Ewolucja jest za wolna
Hansen twierdzi, że ewolucja nie nadąża za technologią, a świat, do którego nas przystosowała, to nie ten świat, w którym żyjemy. Podaje przykłady:
- Kiedyś ludzie byli zaprogramowani na szukanie jedzenia i napełnianie brzuchów do syta – nie wiadomo było, kiedy upolują następny posiłek. Dziś – na widok jedzenia – czujemy tę samą silną potrzebę. Ale to nam szkodzi.
- Emocje negatywne mają w mózgu przewagę nad pozytywnymi – bo są związane z pradawnym zagrożeniem, jeśli się nim nie zajmiesz natychmiast – możesz umrzeć.
- Kiedyś zdobywanie jak największej ilości danych gwarantowało przetrwanie – stąd u ludzi mocno wykształcił się instynkt poszukiwania informacji.
- Ewolucja wykształciła w mózgu mechanizm, który poprawia nam samopoczucie, kiedy słuchamy lub mówimy plotki – kiedyś to pomagało przetrwać.
- Ruch jest sprytnym antidotum – ewolucyjnie ludzie mobilizowali się do ucieczki, teraz używają ruchu antystresowo – to też pomaga im przetrwać.
Telefon przeszkadza
Nie ważne czy wyciszony – już sama obecność telefonu obok – przeszkadza, jak twierdzi Hansen i upośledza naszą zdolność koncentracji. Mózg musi ciągle walczyć i marnować energię na powstrzymywanie się od patrzenia na ekran.
Zobacz również
Mając obok siebie telefon – gorzej zapamiętujemy, gorzej się uczymy, upośledza on naszą pamięć długotrwałą.
Efekt Google
Nie pamiętamy rzeczy, bo możemy je wyszukać. Mózg woli zapamiętać, gdzie szukać informacji, niż samą informację. Również lepiej zapamiętuje się obrazy, których się nie fotografuje – a ogląda.
Mit dopaminowy
Hansen zwraca uwagę, że wiele osób źle interpretuje działanie dopaminy. Dopamina wcale nie poprawia nam samopoczucia, ale zmusza do zajęcia się tym, na czym mamy się skoncentrować – motywuje. Przyjemności dostarczają endorfiny.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Dopaminę mózg uwalnia, gdy uczymy się czegoś nowego, to nam pomaga w nauce. Niektóre komórki dopaminy uwalniają się pod wpływem uczenia nowych rzeczy. Na tym bazują media społecznościowe, które włamały nam się do mózgu przez dopaminową lukę.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zabierz dziecku komórkę!
Część mózgu odpowiadająca za kontrolę impulsów rozwija się u ludzi najpóźniej (25-30 lat). Zatem dzieci i nastolatkowie są narażeni bardziej na uzależnienie od internetu!
Natychmiastowe nagrody – otrzymywane w internecie – zniechęcają dzieci do długotrwałej pracy, a czas spędzany na używaniu telefonu (zamiast np. snu) źle wpływa na koncentrację i uczenie się.
Telefon a stres
Ludzie częściej używający telefonu komórkowego gorzej radzą sobie ze stresem i są bardziej skłonni do depresji. Im więcej korzystasz z komórki – tym gorzej/krócej sypiasz, zwłaszcza jeśli używasz jej późno w nocy. Komórka zostawiona koło łóżka zakłóca sen – nawet jak jej nie używasz!
Niebieskie światło komórki – wpływa na hormon snu – melatoninę, zwiększa poziom hormonu stresu, i hormonu głodu – greliny.
Fejsbuk nie zastąpi imprezy!
Mózg nagradza nas, gdy mówimy o nas samych – gdy mówimy o sobie na Facebooku – mocno działa nasz ośrodek nagrody w mózgu. Jest nam dobrze. Dlatego to nas uzależnia. Niestety – im więcej czasu na Facebooku – tym samopoczucie gorsze. Dlaczego? Bo wciąż podkopujemy pewność siebie, porównując się z innymi.
Neurony lustrzane
Ludzie mają je w mózgu, dzięki czemu mogą rozumieć, współodczuwać emocje innych. Ale nie aktywują się one przez rozmowę w internecie. Dlatego social media mogą upośledzać zdolność empatii.
Walka o naszą uwagę
Uwaga jest dziś cenną walutą, i wszystkie portale social mediowe o nią walczą na różne sposoby – poprzez dźwięki podobne do wiadomości tekstowych, które musisz odczytać, powiadomienia push. Mając już naszą uwagę, mogą skutecznie targetować reklamy w okresie skłonności do zakupu.