System monitoringu jakości powietrza pojawia się coraz częściej i staje naszym codziennym towarzyszem – na wyświetlaczach ustawionych w miastach, na stronach internetowych czy w popularnych aplikacjach. A co z hałasem? Tak naprawdę nie wiemy, w jakich warunkach pracujemy i odpoczywamy na co dzień – a przecież jego negatywny wpływ na jakość życia jest równie duży, co pyłów zawieszonych. Mała, ale w wizjonerki sposób prowadzona firma z Katowic, właśnie wprowadziła do swojej oferty czujniki hałasu. Ma już duże doświadczenie w monitorowaniu jakości stanu powietrza, ponieważ urządzenia tego typu, montuje na terenie całego kraju, tworząc bogatą sieć pomiarową, dostępną na stronie naszepowietrze.pl.
Nie tylko ból głowy
Choć mogłoby to się wydawać mało istotne, to skutki nadmiernej ekspozycji na hałas są destrukcyjne dla naszego ciała. Obecnie towarzyszy nam stale i co ważne, oddziałuje nie tylko na narząd słuchu. Organizm jest w stanie przystosować się do zmiennych warunków, przesuwając tzw. próg słyszenia. Co to oznacza? Po udziale w głośnym koncercie, możemy przez kilka godzin odczuwać dyskomfort, ale stan ten jest przejściowy. W przypadku, gdy ekspozycja na hałas jest stała, przesunięcie progu słyszenia staje się nieodwracalne.
Zobacz również
Tego domyśla się każdy. Ale czy wiecie, że osoby żyjące w hałasie są narażone na zwiększoną zachorowalność na narządy układu pokarmowego, krążenia i nerwowego a dodatkowo, znacznie szybciej się starzeją? W badaniach klinicznych potwierdzono także istotny związek, pomiędzy stałym natężeniem hałasu a ryzykiem nadciśnienia tętniczego oraz zawału serca. To nie wszystko! Dodatkowymi skutkami jest zwiększone ryzyko cukrzycy typu 2. W przypadku dzieci, należy się liczyć z nadpobudliwością a nawet zaburzeniami w rozwoju umysłowym.
Głośno, czyli jak?
Dopuszczalne normy hałasu, reguluje rozporządzenie ministra środowiska. Te nieszkodliwe, nie powinny przekraczać 35 dB. Od 35 dB do 70 dB powodują uczucie zmęczenia, uniemożliwiając jednocześnie efektywny wypoczynek. Od 70 dB do 85 dB wpływają na wydajność pracy i mogą już uszkodzić słuch. Od 85 dB do 130 dB mamy do czynienia z ryzykiem licznych schorzeń, zaś powyżej tej wartości – trwałym uszkodzeniem słuchu i uszkodzeniami narządów, spowodowanymi ich drganiami.
Takie dane niewiele mówią przeciętnemu człowiekowi o otaczającym go środowisku. Pan Michał Świerz CEO firmy Syngeos podaje kilka przykładów:
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
- szept to ok. 20 dB,
- śpiew ptaków 40 dB,
- rozmowa 60 dB,
- odkurzacz 70 dB,
- samochód ciężarowy 80 dB,
- burze z piorunami 110 dB,
- koncert rockowy 120 dB,
przy tym, próg szkodliwości rozpoczyna się przy ok. 55 dB, zaś próg uszkodzenia słuchu przy ok. 85 dB – podkreśla.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Co spotyka nas na co dzień?
Hałas uliczny i ten w miejscu pracy, dotyka nas najtrwalej i co ważne, nie jest monitorowany. Nowoczesne systemy czujników Syngeos, oparte na rozwiązaniach IoT (internet of things) dostarczą informacji, budując świadomość społeczną. Szerokie spektrum schorzeń, ogólnie nazywanych chorobami cywilizacyjnymi, ma solidne podłoże także w hałasie. Aby nauczyć się im przeciwdziałać i zapobiegać, należy znać przeciwnika.
Sensory spotkały się już z dużym zainteresowaniem ze strony zarówno samorządów, jak i podmiotów indywidualnych – firm i osób, o mocno rozbudzonej świadomości prozdrowotnej.
Stale zmieniająca się rzeczywistość przynosi nowe wyzwania! Nie bójmy się ich podejmować!