Gromda to organizacja, która promuje walki na gołe pięści. To oryginalne zjawisko na polskiej scenie sportów walki, ponieważ zawodnicy walczą bez użycia rękawic czy ochraniaczy, nie ma podziału na kategorie wagowe, a całość odbywa się na małym ringu o wymiarach 4 x 4 metry.
Niebawem odbędzie się 17. edycja gali. Akcję promuje kontrowersyjny spot, który pojawił się w social mediach. Film szybko spotkał się z falą negatywnych komentarzy.
Zobacz również
„Pieprzyliście się kiedyś po zażyciu kokainy, chłopaki?” – to tylko pierwsze zdanie, które pada w krótkim filmie. Poza mocnym otwarciem, nie zabrakło także dość wymownych ruchów, jak np. rozkładania nóg przez kobietę przed dwoma mężczyznami. Całość ocieka wulgaryzmem i seksizmem.
Finalnie, klip został usunięty z mediów społecznościowych.
Na oficjalnym kanale w serwisie YouTube widnieje natomiast inny spot.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Kolejna fala krytyki
Gromda słynie z tego rodzaju promocji. Co ciekawe, nie pierwszy raz spotkała się z tak dużą krytyką. W 2022 roku, w wyniku licznych negatywnych komentarzy związanych z klipem zapowiadającym ósmą edycję walk, ze współpracy z organizacją zrezygnował Mateusz Borek, ówczesna twarz, a także założyciel Gromdy. Internauci szczególnie skrytykowali jedno ze sformułowań, które padło w filmie, mianowicie: „Kur** zawsze będzie kur**, nie zmienisz tego. Można kłaść się po mordach, łamać nosy i szczęki, ale większą wartość ma braterstwo”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
fot. screen YouTube
PS Mateusz Borek promuje walki na pięści wygłaszając „Dekalog Gromdy”
Męskie atrybuty, roznegliżowane kobiety i dekalog każdego twardziela. To co widzimy w filmach reklamujących walki na gołe pięści, jest trochę straszne, a trochę śmieszne. Pomiędzy tym wszystkim uznany dziennikarz sportowy, który mówi, że prawdziwi mężczyźni „piorą brudy w domu”.