Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >
Zobacz również
Kiedy i co było impulsem do rozpoczęcia własnej działalności?
Od zawsze planowałem pracować na własny rachunek, ale w 2011 roku, kiedy zakładałem WĘC PR, wcale nie byłem tego taki pewien (aczkolwiek nie był to mój pierwszy biznes). Pamiętam, że aktywnie szukałem wtedy etatu. Miałem kilka interesujących opcji, a jedną nawet bardzo. Niestety, procesy rekrutacyjne trwały długo, a ja chciałem i przede wszystkim potrzebowałem działać. W efekcie postanowiłem założyć agencję WĘC PR.
Ile czasu zajęło Ci założenie agencji od czasu zakiełkowania tego pomysłu?
To nie był długi okres. Można powiedzieć, że zamknął się w kilku tygodniach. Kiedy już jednoznacznie stwierdziłem, że należy wziąć sprawy w swoje ręce, wiedziałem, że mam do zaoferowania więcej niż większość agencji PR. Szczególnie jeżeli chodzi o branżę IT, w której do dzisiaj się specjalizujemy. Zmieniło się tylko to, że z butikowej agencji, skupionej tylko na rodzimym rynku, staliśmy się całkiem dużą firmą, która realizuje projekty na całym świecie. Ciekawostką jest, że ostatecznie otrzymałem wymarzoną propozycję pracy na etacie. Miło to wspominam, bo proces rekrutacyjny trwał bardzo długo, a propozycja pochodziła od firmy, gdzie po prostu chciałem się realizować. Niestety, przyszła – dosłownie – „o kilka godzin” za późno.
Jakie były największe wyzwania przy rozkręcaniu biznesu?
Pierwsze kroki nie były trudne. Wraz z kilkuosobowym teamem byliśmy w stanie dokonywać rzeczy niemożliwych. Był to czas, kiedy granice praktycznie nie istniały. W taki sposób, przed laty, pozyskaliśmy też kluczowych klientów, których z sukcesami obsługujemy do dzisiaj. A więc da się ;). Aktualnie wyzwanie jest już większe. Wszystko sprowadza się do ludzi – to oni są kluczem do sukcesu każdego większego przedsięwzięcia. I na tym polu mam dużo pokory – wciąż się uczę.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Jakie są koszty związane z rozpoczęciem własnego biznesu?
Zależy od początkowej skali. WĘC PR zaczynało „w garażu”, bazując na bardzo skromnych oszczędnościach. Można powiedzieć, że się udało. Głównie dlatego, że to, co powstało, zrodziło się z pasji. Po prostu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Po jakim czasie udało się pozyskać pierwszego klienta?
Od razu. Informacja o tym, że zakładam agencję WĘC PR rozeszła się szybko, ponieważ, jak wspominałem już wcześniej, branża IT jest mi bliska. Pierwszy klient przyszedł do nas sam. Później pojawiły się pierwsze case’y i zaczęliśmy dynamicznie się rozwijać. Rynek ceni kompetencje, które idą w parze z dużym zaangażowaniem.
Jakich porad udzieliłbyś osobie, która zastanawia się nad założeniem własnej agencji?
Jeżeli nie jesteś gotowa lub gotowy na ogromną odpowiedzialność, m.in. za zespół czy za kampanie realizowane na rzecz klientów, nie rób tego. Czasami słyszę, że ludzie „idą na swoje”, by nie mieć szefa. Rozczarowanie przychodzi szybko. Praktycznie od razu okazuje się bowiem, że zamiast jednego szefa, otrzymują kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu – wszystkich pod postacią klientów. Różnica polega na tym, że nie można zrezygnować. Zawsze trzeba stanąć na wysokości zadania oraz zrealizować uzgodniony i oczekiwany cel.
Jakie najdziwniejsze/najzabawniejsze sytuacje przydarzyły Ci się przy realizacji własnego biznesu?
Najzabawniejsza była uroczysta gala, podczas której otrzymaliśmy prestiżową nagrodę branżową, która absolutnie nam się nie należała. Jak się później okazało, marka, którą wspieraliśmy PR-owo, bazowała na licencji „pewnej” firmy. Nagrodę miała zatem odebrać ta „pewna” firma. Oczywiście, w międzyczasie wszyscy zorientowali się, że coś nie gra, ale było już za późno, by cokolwiek zmienić. Na obronę organizatorów mogę jednak dodać, że wcale nie było to takie oczywiste i poza wąskim gronem osób, niewielu mogło wiedzieć, że nasz klient nie ma z tym nic wspólnego.
Co Twoim zdaniem decyduje o sukcesie w prowadzeniu własnego biznesu?
Pewnie nie będę aż nadto oryginalny, jeżeli powiem, że dyscyplina. W momencie, kiedy nie mamy nad sobą żadnego szefa (lub wydaje się, że nie mamy), trzeba być bardzo mocno zdyscyplinowanym, by wytrwać w dążeniu do obranego celu. Oczywiście, cele same w sobie też są niezbędne, ale to temat na zupełnie inną dyskusję.
Co zrobiłbyś inaczej, patrząc z perspektywy czasu?
Na pewno popełniłem błędy i na pewno wciąż będę je popełniał. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Czy zrobiłbym coś inaczej? Mając dzisiejszy bagaż doświadczeń, oczywiście, że tak. Nie sztuką jest jednak myśleć w ten sposób. Sztuką jest wykorzystać własne doświadczenia do tego, by przyszłe decyzje były lepsze.
Jakie cechy są wyjątkowo przydatne dla osób zakładających swoją agencję?
Często czytam ten cykl i widzę, że ludzie odnoszą te cechy do tych ogólnych, charakteryzujących przedsiębiorcę. Można się z tym zgodzić, ale na pewno nie w całości. Agencja to zupełnie inny kawałek chleba. Jeżeli normalnie własny biznes wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, pracą bez ustanku i stresem, to w pracy agencyjnej trzeba wziąć na siebie jeszcze więcej. Trzeba pracować jeszcze szybciej i robić wszystko jeszcze lepiej niż konkurencja. Agencja to nieustanny sprint do celu. Oczywiście, jest chwila na oddech, ale nie można oczekiwać, że będzie ona trwać długo. Trzeba zatem przede wszystkim zastanowić się czy tego typu tempo pracy nam odpowiada. I dotyczy to nie tylko szefa, ale i osób, które decydują się podążać tą ścieżką zawodową.
Jakie masz dalsze plany na rozwój agencji?
Począwszy od pierwszego roku naszej działalności, systematycznie rośniemy. Aktualna sytuacja, związana z COVID-19, może nam to utrudnić, ale dajemy z siebie wszystko – tylko w Q1 2020 podpisaliśmy kontrakty z trzema nowymi, naprawdę dużymi i ciekawymi klientami. A to jeszcze nie koniec! Szykują się zatem interesujące projekty. Nie zmienia to faktu, że w 2020 roku chcemy skupić się głównie na szeroko rozumianej optymalizacji. Przez 9 lat urośliśmy tak bardzo, że niektóre procesy muszą zostać opracowane na nowo. Zależy nam na tym, by tworzyć unikalne miejsce pracy, w którym specjaliści z zakresu komunikacji mogą się realizować.
O rozmówcy:
Tomasz Węc, prezes zarządu WĘC PR.