Poniżej kilka spostrzeżeń, które można wykorzystać przy tworzeniu newsletterów, mailingów, informacji prasowych czy działań w social media. Oczywiście mam nadzieję, że przedstawicielki płci pięknej się nie obrażą! My po prostu jesteśmy z Marsa…
1. Krócej i więcej konkretów
Generalnie teksty skierowane do facetów powinny być ciut krótsze, zwięzłe i podające więcej konkretów. Sugerowałbym, by od razu przejść do rzeczy – bez ozdobników, które niewiele wnoszą do wypowiedzi. Po prostu powiedz już na starcie, o co chodzi, nie bierz męskiego odbiorcy „na przeczekanie”.
Zobacz również
-
#PrzeglądTygodnia [27.09-03.10.24]: suszonki września, przegląd kampanii na Pink October, alkohol w saszetkach znika z półek sklepowych
-
#PolecajkiNM cz. 26: Narodowe Archiwum Cyfrowe, strefa marki CeraVe i Foresight.edu
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
2. Więcej liczb, ale ostrożnie z promocjami
Wiadomo, że liczby dobrze się sprawdzają, ale w komunikacji do mężczyzn można ich używać jeszcze częściej. Dzięki temu łatwiej zobrazują sobie informacje bądź korzyści wynikające np. z produktu.
Uważaj jednak przy opisywaniu promocji! Przekaz z nadmiernie wysoką liczbą (np. „65% zniżki” czy „Oszczędź 150 zł!”) może u faceta zapalić lampkę ostrzegawczą i już na starcie wydać się mniej wiarygodny.
3. Mniej przymiotników
Nie przeładuj tekstu przymiotnikami. Dlaczego? Bo zachwyty nad ofertą i użycie słów jak „wspaniały”, „fantastyczny”, „niesamowity” czy „spektakularny” może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego. Zresztą czy ktoś słyszał, by przedstawiciele płci brzydkiej używali takich słów?! Zamiast tego daj przymiotniki jak „świetny”, „niezły”, „dobry”, „rewelacyjny”.
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
4. „Męskie” porównania
Przekaz będzie łatwiej zrozumiany, jeśli użyjesz trafnych porównań. Najlepiej takich stereotypowo męskich, czyli odnoszących się do motoryzacji, sportu, rywalizacji, militariów czy seksu. Zamiast więc wspomnianych wcześniej przymiotników typu OCH! i ACH! napisz coś w tym stylu: „Dlaczego dzięki nowej golarce X będziesz jak Casanova?”, „Wybierz supermocną kurtkę Y i wyglądaj jak prawdziwy twardziel” czy „Nie bądź maminsynkiem i zdobądź serce tej ślicznotki z perfumami Z”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
5. Mniej storytellingu
Testy A/B pokazują wyraźnie: w przypadku mężczyzn lepiej sprawdza się krótsza i mniej „storytellingowa” komunikacja. Jeśli już to opowiadana historia niech będzie prostsza i niezbyt długa. Przeciętny facet zrozumie przekaz i doczyta tekst do końca, dzięki czemu chętniej wykona oczekiwane działanie.
6. Zero moralizowania, 100% łechtania ego
Popatrz dookoła, jak wiele reklam obiecuje mężczyźnie, że zostanie bohaterem – dla swoich dzieci, w domu, w łóżku czy wobec kolegów. Czyli w tym wypadku pamiętajmy o starej prawdzie: faceci lubią być chwaleni. Ale trzeba robić to z głową – bez moralizowania i nie wprost, bo łatwiej wyczują podstęp.
7. Uwaga z kolorami
Pod żadnym pozorem nie pisz o écru, amarancie i kolorze seledynowym. My rzeczywiście niezbyt dobrze łapiemy się w takich trudnych pojęciach. Jeśli z kolei masz jakiś wpływ na grafikę czy layout, nie szarżuj z kolorem różowym, pomarańczowym czy zielonym. Daj mężczyznom więcej czarnego, granatowego i czerwonego.
Podsumowanie
Dobitnie powiedzmy na koniec: liczą się konkrety, funkcjonalność produktu, indywidualizm mężczyzny + szybkie rozwiązanie danego problemu. No i naciśnij guzik PAUZA, jeśli chcesz coś wyolbrzymić lub nad czymś się zachwycić. Równie ostrożnie działaj z motywem upływającego czasu, poczuciem szczęścia, metamorfozą czy relacjami rodzinnymi – arsenał tych środków lepiej użyć w tekstach marketingowych dla kobiet. One są przecież z Wenus 🙂