Na podstawie danych z okresu grudzień 2019- kwiecień 2020 oraz marca 2019 firma Selectivv zbadała, jak zmieniła się aktywność dzieci i młodzieży na urządzeniach mobilnych. „Dzieci i młodzież” to profil behawioralny w bazie Selectivv określony na podstawie korzystania z określonych aplikacji lub grup aplikacji. Analizowana próba wyniosła 1 915 596 użytkowników (urządzeń mobilnych) oraz 14 693 020 uruchomień aplikacji z wybranych kategorii.
Ponad 1/5 użytkowników mobile to dzieci i młodzież
Zobacz również
Okazuje się, że aplikacje z wybranych kategorii, w okresie XII 2019 – IV 2020, stanowiły 19,94% uruchomień wszystkich aplikacji w tym okresie. Największy udział, bo aż 26,20%, zaobserwowaliśmy w III 2020, następnie w IV 2020 (21,26%), a najmniejszy w XII 2019 i styczniu 2020 (odpowiednio 16,92% i 17,81%).
W III 2020 odnotowano duży wzrost korzystania z wybranych aplikacji o 5,58 punkta procentowego w porównaniu z II 2020. Obserwacja wykazała, że porównując rok do roku (marzec 2019 vs. marzec 2020) również widać wzrost korzystania z wybranych aplikacji (z 18,64% do 26,20%). Duży wpływ na tę zmianę miała sytuacja związana z epidemią COVID-19.
– Pandemia spowodowała oczywiście wzrost użytkowania aplikacji przez dzieci i młodzież, ale badania Selectivv pokazują wzrosty w sumie dość ograniczone, co cieszy. Wzmożone użytkowanie smartfonu nie jest dla dzieci zdrowe. Wzrosła co prawda znacząco, prawie dwukrotnie, liczba uruchomień aplikacji między lutym a marcem, ale czas poświęcony na ich używanie wzrósł w tym czasie jedynie o 25% i nadal był niższy niż w styczniu, przed pandemią. Wychodzi na to, że dzieci nie zaczęły lawinowo korzystać aplikacji, czego można się było obawiać – zważywszy na wykazane przez Selectivv trzycyfrowe wzrosty używalności social mediów w czasie pandemii – komentuje wyniki badania Maria Deskur, prezes zarządu Fundacji Powszechnego Czytania.
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Jak długo ze smartfonem?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Średnia liczba dni korzystania z analizowanych aplikacji w miesiącu, w okresie XII 2019 – IV 2020 wyniosła 2,92 – najwięcej w kwietniu 2020 (3,34), a najmniej lutym 2020 (2,34). W marcu 2020 średnia liczba aktywnych dni wyniosła 3.26 (wzrost o 39.32% w stosunku do lutego 2020 oraz o 18,35% w stosunku do grudnia 2019).
Z kolei, średni czas korzystania z analizowanych aplikacji w ciągu dnia, w okresie XII 2019 – IV 2020, wyniósł 19,71 minuty. Najwięcej w kwietniu 2020 (22,27 minut), a najmniej w grudniu 2019 (16,05 minuty). W marcu 2020 średni czas korzystania z aplikacji wyniósł 20,04 minuty (wzrost o 22,44% w stosunku do lutego 2020) i w kwietniu 22,27 minuty, (wzrost o 11,13% w stosunku do marca 2020).
Ile razy analizowane aplikacje były uruchamiane w ciągu dnia? Średnia liczba uruchomień per użytkownik, w okresie grudzień 2019-kwiecień 2020, wynosiła 4,10, najwyższą wartość uzyskując w marcu 2020 (5,16), a najniższą w lutym 2020 (2,81).
Aktywność na urządzeniach mobilnych
W marcu, w początkowym okresie wprowadzania ograniczeń w Polsce, przeprowadziliśmy badanie jak zmienia się aktywność wszystkich użytkowników mobile. Pod uwagę wzięliśmy komunikatory (facebook messenger, whatsapp, viber, skype), social media (facebook, twitter), VOD (netflix), rozrywka (youtube), komunikacja (uber) oraz współpraca zdalna (microsoft teams). W przypadku komunikatorów mówimy o wzroście cztero- (Skype), pięcio- (Viber), a nawet ośmio- (WhatsApp) i dziewięciokrotnym (Facebook messenger), jeżeli chodzi o liczbę uruchomień. Youtube uruchamiano prawie sześć razy częściej, a Netflix prawie siedem. Co wtedy robiły dzieci i młodzież?
– Badania Selectivv pokazujące wzrost popularności mediów społecznościowych i serwisów video opublikowane po pierwszych tygodniach pandemii pokazują znacząco większe wzrosty oglądalności netflix czy youtube, które wzrosły wtedy o ponad 500%. Można podejrzewać, że dzieci uczestniczyły w tym oglądaniu. Z punktu widzenia rozwoju dziecka, bardziej wartościowa od czasu spędzonego przed ekranem telewizora lub smartfonu byłaby oczywiście rozmowa z rodzicem i czytanie książek. Badania pokazują bowiem, że nasze mózgi najlepiej rozwijają się w interakcji z drugim człowiekiem opartej o tekst pisany, którego lektura wzbogaca słownictwo szerzej niż sama rozmowa bez czytania. Ograniczone wzrosty użytkowania aplikacji przez dzieci napawają więc pewnym optymizmem – zdają się bowiem pokazywać, że rodzice nie pozwolili dzieciom na całodzienne siedzenie ze smartfonem w ręce. To zdrowy odruch – mówi Maria Deskur.