Rządowa aplikacja Zaszczepieni miała być mobilną wersją Internetowego Konta Pacjenta. W teorii narzędzie miało umożliwiać zweryfikowanie, czy kod QR (generowany po kompletnym szczepieniu) przedstawiany przez osobę zaszczepioną przeciw COVID-19 jest poprawny i ważny. “Aplikacja w założeniu miała prezentować podstawowe dane o właścicielu kodu QR, w tym imiona, pierwszą literę nazwiska oraz dzień i miesiąc urodzin w celu umożliwienia identyfikacji, czy należy on do jego właściciela.” – czytamy w opisie aplikacji na Google Play Store. I wszystko powinno być jasne, ale u wielu osób pojawia się pytanie: po co i dla kogo została stworzona ta aplikacja?
Zobacz również
Wątpliwości nie są bezzasadne. Aplikacja miała w pewien sposób gratyfikować osoby, które zdecydowały się poddać szczepieniu, ale w chwili obecnej można ją jedynie odbierać jako czytnik specjalnych kodów QR, w których dane są zaszyfrowane i nie ma możliwości wyświetlenia ich w zwykłych skanerach kodów. Jednak warto wiedzieć, że aktualnie wszystkie informacje na temat szczepienia pacjent może zobaczyć w IKO czy mObywatel, a więc w osobnych aplikacjach, które same potwierdzają autentyczność zaświadczenia o szczepieniu.
Jaki jest zatem sens aplikacji Zaszczepieni? Trudno wyobrazić sobie, że mamy skanować w ten sposób dokumenty naszej rodziny i znajomych, którym w ostatnim czasie udało się zaszczepić przeciw COVID-19. Nawet gdyby tak było, dodatkowym utrudnieniem dla użytkownika jest fakt, że aplikacja w żaden sposób nie archiwizuje danych, a jedynie przedstawia je na ekranie urządzenia w chwili skanowania kodu QR.
„Apka zgodnie z opisem służy do odszyfrowania kodu QR i pokazania szczegółów kodu na ekranie telefon dla osób weryfikujących kod. Zapisanie swojego kodu w wersji cyfrowej będzie niebawem dostępne w aplikacji mObywatel. Aplikacja „Zaszczepieni” tylko weryfikuje kod, bez żadnych innych funkcjonalności. Nie powinna zapisywać danych skanowanych osób.” – czytamy w komentarzu napisanym przez pracownika Centrum e-Zdrowia na Google Play Store.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Jeśli natomiast sami chcielibyśmy korzystać z aplikacji jak z paszportu, którym moglibyśmy się legitymować np. na lotniskach, jest to również niemożliwe, a Centrum e-Zdrowia odsyła nas… do innej aplikacji.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Dla kogo zatem stworzona została aplikacja Zaszczepieni? Przypuszczamy, że narzędzie może okazać się przydatne dla służb mundurowych. Poza tym, jak tłumaczy Centrum e-Zdrowia:
Całą aplikację można zatem spuentować emotikonką z ostatniego wypowiedzi pracownika Centrum e-Zdrowia. Zaszczepieni traktujemy na razie jako żart, ale wciąż mamy nadzieję, że aplikacja wkrótce stanie się bardziej użyteczna dla osób, które zainstalowały ją na swoich smartfonach.