Przez pandemię bardzo przyzwyczailiśmy się do wygody, jaką zapewniają nam serwisy streamingowe – dzięki nim oglądamy, co chcemy i kiedy chcemy, a nierzadko są to nowości filmowe, które chwilę wcześniej miały swoje premiery w kinie. Co ciekawe w lipcu Amerykanie po raz pierwszy w historii więcej czasu spędzili na oglądanie treści z serwisów streamingowych niż kanałów oferowanych przez sieci kablowe. Z danych Nielsena, który przeprowadził badanie „The Gauge” wynika, że udział konsumpcji platform typu Netflix wyniósł 34,8 proc.
Dużą zaletą serwisów streamingowych jest model subskrypcyjny – za możliwość oglądania różnych produkcji płacimy comiesięczny rachunek, który do tej pory był w zasięgu możliwości większości z nas. Co by się musiało stać, żebyśmy zrezygnowali z tego komfortu?
Zobacz również
Być może wielu widzów zrezygnuje z abonamentu, który wiąże ich z daną platformą stramingową, przez wyższe opłaty. Netflix już planuje wprowadzić nowe, wyższe ceny, ale jednocześnie (w obawie przed utratą subskrybentów) zapowiedział wprowadzenie tańszych pakietów z reklamami. To samo dotyczy Disney+ – serwis pochwalił się znacznym wzrostem liczby subskrypcji i zapowiedział, że również wprowadzi tańszą opcję z reklamami. Z kolei dotychczasowy abonament bez reklam podrożeje i stanie się „opcją premium”.
Czy taka sama przyszłość czeka polskie platformy streamingowe, które do tej pory były tanie, a ich popularność stopniowo rosła wśród widzów? Do tej pory polskie serwisy w niewielkim stopniu przerzucały wzrost kosztów na subskrybentów. Dla przykładu Player jesienią podwyższył cenę pakietu z reklamami z 4 do 5 zł i bez reklam z 15 do 18 zł. Inne platformy podwyższają ceny wraz z rozszerzaniem oferty – m.in. CDA Premium, które rok temu wprowadziło dwa droższe pakiety ze streamingiem kilkudziesięciu stacji telewizyjnych, po czym wycofało najtańszy pakiet (za 19,99 zł miesięcznie) bez tej usługi. Wiele jednak wskazuje na to, że ceny serwisów będą dalej rosnąć i te podwyżki będą coraz bardziej odczuwalne dla polskich konsumentów.
Jak wyjaśnia na łamach Wirtualnej Polski Marcin Malicki, szef platformy WP Pilot, koszty mogą wzrosnąć ze względu na osłabienie się w ostatnich miesiącach złotego wobec najważniejszych walut. – w końcu kurs euro i dolara ma wpływ na ostateczne koszty licencji do wielu treści i kanałów w ofercie.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
– Wiele platform już wprowadza zmiany w cennikach lub je zapowiedziała, więc ta rzeczywistość już do nas przyszła – potwierdza w materiale dla Wirtualnej Polski Marcin Malicki, Marcin Malicki, szef platformy WP Pilot.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Przykładem jest Viaplay Play, która dla polskich widzów w marcu przyszłego roku podniesie miesięczną opłatę z 34 do 55 zł (od niedawna pokazuje piłkarską ligę angielską, a od przyszłego roku będzie też transmitować wyścigi Formuły 1), przy czym pozwala do końca br. wykupić roczną subskrypcję w obecnej cenie.
Jeśli chodzi o Canal+ Polska i TVN Warner Bros. Discovery to nadal nie wiemy, jak będą się kształtować cenniki tych serwisów w najbliższych miesiącach. Rzeczniczka Cyfrowego Polsatu stwierdziła jedynie: „Jeśli będziemy mieli coś do przekazania w tym temacie, to będziemy informować”.
[Aktualizacja 30.08.2022]
Player od poniedziałku 29 sierpnia podnosi ceny swoich usług. Podstawowe pakiety są teraz droższe o 2 zł. Przedstawiciele Playera zmianę cen tłumaczą rozwojem oferty serwisu. Pakiet Playera z reklamami, który kosztował dotąd 8 zł miesięcznie, teraz kosztuje 10 zł. Z 18 zł do 20 zł wzrosła zaś miesięczna cena pakietu platformy bez reklam. Podwyżka z 30 zł do 40 zł dotyczy pakietu Playera z ofertą HBO.