fot. bettaliving.co.uk
Zacznijmy od suchara prowadzącego:
Starsza pani wysyła swojego nie najmłodszego już męża na zakupy. – Kup mleko i jajka – prosi. Staruszek niedługo wraca, dumnie niosąc mąkę i masło. – Ech, przecież mówiłam Ci, żebyś przyniósł cukier i śmietanę.
/można uśmiechnąć się/
Zobacz również
Urocza para staruszków prawdopodobnie po chwili już sobie wybaczy to drobne nieporozumienie. Gorzej z Tobą, kliencie, kiedy dostaniesz od agencji projekt zupełnie niepasujący do Twoich oczekiwań. W tej chwili pojawiają się niepotrzebne znaki zapytania. Bo co, jeśli kolejne etapy i propozycje agencji również odkryją brak zrozumienia potrzeb, prowadząc projekt w bliżej nieznanym kierunku? A dni harmonogramu lecą… Czy wiesz, że blisko 45 proc. (źródło: doświadczenia własne) projektów webowych dostaje czkawki w zakresie terminowości właśnie na etapie grafiki?
Więc jak to robić?
Dla uproszczenia odrzućmy na początku kiepskie kompetencje projektanta, który dla Ciebie pracuje. Tu niewiele pomogę, pozostaje zmiana wykonawcy. Zakładam jednak, że wybierając partnera, przejrzałeś portfolio dotychczasowych realizacji i masz prawo oczekiwać podobnej jakości.
Jeśli więc sprawny projektant, dostarcza efekt, który zupełnie nie pasuje do Twoich wyobrażeń, to musi być brief. Zadaniem agencji jest zebranie możliwie pełnych informacji, które posłużą za wytyczne kolejnym członkom zespołu projektowego. Ktoś dał więc ciała i nie przeprowadził z Tobą należytej analizy. Zauważ, że dość pewnie stawiam winę po stronie agencji, ponieważ uważam, że nie jest obowiązkiem klienta umieć określić kierunek estetyki projektu. To materia, którą trudno definiować nie zagłębiając się w temat, więc to agencja powinna wyjść z inicjatywą i gotowym pomysłem na zebranie informacji.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Umiesz liczyć, licz na siebie
Z pewnością szybciej zauważysz niepokojące oznaki, jeśli poznasz kilka technik, jakie stosuję. Oczywiście, nie wszystkie muszą być potrzebne jednocześnie i stale, jednak przynajmniej kilka z nich musi się znaleźć w przebiegu Twojego projektu. Inaczej zawód niemal gwarantowany. OK, więc po kolei.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Co możesz zrobić, będąc klientem?
- Komitet decyzyjny musi mówić jednym głosem – oznacza to konieczność wypracowania spójnego stanowiska wszystkich członków mających prawo głosu po stronie zamawiającego. Na początek określ skład zespołu i pilnuj, aby nie ulegał zmianie podczas trwania prac. Następnie, formułując wiadomość do agencji, zbieraj opinie, analizuj oraz zadbaj o spójny i uporządkowany komunikat. Na nic zda się informacja, że ⅔ zespołu lubi zielony, ale ⅓ w osobie przełożonego już niekoniecznie. Takie decyzje powinniście podejmować wewnętrznie.
- Opisz oczekiwania swoimi słowami – “Idźmy we flat z elementami material designu. Slogany i nagłówki zdecydowanie bezszeryfami, w treści już mogą być klasyczne kroje. Zdecydowanie dużo światła i kompozycja zawieszona o dobre typo, bez zbędnych dodatków. Z kolorów mile widziana w dominancie Marsala”. Zaręczam Ci, że agencyjny Project Manager spadłby ze swojego ikeowego krzesła, gdyby otrzymał od Ciebie taki e-mail. O stylu grafiki WWW da się pisać prosto, bez znajomości branżowego żargonu. Użyj przymiotników, porównań, powiedz jakie emocje i wrażenia mają towarzyszyć użytkownikowi, który zetknie się z tym projektem. “Chcemy mieć efekt jak w usługach Google. Wszystko jest niby płaskie i jednobarwne, ale jednocześnie ma jakąś głębię, elementy się delikatnie animują, wchodzą pod siebie. Nie przesadzajmy z liczbą zdjęć, ilustracji, najważniejsza jest treść, teksty. Fajnie gdyby udało się połączyć nowoczesną i klasyczną czcionkę. Widziałem to choćby na MamStartup. W kwestii kolorów to idźmy w jakiś ciekawy odcień brązu.” Można?
