Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >
Zobacz również
Ile czasu zajęło Ci założenie agencji od momentu zakiełkowania tego pomysłu?
O tym, że założę własną firmę wiedziałam odkąd tylko zaczęłam pracę zawodową. 🙂 Jestem osobą niezależną, mocno ceniącą sobie możliwość kreowania i tworzenia, ważne jest dla mnie też poczucie wpływu. Tylko własna firma daje to na 100%.
Kiedy w 2011 r. odchodziłam ze stanowiska p.o. dyrektora marketingu w nazwa.pl miałam 23 lata. Wiedziałam, że mam za mało wiedzy, doświadczenia, a dojście do stanowiska dyrektora i zarządzanie 30 osobowym zespołem w tak młodym wieku, to kombinacja ciężkiej pracy, z predyspozycjami i kompetencjami, ale też z ogromnym łutem szczęścia. Miałam jednak świadomość swojej ogromnej niekompetencji w wielu obszarach i poczucie, że to jest to, co chcę robić, jednak potrzebuję czasu, by się do tego dobrze przygotować.
Postanowiłam wówczas, że z założeniem własnej firmy poczekam do 30 roku życia. A te 7 lat, które pozostały do tego momentu wykorzystam na zbieranie jak najbardziej różnorodnych doświadczeń z obszaru marketingu, PR, zarządzania i strategii. Wiedziałam, że chcę tworzyć strategie biznesowe, marketingowe i produktowe w obszarze digitalu – „IT” jak się wtedy mówiło. 🙂
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Stworzyłam więc roadmapę tego, jakie doświadczenia i kompetencje oraz w jakich miejscach muszę zdobyć, by mieć odpowiednie doświadczenie potrzebne do budowy strategii dla innych firm. Na mojej roadmapie znalazły się różne firmy, od dużych międzynarodowych korporacji poprzez średnie firmy działające w obszarze IT dla finansów (teraz powiedzielibyśmy FinTech) po małe firmy działające w duchu lean startup. Stworzyłam też prostą brand ideę pod swój personal branding 😀
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Prosta brand idea dla mojej marki personalnej. Proszę się nie śmiać – był 2011 rok. 🙂
Rok przed 30 urodzinami zaczęłam się powoli przygotowywać do otwarcia własnej firmy. Zaczęłam od budowy zespołu. Zaangażowałam pierwszą osobę na umowę o dzieło do wsparcia pierwszych zleceń od klientów. Początek to także pierwsze wspólne projekty komercyjne z moją obecną wspólniczką Asią Ostafin. Następnie przystąpiłyśmy do budowy marki – nazwa, proste logo to była baza do budowy serii wydarzeń Project: People Meetup, które stały się świetną dźwignią do pozyskania kolejnych klientów. Po pierwszym pół roku testowania różnych działań i budowy marki wyjechałyśmy na kilka dni na Kanary i tam powstała wizja Project: People, cele, strategia, a także plan jej realizacji.
Plaża na Kanarach była miejscem, w którym opracowałyśmy wielki plan podboju świata z Project: People. 🙂
Kiedy i co było impulsem do rozpoczęcia własnej działalności?
Spółka powstała prawie zgodnie z planem, bo dokładnie 1 miesiąc przed moimi 30 urodzinami. 🙂
Jakie były największe wyzwania przy rozkręcaniu biznesu?
Największym wyzwaniem jest wybór. Podjęcie decyzji czym dokładnie Twoja firma jest i czym się zajmuje, a czym nie. Kolejnym jest wyjście poza swoje ograniczenia, by robić rzeczy, których nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji robić, których robić nie lubimy lub nie chcemy, a które są ważne w rozwoju firmy. W moim wypadku było to przełamanie się w kwestiach sprzedaży outboundowej czy zarządzania księgowością.
Jakie są koszty związane z rozpoczęciem własnego biznesu?
Przede wszystkim jest to koszt emocjonalny – stres, duże obciążenie odpowiedzialnością za ludzi, zespół, biznesy klientów czy choćby stabilność finansową. Kolejnym kosztem jest czas, który na początku trzeba zainwestować w prowadzenie firmy. Koszty finansowe są pomijalne (np. księgowość to koszt rzędu kilkuset złotych miesięcznie, biuro można na początku mieć w domu czy w coworkingu). Jeśli Twoja agencja dobrze funkcjonuje, to od początku powinna być rentowna lub co najmniej wychodzić na zero.
Po jakim czasie udało się pozyskać pierwszego klienta?
