Dzień pierwszy
Wykłady w krakowskich salach Multikina pogrupowane były w 4 ścieżki tematyczne: UI/UX, Everything Mobile, iOS oraz Android. Pierwszego dnia moją uwagę zwrócił ciekawy panel UI/UX Samuela Beeka, product managera z WeTransfer, który opowiadał o tym, jak urządzenia mobilne zmieniają świat.
Zobacz również
„Mobile” rządzi
Skala użycia telefonów komórkowych jest ogromna, większość z nas korzysta coraz częściej z urządzeń mobilnych niż komputerów, czy laptopów: średnio 80 razy na dzień, co 10-12 minut. Ma to jednak swoje implikacje – z jednej strony zmienia sposób, w jaki ludzie się komunikują, z drugiej zaś zmusza projektantów UI/UX do tworzenia aplikacji i stron zgodnie z nowymi przyzwyczajeniami ludzi.
„Mobile” dyktuje warunki komunikacji
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Mały ekran, bardzo krótki czas skupienia, dzięki czemu użytkownicy mogą być „wszędzie”. Uwarunkowania dyktowane przez technologię mobilną sprawiają, że dziś komunikaty muszą by „easy to digest” – łatwe do przetrawienia, wizualne, powinny być też dostosowane do bardzo krótkiego czasu, w jakim ludzie skupiają dziś uwagę. Sprawdzają się też całkiem nowe formaty – gify i memy, bo jesteśmy w erze „visual boom”.
Beek podkreślił, że dziś zmienia się też sposób użycia telefonu (ekrany dotykowe, komunikaty głosowe). Ludzie coraz częściej komunikują się przesyłając zdjęcia, a kamera powoli zastępuje klawiaturę, w myśl zasady, że „zdjęcie mówi więcej niż 1000 słów”. Dodatkowo, dzięki funkcji lokalizacji powstają całkiem nowe biznesy – Uber na przykład nie działałby bez opcji geolokalizacji.
Na koniec Samuel Beek zwrócił uwagę na ważną rzecz, o której na co dzień nie myślimy. To, że często korzystamy z komórki, a rzadziej z desktopa, sprawia, że zaczynamy stosować tzw. „sharing” zamiast „saving”. Dzielimy się z innymi tym, co mamy w telefonie. A przecież pierwotnie telefony były stworzone właśnie do komunikacji. Nie ma tam miejsca na tworzenie folderu i zbieranie większych treści. Wiadomości i notatki stały się dziś nowym sposobem na gromadzenie plików.
Poza wystąpieniem Samuela Beeka, ciekawe prelekcje mieli m.in. Temi Adeniyi z Blinkist, która mówiła dużo o tzw. „gut feeling” czyli przeczuciu w projektowaniu oraz Horacio Gonzalez z OVH, który przedstawił Flutter – nowe open source’ingowe narzędzie od Google’a dla developerów do tworzenia aplikacji mobilnych.
Dzień drugi
5 października na ścieżce UX moją uwagę najmocniej zwrócili Ray Ho, product manager z Zalando oraz James Butler, UX designer w Booking.com, którzy skupili się na ścieżce UX, czyli User Experience.
James Butler opowiadał o tym, jaki powinien być UX designer przyszłości oraz jaki jest dziś.
Mówił też o kilku żelaznych zasadach dobrego UX designera.
UX designer musi rozumieć ludzi
Zrozumienie może być osiągnięte przez research i zdefiniowanie problemów, z jakimi klienci borykają się na co dzień.
UX designer musi rozumieć jak działa biznes, dla którego projektuje
Celem dobrego produktu UX nie jest zrobienie np. ładnej aplikacji, ale kontrybucja w sukces, zyski firmy. Jeśli tego nie ma, znaczy, że UX nie zadziałał.
W UX chodzi o rozwiązywanie problemów, nie tylko o zarabianie pieniędzy
Jeśli rozwiążesz problem, pieniądze przyjdą same.
James Butler podkreślił, że w UX ważny jest storytelling, który pomaga wypełnić lukę między biznesem a ludźmi, poprzez angażowanie ich. Odbiorcy mają ogromną potrzebę opowiadania i upubliczniania opowieści (stąd sukces np. Instastories).
Ray Ho z kolei opowiadał o liderowaniu teamem designerskim – o tym, jaki powinien być, na przykładzie swojego, powiększającego się zespołu oraz jakie cechy powinien mieć idealny menedżer na podstawie badań przeprowadzonych w jego własnej firmie.
To były inspirujące 2 dni. Zarówno mówcy z największych firm na świecie, jak i zaplecze techniczne były na najwyższym poziomie. Z niecierpliwością czekam na szóstą edycję.