- Pokaż strony WWW, które Ci się podobają – to szkoła podstawowa, ale dla pewności napiszę. Nie zważając na różnicę w tematyce i treści, pokaż strony, które wzbudzają w Tobie emocje, jakie chcesz wzbudzać również swoim projektem. To może być czasem pojedynczy element, podstrona, która naprowadzi projektanta na właściwy trop.
- Pokaż strony WWW konkurencji w Polsce i zagranicą – to również banał, ale niech będzie. Wykonawca powinien zobaczyć jakość i sposób komunikacji obecny w Twojej branży. Cenne będą zarówno pozytywne jak i negatywne przykłady rozwiązań.
- Pokaż strony WWW lub opisz słownie rzeczy, które Ci się NIE podobają – to równie, a może i bardziej, cenne jak pozytywne przykłady. Dochodzenie do rozwiązania przez eliminację kierunków to także efektywny sposób.
Czego oczekuj od agencji, która dla Ciebie pracuje?
- Lista stron, które ukazują kierunek myślenia agencji o Twoim projekcie – przed przystąpieniem do pracy, agencja będzie miała (mam nadzieję!) w głowie pomysł na Twój projekt. Ryzyko pomyłki będzie zdecydowanie mniejsze, jeśli pokażą Ci kilka przykładów w sieci, które pozwolą Ci zrozumieć proponowany kierunek, stylistykę, konkretne rozwiązania i decyzje.
- Draftest lub inne podobne narzędzie – 150 lat temu zbudowaliśmy draftest.com, proste narzędzie do badania preferencji graficznych. I choć wygląd trąci dziś myszką, to nadal spełnia swoją rolę. Agencja przedkłada 10-15 zróżnicowanych stron WWW do oceny, a Ty za pomocą prostych suwaków wydajesz opinię w kwestii pierwszego wrażenia czy czytelności. Jeśli w badaniu wezmą udział wszystkie osoby decyzyjne, łatwiej jest ustalić wersję oczekiwań, które znajdą się w finalnym briefie.
- Lista katalogów stron zgłoszonych i nagrodzonych w konkursach – są tego tysiące, a agencja powinna wyposażyć Ciebie w parę najlepszych linków. Warto poświęcić kilkadziesiąt minut i zobaczyć jak robią to najlepsi na świecie. Stop złodziejstwu, chwała inspiracji!
- Lista artykułów dotyczących bieżących trendów – choć sam wolę trwały styl niż ulotną modę, to zdaję sobie sprawę, że jest presja posiadania projektu “na czasie”. Szczególnie na przełomie roku publikowanych jest masa artykułów traktujących o zbliżających się najgorętszych rozwiązaniach. I oczywiście, że samodzielnie możesz wpisać w wyszukiwarkę “webdesign trends 2016”. Proponuję jednak sprawdzić agencję i przekonać się w jakie kierunki Ciebie popchnie.
- Moodboardy – zamiast rzucać się na głęboką wodę i tworzyć pełny projekt, agencja przygotowuje zestawy elementów, które zbudują styl grafiki. W paczce możesz oczekiwać zdjęć, ilustracji, fontów, kolorów, ikon, stylów tabel, przycisków, pól formularzy, dobranych w sposób gwarantujący spójność i właściwy charakter grafiki.
Niczym w biurze matrymonialnym
Tak, to dość trafne porównanie. Chcąc oszczędzić sobie rozczarowań, lepiej spędzić chwilę na przejrzeniu zdjęć potencjalnych kandydatów lub kandydatek na dłuższy związek.
Nie zaniedbuj więc tego etapu i wymagaj od agencji należytego w nim zaangażowania.
PS Koledzy zwrócili mi uwagę, że nie każdy wie, co to biuro matrymonialne. A to po prostu taki analogowy serwis randkowy.
PS2 Znasz może inną usługę realizującą podobny proces jak Draftest?