Pierwszych klientów mieliśmy zanim spółka zaczęła istnieć (m.in. z networkingu, personal brandingu, meetupu). W momencie rozpoczęcia regularnej działalności mieliśmy już na koncie kilkanaście projektów pod marką Project: People. Od pierwszego dnia prowadzenia spółki mieliśmy już regularnych klientów na nasze usługi. Zanim założymy firmę, warto uruchomić wcześniej procesy marketingowe i sprzedażowe, tak by od razu firma na siebie zarabiała.
Firma od początku ma klientów i rośnie równomiernie.
Jakich porad udzieliłabyś osobie, która zastanawia się nad założeniem własnej agencji?
Przede wszystkim zacznij od budowy 3 najważniejszych rzeczy:
- zespół,
- relacje z otoczeniem (organizacje, potencjalni klienci, media, etc.),
- marka.
Nie zaczynaj sam. Firma to zespół, ludzie. Jeśli robisz wszystko sam, to nie uczysz się najważniejszych kompetencji w zarządzaniu firmą – delegowania zadań, komunikacji, współpracy, zaufania do zespołu, szacunku do ich kompetencji i pracy.
Dobierz odpowiedniego co-foundera. Takiego, który ma takie same wartości jak Ty. Który podziela z Tobą podejście do biznesu, któremu ufasz, którego kompetencje cenisz, który jest lepszy od Ciebie. A jednocześnie, którego kompetencje i cechy osobowości uzupełniają Twoje.
Jakie najdziwniejsze/najzabawniejsze sytuacje przydarzyły Ci się podczas realizacji własnego biznesu?
Wiele śmiesznych sytuacji wynika z tego, że jestem młodą mamą 😀 Prowadzenie warsztatu z dzieckiem na ręku czy przyjeżdżanie na rekrutację osób do zespołu z wózkiem generuje zdziwienie i uśmiech po drugiej stronie.
Pokazywanie, że jesteśmy też ludźmi, kobietami, mamami, mężami czy żonami jest dla nas ważne. A też skutkuje tym, że nasi odbiorcy, klienci czują się u nas swobodnie np. ostatnio na rekrutację do nas przyszła młoda mama z dzieckiem na ręku, a zdarza się, że klienci przyprowadzają dzieci na spotkania z nami 😀
Co Twoim zdaniem decyduje o sukcesie w prowadzeniu własnego biznesu?
- Fokus na ludzi.
- Fokus na cel.
- Balans pomiędzy nimi.
- Wizja i silne Why.
Co zrobiłabyś inaczej, patrząc z perspektywy czasu?
Wszystkie błędy i porażki nauczyły nas wiele. Nie zmieniłabym nic, bo bez nich nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy.
Jakie cechy są wyjątkowo przydatne dla osób zakładających swoją agencję?
„Tylko spokój nas uratuje” to moje ulubione powiedzenie. W relacjach biznesowych warto zachowywać spokój i opanowanie. Z każdej sytuacji kryzysowej da się wyjść z korzyścią – jeśli tylko zastanowisz się co za nią stoi i jak rozwiązać ją pozytywnie, a nie będziesz reagować gwałtownie.
Kolejną cechą jest strategiczne myślenie – warto podejść do zakładania firmy z planem, strategią i nie robić tego pod wpływem impulsu.
Wizyjność – bez wizji trudno jest zbudować cokolwiek trwałego. W organizacji bez wizji ludzie przychodzą i odchodzą. Bez wizji nie wiesz, dokąd zmierzasz, więc ciężko podejmować decyzje. Długofalowa wizja to klucz do sukcesu organizacji i to Ty jako założyciel jesteś odpowiedzialny za to, by ją nakreślić.
Jakie masz dalsze plany na rozwój agencji?
Jesteśmy właśnie po warsztatach strategicznych i określiliśmy strategię działania na kolejne kilka lat. Nasza nowa strategia osadza się na mocniejszym wyjściu na rynki międzynarodowe z usługami Project: People. Obecnie po 3 latach działania firmy, pracujemy dla klientów z 12 krajów z całego świata (np. Zimbabwe, Wenezuela, UK, USA, Niemcy). Jednak mamy apetyt na więcej! Prowadzimy właśnie mocne działania w kierunku wejścia na rynek francuski – w lipcu zatrudniliśmy pierwszą osobę we Francji, zorganizowaliśmy już 2 wydarzenia w Paryżu, a pierwszy projekt za nami.
O rozmówczyni:
Beata Mosór-Szyszka
Współzałożycielka i CEO w Project: People – strategicznej agencji specjalizującej się w metodach lean. Firma nie ma oferty – pracuje bezpośrednio na potrzebie/problemie, rozwiązując kluczowe trudności i wspierając realizację najważniejszych celów biznesowych klientów, by usprawnić działanie ich firm / projektów / marek. Beata jest autorką metody tworzenia kampanii marketingowych – Lean Marketing Sprint oraz narzędzia do pracy na wartościach – Values Poker.