Kilka dni temu głośno mówiło się o tym, że Ukraina mądrze i sprytnie wykorzystuje swoje media – prezydent Zełenski, podczas wystąpienia przed amerykańskim Kongresem, pokazał nagranie będące kompilacją najbardziej wstrząsających scen z trwającej wojny. Taki materiał miał dotrzeć do serc oglądających i pokazać wojnę bez żadnej cenzury.
Siłę obrazu postanowiła wykorzystać również w ostatnim czasie Korea Północna, która stworzyła wideo o innej estetyce i z zupełnie odmienną intencją. Film stylizowany na trailer amerykańskich filmów akcji, miał być „promocją” koreańskiej potęgi i pokazaniem kulis testów nowego międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM) Hwasong 17.
Zobacz również
W wideo widzimy głównego bohatera, czyli Kim Dzong Una, który wychodzi z hangaru – przywódca kraju ma na sobie czarną skórzaną kurtkę oraz ciemne okulary przeciwsłoneczne, przez to nie wygląda jak polityk, a bardziej jak bohater hollywoodzkiej produkcji. Nagranie ukazuje również zbliżenia na pocisk Hwasong-17, a także dwóch towarzyszących Kim Dzng Unowi żołnierzy, którzy na zmianę zerkają na zegarki przed odpaleniem broni. Obrazowi towarzyszy dynamiczna muzyka, a całość jest tak zmontowana, że ma przypominać bardziej filmowy trailer lub teledysk niż poważny spot polityczny.
Film trwający prawie 12 minut jest wyśmiewany przez internatów spoza Korei Północnej – reżimową produkcję porównuje się do filmu „Top Gun” z Tomem Cruisem oraz popularnego teledysku Psy „Gangnam style”. Oczywiście sama procedura testowania pocisku Hwasong 17 była bardzo negatywnie oceniona przez pozostałe kraje – pocisk spadł do morza w strefie ekonomicznej Japonii, a cała próba została potępiona przez Japonię, Koreę Południową oraz Stany Zjednoczone.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]