoczy się w komunikacyjny niebyt.
Wraz z uodpornieniem na formy przekazu, te które znamy dziś, reklama będzie musiała wejść na bardziej organiczny poziom. Z głównych arterii wejdzie w kapilary, oplecie dyskretną siecią każdą inną formę przekazu, a niewielka obecnie różnica między newsem, publicystyką a reklamą zostanie zupełnie zniwelowana.
Jednym z przejawów tego może być renesans WOMM-u. Oczywiście nie w dzisiejszej prymitywnej formie, a w postaci wyspecjalizowanych, wysoce perswazyjnych liderów opinii, którzy sowicie opłaceni, zarządzać będą opiniami na poziomie codziennych relacji międzyludzkich. Takim liderem opinii będzie twój znajomy, twoja dziewczyna i jej koleżanka. Ta ostatnia, gdy skrycie marzysz o trójkącie z nimi dwiema. Bo w tych warunkach jej potencjał perswazyjny będzie dostateczny, by skutecznie na ciebie wpłynąć.
Będzie to możliwe dzięki znacznie precyzyjniejszemu i bardziej zindywidualizowanemu budowaniu profili osób i grup do których kierowany jest przekaz. Ciągły tracking pełnego spektrum naszego życia, dzięki wpisanemu w nie Internet-of-things, sprawi, że nie przeczytamy już nigdy w briefie, że grupa docelowa to kobiety z dużych miast 25-45.
W czasach, w których nikt już nie będzie rozumiał dlaczego kiedyś ktoś klikał w banery, sam content też przestanie być fabułą z marką w jednej z ról. Przybierze nowe, bardziej sensoryczne formy, angażujące zmysły. Kontakt z reklamą będzie na poziome wrażeń przeżyciem bliższym braniu narkotyków czy korzystaniu z pornografii – będzie oferował określone emocje w wersji instant. I – co ważniejsze – będzie sprawiał, że będziemy chcieć go więcej. Czasy adblocka i wyłączania głosu na pre-rollach przejdą w czasy, w których sami będziemy reklamy poszukiwać.
Tym samym reklama usamodzielni się jako produkt, dziś wciąż pełniąc wobec „prawdziwego” produktu służebną rolę.
Pewne rzeczy jednak się nie zmienią – bazować będziemy na tych samych instynktach co dziś i wówczas, tak jak i dziś, będziemy chcieć być raczej młodzi, piękni, zdrowi i bogaci niż starzy, brzydcy, chorzy i biedni, a przynajmniej będziemy chcieć by tak o nas myślano.