Karol Kułaga (diki): Nasze główne kryteria to aktualność i użyteczność

Na temat słownika diki.pl wypowiada się Karol Kułaga, Project Managerem, diki.pl.
O autorze
1 min czytania 2016-11-04

Skąd pomysł na słownik haseł marketingowych?

Marketing to dynamicznie rozwijająca się branża. Chcieliśmy, aby wszyscy zajmujący się nią na co dzień mieli źródło prawdziwego, żywego i używanego dzisiaj na świecie języka branży. Jako pomoc w codziennej pracy, ale także samodoskonaleniu się, poprzez czytanie fachowej literatury w oryginale.

Do kogo jest kierowany słownik?

Przede wszystkim kierujemy słownik do szeroko pojętej branży marketingowej – do marketerów, agencji reklamowych, interaktywnych, PR i domów mediowych. Do wszystkich osób, które na co dzień zajmują się marketingiem. Poza zbiorem 3,5 tys. haseł, do najważniejszych z nich dodaliśmy przykładowe zdania pokazujące zastosowanie danego słowa. Przykłady oparte są na zachodnich artykułach branżowych, co pomoże lepiej zrozumieć hasła w kontekście i ułatwi czytanie fachowej literatury. Wierzymy, że znacząco ulepszona wersja słownika marketingowego diki.pl będzie dużą pomocą dla wszystkich pracujących w branży reklamy, marketingu i mediów.

Według jakich kryteriów wybierane były hasła do słownika?

Nasze główne kryteria to aktualność i użyteczność. Obecnie w słowniku znajduje się ok. 3,5 tys. haseł. Wszystkie są uaktualnione, zweryfikowane pod kątem merytorycznym i językowym. Rozszerzyliśmy także ich zakres – wprowadziliśmy do słownika terminy dotyczące marketingu on-line. Prace nad słownikiem wymagały wykorzystania wielu źródeł, zarówno tradycyjnych jak i internetowych. Wiele haseł wymagało deskryptywnego podejścia, ze względu na brak ich ekwiwalentów w terminologii marketingowej języka polskiego.

Przykładowe hasło „Viral marketing” przeczytasz tutaj >

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj