Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >
Zobacz również
Kiedy i co było impulsem do rozpoczęcia własnej działalności?
Pierwsi klienci i obsługiwanie ich w ramach umowy zlecenie. To był 2005 rok i miałem już doświadczenie we współpracy przy działalności gospodarczej prowadzonej wcześniej ze starszym bratem. Na początku zgłaszali się głównie klienci z polecenia, później kolejni i tak efektem kuli śnieżnej było coraz więcej zapytań.
Ile czasu zajęło Ci założenie agencji od momentu zakiełkowania tego pomysłu?
Ponieważ miałem już pierwszych klientów na działania SEO, po tym, jak powstał pomysł na założenie agencji, nie minął nawet miesiąc do wystawiania pierwszych faktur. To bardzo wygodna sytuacja, z płynnością finansową i dochodami od pierwszego momentu. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze się tak da zrobić i ja sam przy wielu projektach pobocznych potrafiłem wkładać tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy złotych, w pomysły, które nigdy nie wypaliły.
Jakie były największe wyzwania przy rozkręcaniu biznesu?
Lata zajęło mi uświadomienie sobie, że nie wszystko w firmie powinno robić się samemu. Kiedy świetnie się na wszystkim znasz, możesz nadzorować pracę działów i handlowców, ale dobra znajomość czegoś, nie jest równoznaczna z samodzielną realizacją każdego zadania. Przy zarządzaniu większym zespołem jedyna słuszna droga według mnie jest wtedy, kiedy przedstawisz pomysł i po analizie danych jego realizacja okaże się sukcesem, a całość Twojego poświęconego czasu na ten projekt będzie ograniczała się do jednego spotkania i pracy zespołu. Nie można natomiast udawać, że jest się wszechwiedzącym – jeżeli dostaję odpowiedź, że projekt jest skazany na porażkę albo widzę to w liczbach, to umiem się do tego przyznać, ale i i tak pochwalę zespół za dobrą pracę. I ważne: nigdy nie zaniedbuj prawa – praw autorskich, zgód na przetwarzanie danych czy prostych papierów, jak kopie umów itp. Za każdym razem kosztowało mnie to dużo nerwów i pieniędzy, jeśli coś z tego zakresu było nawet w minimalnym stopniu zaniedbane i odwrotnie, prawnie nic nie kosztowało nas wejście RODO, bo mieliśmy idealnie przetwarzane dane i świetnie napisane zgody.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Dużym wyzwaniem była także organizacja wydarzenia semKRK. Wiele firm korzysta z pomocy agencji eventowych, my realizujemy semKRK za pomocą własnych zasobów. Udało się nam stworzyć w Krakowie wydarzenie, które integruje branżę SEM, zapewniając przy tym ogromną dawkę merytorycznej wiedzy. Rola organizatora to przede wszystkim mnóstwo ciekawych osób, które poznajemy, ale też wyzwań, którym musimy sprostać. Przykładowo w semKRK #12 wzięło udział ponad 500 osób, jak to dokładnie wyglądało, można zobaczyć tutaj:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jakie są koszty związane z rozpoczęciem własnego biznesu?
W branży SEO i SEM próg wejścia jest minimalny, a wręcz zerowy. Nie musisz mieć żadnego specjalistycznego programu, wystarczy laptop i Windows. Potem pojawiają się licencje, budżety na artykuły itp., ale nadal głównym kosztem są zasoby ludzkie.
Po jakim czasie udało się pozyskać pierwszego klienta?
Zanim powstała firma. Warto mieć już wcześniej takie rozeznanie. Zawsze powtarzam: marzysz o własnej knajpie, a nigdy nie byłeś barmanem czy managerem? Będziesz miał pod górkę.
Jakich porad udzielilibyście osobie, która zastanawia się nad założeniem własnej agencji?
Żeby tego nie robiła ;). Rynek jest mocno nasycony, widzimy pierwsze większe konsolidacje i mniejsze biznesy działające na absurdalnie niskich marżach. Poza tym, kosztuje to dużo nerwów, rynek jest trudny, klienci przyzwyczajeni do opóźnień w płatnościach i pewnie teraz znalazłbym kilkanaście bardziej opłacalnych pomysłów na biznes. Jeżeli jednak jesteś bardzo zdeterminowany – podobnie jak ja, kiedy zaczynałem – podpowiadam, co warto rozważyć: wybierz specjalizację, może nawet inną niż te masowe (Facebook, Google) lub bardzo precyzyjną typu Firebase i zaistniej w roli eksperta oraz podwykonawcy dla molochów. To będzie znacznie bardziej skuteczne.
Jakie najdziwniejsze/najzabawniejsze sytuacje przydarzyły Wam się podczas realizacji własnego biznesu?
Od całkiem prostych telefonów w dniu wejścia umowy, gdzie klient pytał, czemu nie jest na pierwszym miejscu w wyszukiwarce, skoro umowa już obowiązuje (proces pozycjonowania trwa tygodniami/miesiącami), po takie, kiedy trudno było przestać się śmiać: odkryliśmy, że połowa naszych fanów na Facebooku to mieszkańcy Indii, bo działa tam boysband nazywający się własnie DevaGroup. Polecam ich hit:
Co Twoim zdaniem decyduje o sukcesie w prowadzeniu własnego biznesu?
Determinacja, wiedza i elastyczność – u nas nie ma wyzwań, których się nie podejmiemy. W trakcie mojej świeżki zawodowej pracowałem w serwisie komputerowym, składałem gazetę, pisałem w PHP program do obsługi przychodni od A do Z, projektowałem grafiki i banerki m.in. dla dużego banku, poprawiałem zdjęcia z imprezy integracyjnej bardzo dużej firmy (zabrakło na nich jednego kolegi i uzupełniałem) czy wielkoformatowe plakaty umieszczane na budynku Filharmonii w Krakowie. To doświadczenie pozwoliło mi rozwiązywać problemy techniczne, szukać obejść, po prostu hackować niektóre problemy, z którymi inne firmy radziły sobie pieniędzmi i kolejnymi osobami. Zespół, widząc nietypowe rozwiązania, uczył się takiego podejścia, że wszystko się da zrobić, trzeba tylko zrozumieć dobrze problem. Dzięki temu potrafiliśmy osiągać efekty szybciej, skuteczniej i to spowodowało, że klienci nas polecali i wszystko zaczęło się kręcić. Do dziś żałuję, że mamy własny napisany od zera CRM, ale nie zamieniłbym go już na nic innego.
Co zrobiłbyś/zrobiłabyś inaczej, patrząc z perspektywy czasu?
Poza tym CRM, o którym wspomniałem? ;). Szybciej zatrudnił handlowców i duuuużo szybciej wprowadził nasz obecny system premiowy oraz szefów działów. Płaska struktura jest skuteczna, jeśli zatrudniasz 2-3 osoby, potem bywa już tylko problemem.
Jakie cechy są wyjątkowo przydatne dla osób zakładających swoją agencję?
Z tego, co widzę, radzą sobie lepiej osoby z wiedzą z zakresu nauk ścisłych oraz kompetencjami zarządzania zespołem. Planowanie z zapasem też jest ważne – co z tego, że klient, który utrzymywał 5 etatów, odchodzi z powodów „politycznych” (nowy dyrektor marketingu ma zazwyczaj swoją inną, ulubioną agencję) – jeśli masz plan, to nie stracisz żadnego z tych specjalistów i tak było w naszym przypadku. Im więcej wiesz o działaniach w Sieci, pojawiasz się na wydarzeniach czy dużo czytasz, tym łatwiej odnajdziesz się w tej tematyce. Musisz umieć też odpuścić – niech handlują handlowcy, pracują specjaliści, a spaloną żarówkę wymienia ktoś inny. Ty masz inne, ważne zadania.
Jakie masz dalsze plany na rozwój agencji?
Ciągle te same: wyławianie talentów z całej Polski (pracujemy zdalnie, na 30-osobowy zespół tylko kilka osób pojawia się regularnie w biurze w Krakowie), aby lepiej obsługiwać stale rosnącą liczbę klientów. Po wielkiej rewolucji i zmianie w spółkę komandytową wdrażamy nowe projekty marketingowe dla siebie, aby przebudować portfolio w kierunku nowych większych klientów, ale równocześnie nigdy nie odpuścić na jakości dla tych mniejszych, z którymi rozwijamy się od lat. I oczywiście nie stracić naszych rekordzistów, którzy są z nami już po kilkanaście (!) lat. Najpewniej w 2020 zamiast tradycyjnej akwizycji kolejnych podmiotów postawimy znacznie mocniej na partnerstwa, ale to zawsze zależy od chwili i oferty jakie dostajemy.
O rozmówcy:
Krzysztof Marzec, od 2005 roku kieruje DevaGroup, przez 7 lat prowadził dział SEO w Interia.pl. Odpowiada za kilkadziesiąt audytów dla stron portalu Interia, serwisów radia RMF FM oraz flagowych stron wydawnictwa Bauer, Conrad.pl, neonet.pl czy dawanda.com.