Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >
Zobacz również
Kiedy i co było impulsem do rozpoczęcia własnej działalności?
W 2016 roku po blisko 15 latach pracy w reklamie i branży internetowej przyszła refleksja, że czas wykorzystać dobre, ale i złe doświadczenia i postawić na swój biznes, w którym będę miał realny wpływ na rozwój firmy, na to co robię oraz na ludzi, z którymi pracuję. Ta perspektywa była i jest wciąż dla mnie bardzo kusząca, ale i mobilizująca :).
Ile czasu zajęło Ci założenie agencji od czasu zakiełkowania tego pomysłu?
W przeciągu pół roku udało się domknąć proces biznesplanu, pozyskania pierwszego etapu finansowania i przygotowania się do startu pod względem organizacyjnym i formalnym. To dużo i mało. Dużo – ponieważ dla startupowca z pomysłami w głowie, palącego się do działania jest to męka czekania na decyzje i kolejne kroki, które przybliżają do upragnionego startu, ale jednocześnie wciąż nie można w pełni działać. Z drugiej strony mam poczucie, że mogłoby to trwać znacznie dłużej, gdyby nie szczęśliwy splot okoliczności – czyli trafienie na przyszłych wspólników z doświadczeniem i kontaktami, którzy w dużym stopniu pomogli przejść przez pierwszy etap powstania agencji ASAP Care 24.
Jakie były największe wyzwania przy rozkręcaniu biznesu?
Na początku zdecydowanie duża niewiadoma. Po pierwsze, czy rynek właściwie zareaguje na usługi ASAP Care 24 i propozycję nowych reguł – aby powierzać moderację mediów społecznościowych nie agencjom, które obsługują social media całościowo, ale partnerowi, wyspecjalizowanemu w węższych kompetencjach. Doświadczenie i intuicja podpowiadały, że jest taka potrzeba po stronie klientów, ale to na końcu oni sami weryfikują ofertę, więc biznesowo hipoteza musiała się dopiero potwierdzić. Druga niewiadoma to pozyskanie kapitału na rozwój, ponieważ inaczej groził typowy scenariusz, w którym startup z potencjałem nie miałby szans na szybki rozwój i przebicie się ze swoimi usługami na mocno konkurencyjnym rynku.
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Jakie są koszty związane z rozpoczęciem własnego biznesu?
Ciężko mi powiedzieć, jaka musi to być kwota – każdy przecież ma inne potrzeby i pomysł na swój biznes. Na pewno w przypadku kilkuosobowego zespołu na start musi zabezpieczyć funkcjonowanie agencji i pracowników na min. 3 miesiące. Warto trzymać się też jednej złotej zasady – na początku unikać wszelkich zbędnych kosztów. Na 7-letnim komputerze poleasingowym też zrobi się doskonałą prezentację przetargową czy layout, który dopiero zarobi na nowy komputer. To samo z biurem – pierwszego biura nigdy nie należy się wstydzić ;).
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Po jakim czasie udało się pozyskać pierwszego klienta?
W jednym z wcześniej tu opublikowanych wywiadów przeczytałem takie stwierdzenie, aby nie rozpoczynać zabawy we własną agencję, jeśli nie ma się jeszcze pozyskanego pierwszego klienta/projektu. W pełni się z tym zgadzam. W przypadku ASAP Care 24 na szczęście udało się wystartować już z klientem związanym kapitałowo, a na pierwszego klienta „z miasta” trzeba było poczekać 4 miesiące. Dalej już poszło.
Jakich porad udzieliłbyś osobie, która zastanawia się nad założeniem własnej agencji?
Przede wszystkim tworząc własną agencję, warto z góry założyć sobie pewien poziom jakości oraz wiarygodności, który świadczyć będzie o tożsamości firmy. Coś, co sprawi, że klienci nie będą myśleć o współpracy z taką agencją tylko przez pryzmat niskiej ceny. I zostaną przy niej mimo, iż wcześniej czy później znajdą lub trafią na tańszą ofertę – a że tak będzie, proszę mi uwierzyć – jest pewne jak w banku.
Jakie najdziwniejsze/najzabawniejsze sytuacje przydarzyły Ci się przy realizacji własnego biznesu?
Sądzę, że pierwsza siedziba firmy, w prawdziwie startupowej willi na Mokotowie należącej do dwóch starszych pań, dostarczyła wspomnień, których się nie da już wyrzucić z głowy. Od historii, kiedy starsze panie zakradały się w weekendy do biura i odłączały nam przedłużacze z gniazdek, bo bały się burz (jakimś cudem tylko nie dotarły do serwerowni), do sytuacji, gdy starały się przeganiać parkujące pod naszym biurem pojazdy, wsadzając im za szybę pisane odręcznie karteczki lub pokrzykując z okna, nawet jednemu z moich klientów też się oberwało bez wyjątku. Wtedy bardzo mnie to irytowało, dziś wspominam to bardziej jako uroki pierwszych doświadczeń młodej firmy. Zresztą, mimo, iż te panie wydawały się nam nieraz szalone, to jednak na swój sposób się nami opiekowały – momentami czuliśmy się tam jak studenci na stancji ;).
Co Twoim zdaniem decyduje o sukcesie w prowadzeniu własnego biznesu?
Pracowitość, ale też pasja. Prowadzenie biznesu jest jak sport – bez stałego podwyższania sobie poprzeczki, bez uporu, ambicji, wysiłku i gotowości do przezwyciężania barier nie ma szans na dobre wyniki. Myślenie w kategoriach sprytnego szefa, który ustawił sobie tak swój biznes i pracowników, że firma sama się kręci a na konto spływają pieniądze, zostawiłbym mniej więcej w tym samym miejscu, gdzie marzenia o wygranej na loterii. Owszem, ktoś tam raz na jakiś czas wygrywa. Osobiście nikogo takiego nie znam. Znam za to wielu ludzi, których firmy odnoszą sukcesy właśnie dlatego, że zrobiono w nich więcej, niż tylko to co wystarczające.
Co zrobiłbyś inaczej, patrząc z perspektywy czasu?
Chyba cofnąłbym się 4 lata wstecz do początków firmy i próbował zrobić wszystko to samo w 2 lata ;). A tak poważniej – na pewno starałbym się podchodzić bardziej elastycznie do problemów i szybciej podejmować decyzje. Prowadzenie biznesu to nieustanne wyzwania, na które trzeba wymyślać nowe rozwiązania i nie wstrzymywać się od podejmowania decyzji.
Jakie cechy są wyjątkowo przydatne dla osób zakładających swoją agencję?
Sądzę, że przez ostatnie 2 dekady dominował u nas symbol sukcesu branży agencyjnej – energetycznego, młodego człowieka z misją, mało śpiącego, aktywnego branżowo i towarzysko, który potrafi zrobić wrażenie i świetnie orientuje się w trendach. Nie mam nic przeciwko takiej wizji, natomiast bez jednej cechy nic nie pomoże – to sposób myślenia przedsiębiorcy, który niezależnie od branży i sytuacji zawsze potrafi myśleć biznesowo, dostrzega szanse, przewiduje zagrożenia i na końcu cyferki mu się zgadzają ;).
Jakie masz dalsze plany na rozwój agencji?
Nowe trendy i postępująca zmiana zachowań konsumenckich, które szczególnie mieliśmy okazję zaobserwować podczas ograniczeń związanych z Covid-19 pokazują, że komunikacja z konsumentami w kanałach cyfrowych będzie odgrywać coraz większą rolę w stosunku do tradycyjnych. Jesteśmy do tego przygotowani, tak więc dalszy rozwój ASAP Care 24 to zdecydowanie większa skala oraz ciągłe poszukiwanie nowych obszarów i rozwiązań, dzięki którym możemy dostarczać coraz lepsze i przydatne usługi.