Okres letni to wzmożone zainteresowanie jazdą na rowerze – wówczas pojawia się wielu „niedzielnych” cyklistów, którzy nie są przyzwyczajeni do noszenia kasku podczas jazdy. W Polsce ten problem jest nagminny – nieco lepiej sytuacja wygląda w Dani, która w rankingu krajów najbardziej sprzyjającym jeździe na dwóch kółkach zawsze zajmowała najwyższe pozycje. Okazuje się jednak, że nawet tam trzeba zachęcać ludzi do zakładania kasków i przypominać, że ten element gwarantuje im bezpieczeństwo podczas ewentualnego wypadku lub kolizji.
Danish Road Safety Council, czyli tamtejsza organizacja zajmująca się bezpieczeństwem ruchu drogowego, postanowiła w zabawny sposób zaapelować do rodaków o konieczności korzystania z kasku rowerowego. Na kompleksową kampanię społeczną składa się m.in. promocyjne wideo (stworzone wspólnie z marketingowcami z agencji &Co.), które nie tylko rozśmiesza, ale także daje do myślenia. Scena świetnie pokazuje to, że żaden argument nie jest w stanie konkurować z tym, że powinniśmy zdbać o swoje zdrowie i życie.
Zobacz również
Akcja dzieje się w IX wieku. Głównym bohaterem wideo jest wódz duńskich wojowników, których wkrótce czeka walka z Anglikami. Kiedy pora wyruszyć na spotkanie z wrogiem i wszystko jest przygotowane do walki, wikingowie żegnają się z najbliższymi. W ostatniej chwili przed odjazdem na koniu okazuje się, że wódz zapomniał ważnej rzeczy, o czym przypomniał mu jego syn – chodzi oczywiście o hełm, który ma chronić głowę podczas konfrontacji z przeciwnikiem. Wiking zupełnie nie chce go jednak przyjąć: tłumaczy, że swędzi go od niego skóra, psuje mu fryzurę, a poza tym będzie wyglądać w nim niepoważnie. Ostatecznie ulega jednak namowom żony, która również nalega na założenie hełmu. Wideo w zabawny sposób pokazuje, że hełm (lub też kask!) przydaje się nawet w najmniej oczekiwanych momentach – w tym wypadku jeszcze przed wyruszeniem na wojnę z Anglikami.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach