Pod kątem chociażby ekonomicznym, socjologicznym, psychologicznym oraz technologicznym. Przecież to, co robimy online powinno mieć odzwierciedlenie w tym, co dzieje się w „realnym świecie”. Bez tego nasze insighty będą płytkie, nietrafione i z pewnością mniej skuteczne. A dzieje się sporo, świat zmienia się coraz szybciej, a liczba dostępnych narzędzi komunikacji w internecie jest ogromna. I wciąż pojawiają się nowe. Marketing – podobnie jak życie – nie lubi próżni. Sami wymyślamy nowe hasła i trendy po to, aby choć trochę kreować kierunek, w którym chcemy, żeby rozwijała się nasza branża. Zależy nam aby nasza agencja, miała unikalne pozycjonowanie i była „inna” w oczach Klienta, od naszej konkurencji.
Tymczasem Klienci, owszem szukają innowacji i nowych sposobów na dotarcie do swoich potencjalnych konsumentów, ale z drugiej strony ich radar jest bardzo wyczulony na „kolejny nowy trend”. Obawiają się, że „nowe narzędzie” jest tylko chwilową modą, a decyzja na przeznaczenie części budżetu na nie jest dość ryzykowna. Nie sugeruje tutaj, że zawsze warto wybierać najbezpieczniejsze rozwiązania, ale warto się zastanowić, jaki cel stawiamy sobie w ramach „przetestowania nowości”. Aby być dla Klientów prawdziwym partnerem do rozmowy, oprócz nowinek technologicznych warto znać przede wszystkim podstawy, takie jak np. pozycjonowanie marki, insighty, touchpointy oraz perfekcyjnie znać ich produkt. Mówienie, że to Klient najlepiej zna swój produkt i to wystarczy jest ryzykowne. Skoro pracujemy razem, to powinniśmy dzielić się swoją wiedzą nawzajem. Na tym polega, moim zdaniem, współpraca partnerska. A wierzę, że tylko taka ma szanse realizować prawdziwe efekty biznesowe.
Zobacz również
Do tego wszystkiego mamy już rok 2015 i okazuje się, że sporą grupę konsumentów (powoli coraz większą) stanowią przedstawiciele pokolenia Y oraz pokolenia Z.
„Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień
A nasze – nie
Każde pokolenie ma własny głos
Każde pokolenie chce wierzyć w coś
Każde pokolenie rozwieje się…”
To fragment refrenu piosenki „Pokolenie”, zespołu Kombi. W skrócie, podział pokoleniowy wygląda następująco: (choć jest on dość umowny, ponieważ są różnice +/- 2 – 3 lata wg. różnych źródeł) pokolenie X – urodzeni po 1961, pokolenie Y – urodzeni po 1980 oraz pokolenie Z – urodzeni po 1995.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Nie będę skupiał się w tym artykule na definiowaniu każdego z tych pokoleń osobno, bo ilość publikacji na ten temat przyrasta wręcz lawinowo. Niestety w większości, ich wartość merytoryczna jest niska. Jesteśmy zapracowani, więc często szukamy krótkiego streszczenia tego, co dzieje się poza „murami naszego biura”. Do tego te artykuły są odpowiednie. Natomiast jeśli chcemy lepiej zrozumieć naszych „nowych konsumentów”, to warto poznać ich bliżej, nawet w kontakcie bezpośrednim. Możemy również zlecić analizę firmie badawczej (choć jest to często bardzo kosztowne i nie wszystkie firmy mają na to budżet), która na wybranej grupie przeprowadzi wywiad na temat ich potrzeb, preferencji oraz tego, kim oni naprawdę są i co jest dla nich ważne. Mamy szerokie możliwości wyboru, począwszy od badań deklaratywnych, aż po etnograficzne. Łatwo zauważyć również, że wielu Klientów świadomie rekrutuje młode osoby do swoich działów marketingu, komunikacji oraz PR-u po to, aby mieć „ich świeże spojrzenie” na to w jaki sposób prowadzona jest komunikacja do ich rówieśników. Słowem kluczowym jest tutaj elastyczność oraz otwartość.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Ze strony agencji, często preferowaną formą przygotowywania konceptów kampanii jest zorganizowanie spotkania warsztatowego z grupą docelową. Po to, aby lepiej poznać ich język komunikacji, to co jest dla nich „cool”, jakie mają wartości i co przy wyborze produktu lub usługi X jest dla nich ważne.
Mogę Cię zapewnić drogi marketerze, że pokolenie zarówno Y jak i Z, to inni świat. Jednak musimy pamiętać, że nie wszyscy oni są do siebie podobni. Nie jest to grupa homogeniczna, bo nie każdy z nich biega po mieście wpatrzony w ekran swojego smartfona. Często myślimy przez pryzmat swojego środowiska oraz miasta, w którym mieszkamy. Duże miasta mogą stanowić skupisko jednej grupy użytkowników, a już mniejsze miasta nie. To nieco oczywiste, ale widzę po lekturze kilku artykułów w tym temacie, że ich autorzy „wrzucają” wszystkich przedstawicieli pokolenia Y lub Z do jednego worka. Warto czasem wybrać się do mniejszego miasta i zobaczyć, jak tam „biegnie życie”. Będziecie zaskoczeni efektami swoich obserwacji.
Jeśli chcesz zapoznać się z danymi opisującymi bliżej pokolenie Y oraz Z – takimi danymi, które są w miarę wiarygodnie, bo oparte na metodologii oraz grupie badawczej – to na koniec polecam kilka ciekawych raportów oraz artykułów firm badawczych oraz konsultingowych.
- „Pokolenie Y – wychowani w sieci 2013” – raport przygotowany przez Polskie Badania Internetu
- Branża motoryzacyjna, artykuł opisujący w skrócie raport „Generacja Automotive”, przygotowany przez TNS Polska w 2014.
- Branża HR, raport PWC – „Szczęście millenialsów w pracy”
- Branża wydawnicza, raport CBOS – „Kierunki i formy transformacji czytelnictwa w Polsce”
- Branża edukacyjna, raport zrealizowany przy współpracy portalu Interia.pl oraz Wszechnicy Uniwersytetu Jagielońskiego – „Pokolenie Y: potrzeby i nawyki wpływające na dzielenie się wiedzą”
Z wnioskami zostawiam Was samych po to, aby były one własne i w miarę obiektywne.
„Każde pokolenie ma własny czas
Każde pokolenie chce zmienić świat
Każde pokolenie odejdzie w cień…”
Łukasz Szafrański
Założyciel agencji 'digital transformacji’ Bold82, pierwszej na polskim rynku, która zajmuje się kompleksowo procesem digitalizacji firm oraz organizacji. Doświadczenie zdobywał pracując po stronie klienta (Empik.com, Goldenline.pl) oraz agencji (LemonSkyJWT, OS3) Realizował projekty digital m.in dla: PKO BP, Diageo, Logitech, WINIARY, Play, Herbapol, PZU, Hortex. Pisze o digital marketingu na swoim profilu LinkedIn. Prywatnie zapalony fan koszykówki oraz kolarstwa.