Pandemię przeżywamy pierwszy raz. Wiadomo, że firmy muszą zarabiać, ale jakiekolwiek nachalne wykorzystywanie tej sytuacji, by podbić sprzedaż jest etycznie złe. Koniec. Kropka.
To czas, w którym umierają tysiące ludzi, a miliony żyją w strachu. I w związku z tym, dla marek pojawia się wiele wyzwań i pułapek. Jedni radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej.
Zobacz również
Kontakt i ułatwienia dla klientów
Strategia omnichannelingu była znana już od dawna. Taką strategię – kup, gdzie chcesz, byle było Ci wygodnie – miało już wiele marek, szczególnie odzieżowych. Ale wciąż istniały (istnieją) takie firmy, dla których jedynym kanałem był (jest) offline.
Dziś, w zaledwie dwa tygodnie, marki, które sprzedają w fizycznych biurach sprzedaży wkroczyły do internetu. Musiały się zmierzyć z wieloma problemami – jak prezentować ofertę, jak podpisywać umowy? To już nie jest kwestia bycia przed konkurencją – online stał się warunkiem przeżycia. Przykład? Internetowe biura sprzedaży deweloperów. Można? Można.
Nawet szkoły przeszły do internetu, co w normalnych warunkach zajęłoby im pewnie z 5 lat. W tym sensie (o ile można tak powiedzieć) wirus przyśpieszył postęp technologiczny.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Nagabywanie
Od jednej z telewizji online dostałam ostatnio maila o treści – „Rozpocznij oglądanie nowego serialu, teraz masz na to czas!”. Dlaczego oni myślą, że mamy teraz czas na oglądanie? Nie będę pisać o tym, co kto ma lub powinien robić, bo nie uważam siebie za kogoś, kto powinien. Powiem, co ja myślę. Teraz mam czas na odnowienie relacji z bliskimi w domu i innymi przez telefon. Jedyny raz w moim życiu – to już się nie zdarzy – mój syn spędzi ze mną tak wiele czasu. Czy naprawdę „teraz mam czas na telewizor”?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Ciekawym przykładem są też kolekcje „ubrań domowych”. Taki newsletter także otrzymałam od jednej z marek. Czy naprawdę trzeba wydawać teraz pieniądze na ubrania?
Po prostu pomoc!
Jest wiele grup, które bardzo ucierpią na tym co się dzieje. Patrząc na znajomych, którzy budowali latami swoje biznesy – restauratorów, eventowców i tysiące innych. Co czują, wiedząc ile pracy włożyli w to co mają teraz? Po prostu trzeba im pomóc. Jak? Na przykład – bony jutra – startup, w którym można kupić bon na usługę dziś i za większą kwotę wykorzystać go jutro.
Podobną akcję ma Zoo w Borysewie – kupujesz dziś bilet i wykorzystujesz go w dowolnym czasie:
Po prostu pomoc #2
Marki też mogą pomagać, to nietrudne – wystarczy paleta produktów dostarczonych do szpitala lub miejsca, w którym może się przydać. Koszt i wysiłek niewielki, a naprawdę wszystko może się przydać. W Krakowie do jednego szpitala dostarczono wodę, odświeżacze powietrza i praliny – niezły mix, ale jeśli pomoże, to czemu nie – a dowie się o tym wielu ludzi i też może wesprą tym, co mają.
Wzbogacić się na pandemii
Maseczki, płyn do dezynfekcji rąk – reklamy środków 300% droższych niż normalnie zalewają internet. Podczas gdy tak naprawdę nie ma ich w hurtowniach. Są takie firmy i będą. Ale to strategia na krótką metę. Kiedyś pandemia się skończy.
Budowanie wizerunku
Świat się nie kończy i pewnie prędzej czy później wróci do równowagi, a my do sklepów offline. Dlatego też marki nie powinny zapominać o swoim wizerunku, to nie wakacje.
Moja znajoma copywriterka robi przyłbice dla szpitali, a druga, z branży PR-owej, robi maseczki. Każda forma pomocy jest dobra – i dla psychiki i dla innych. Nie ważne czy jesteś marką, czy osobą prywatną.
Jadąc autem, w jednym bloku reklamowych usłyszałam 2 reklamy, w których sieci sklepów dziękowały swoim pracownikom za poświecenie, że są bohaterami. Brzmi sztucznie? Może tak, ale oni są bohaterami, bo bez nich kryzys byłby jeszcze większy.
Co jest dziś ważne?
Z drugiej strony to wszystko nie jest dziś ważne. Bo po raz pierwszy możemy poczuć, co naprawdę jest ważne – życie i zdrowie.
Ważne, by pamiętać, że nie trzeba robić wielkich gestów od razu – zacznij od rozmowy z przyjaciółmi, zadzwonienia do bliskich. Dbanie o samopoczucie innych też jest wielkim gestem. I życzę Ci zdrowia!