„Musimy wychillować!” – apelują Duńczycy w kampanii promującej turystykę. Przekonują, że duński zen jest dla każdego

„Musimy wychillować!” – apelują Duńczycy w kampanii promującej turystykę. Przekonują, że duński zen jest dla każdego
Dania zorganizowała akcję promocyjną kraju, w której nawołuje cały świat do chillowania. W „Danish zen" chodzi rzecz jasna o relaks, do którego zachęcają spot i billboardy w europejskich miastach.
O autorze
2 min czytania 2024-01-24

Kampanie promocyjne krajów nie są dziś niczym wyjątkowym i może właśnie dlatego tak trudno jest ich twórcom przebić się do świadomości odbiorców. Swoich sił próbowało na przykład Wilno, z okazji 700. urodzin promując stolicę Litwy m.in. serią pocztówek w stylu retro i „przeprosinami” kierowanymi do państw ościennych („Przepraszamy sąsiedzie, w tym roku będziemy głośni”). Pomysł odbił się szerokim echem w sieci, zbierając setki pozytywnych komentarzy.

Tym razem przyszedł czas na Danię, która do odwiedzenia swoich terenów zachęca… nawoływanie do relaksu. „Influencerzy muszą wychillować”, „Młodzi rodzice muszą wychillować”, „Hipsterzy muszą wychillować” – m.in. takie hasła pojawiły się na billboardach w Amsterdamie, Oslo, Hamburgu i Sztokholmie. A tuż pod nimi adnotacja:
„*To należy się nam wszystkim, nieprawda? Odwiedź Danię i odkryj duńskie zen”.

fot. Materiały prasowe VisitDenmark

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Wszystko zaczyna się od „duńskiego zen”, czyli pojęcia pochodzącego z buddyzmu i używanego do opisania redukcji poziomu stresu. Jednak skąd pomysł na połączenie kultury Wschodu i skandynawskiego państwa? Rozwiązanie zagadki kryje się w języku, a dokładnie rzecz biorąc — w duńskich nazwiskach. Jak się okazuje, niemal połowa (47 proc.) z nich kończy się na -sen. Pomysłodawcy akcji postanowili więc zamienić je na… zen.

Ander-ZEN, Niel-ZEN, Rasmus-ZEN…

W krótkim video zrealizowanym na potrzeby kampanii pt. „Duński zen” (org. „The Danish Zen”) słyszymy, że zen to dla Duńczyków nie tylko kwestia lingwistyczna.
– Duńskie zen to nie stan umysłu, który osiągamy dzięki restrykcyjnym praktykom albo głębokiej medytacji. Wprost przeciwnie: zen jest budowane na luźnym podejściu do życia. Kiedy czujesz to duńskie zen, udoskonalasz sztukę mówienia „Pyt” – słowa oznaczającego odpuszczanie i koncentrację na tym, co naprawdę ważne — tłumaczy Stefan Sahl, senior copywriter w &Co.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

I rzeczywiście — w klipie widzimy migawki zarówno w Kopenhagi, jak i z mniejszych duńskich miast, a nawet zielonych obszarów tuż nad wodą. Kadry łączy jedno — na każdym są zrelaksowani ludzie, którzy przemierzają drogi na, słynnych dla Danii, rowerach, kąpią się w jeziorze, trenują sporty wodne albo w inny, dowolny sposób celebrują leniwą codzienność.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

W ten sposób, skupiając się na zen i łącząc je z typowo duńskim pojęciem hygge (pol. komfort, wygoda, przytulność), twórcy kampanii reklamowej zachęcają turystów z całego świata do odwiedzenia Danii.

Za pomysł i realizację kampanii zachęcającej turystów do przyjazdu do Danii odpowiada agencja &Co. oraz New-Land

Zdjęcie główne: VisitDenmark

PS Z okazji 700. urodzin Wilno stworzyło żartobliwą kampanię w stylu lat 90.

Agencja Go Vilnius stworzyła kampanię urodzinową z okazji 700-lecia Wilna, w której z przymrużeniem oka zachęca do składania spóźnionych życzeń i zaprasza do odwiedzenia stolicy Litwy.

PS2 Promocja miasta. Jak robi to się w Polsce?

W XXI wieku, nazywanym wiekiem społeczeństwa informacyjnego, przy rosnącej rywalizacji i konkurencji to, co o nas mówią i jak nas postrzegają, ma kluczowe znaczenie dla rozwoju i sprzedaży usług, jakie proponujemy – a co za tym idzie – dla kształtowania naszego dobrobytu. Nie inaczej jest w przypadku miast, które odgrywają ważną rolę w rozwoju nie tylko lokalnych społeczności, ale też całego kraju.