Ostatni odcinek naszego cyklu cieszył się dużą popularnością. Dlatego w tym miesiącu znów zwróciliśmy się do naszego kolegi przebywającego w Azji – Denisa Trusova – o pomoc w poszukiwaniu ciekawych i znaczących kampanii z regionu. Zgodził się.
Przenosimy się do Tajlandii. Każdy przeciętny zjadacz Cannes wie, że najbardziej pojechane kampanie pochodzą właśnie stamtąd. Spoty takich marek jak Monde Nissin czy Verena inspirują i zaskakują swoją totalną innością od wszystkiego, co znamy. Dlatego najczęściej kończą ze złotem. Dobra, ale tytuł cyklu zobowiązuje i mieliśmy pisać o regularnych kampaniach. Ta będzie „regularna”, tyle że w Tajlandii, a to znaczy trochę co innego.
Zobacz również
Marką, która od lat zaskakuje tam humorem jest marka aerozoli do nosa Peppermint Field. Uwaga! Podkreślamy słowo zaskakuje. Tu nic nie jest proste, optymistyczne, pozytywne i nic nie kojarzy się konsumentom z rodzinną radością i chwilą małej przyjemności. Nie. Jest o frustracjach zawodowych, codziennych małych porażkach i samobójstwie. Zapraszamy.
Weźcie głęboki oddech
No to już wiecie, o co chodzi. A teraz szybki przegląd tej komunikacji. Prawdziwy insight? Checked. Jasna odpowiedź marki na ten insight? Checked. Wyróżnialny format? Checked. RTB? Trochę na siłę, ale checked. Humor? Wyróżnialność? Checked i to jak. Wszystko się zgadza, a i tak w Polsce, a pewnie i w Europie, nikt by tego nie zaakceptował do emisji. A to jeszcze nie koniec.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Najbardziej optymistyczny film o samobójstwie
Spot, z pozoru mocno niepoprawny i smutny, niesie więcej pozytywnej energii niż jakakolwiek kampania społeczna o depresji, jaką widzieliśmy. Produkt potraktowany jest tu z przymrużeniem oka i jeśli go na chwilę odstawić, to otrzymujemy bardzo mądry film, który pokazuje, jak trywialne i bezsensowne są powody samobójstw nastolatków w zestawieniu z całym długim życiem i wszystkimi radościami, jakie ich jeszcze czekają. To wręcz podręcznik „jak nie popełnić samobójstwa”. Intuicja mówi nam, że może być bardzo skuteczny.
Głębszy sens
Temat kampanii i rady wypowiadane przez tego gościa w kapeluszu autorzy z agencji Choojai and friends zaczerpnęli nie z Kotlera, a z buddyzmu. Sięgając do filozofii, zmienili reklamę zwykłego leku w narzędzie, które mówi, jak żyć. I że warto. To jednak może być Cannes.