W oczekiwaniu na stroje gwiazd odwiedzających schody MET (Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku), co roku przed małymi ekranami zasiadają tysiące, a nawet setki tysięcy fanów mody. Relacjonowanie kreacji z gali stało się nowym punktem w kalendarzu popkultury. Możliwość podziwiania niezwykłych kreacji jest jednak tylko skutkiem ubocznym faktycznego celu gali, czyli zebrania funduszy na działalność Instytutu Kostiumów oraz utrzymania w odpowiednich warunkach ekspozycji złożonych z kamieni milowych dla historii kostiumografii i najważniejszych kreacji haute couture.
Wydarzenie tworzone od lat 50. XX wieku zrzesza elity. Za bilety na tegoroczną edycję trzeba było zapłacić niebanalną kwotę 75 tysięcy dolarów, a koszty poniesione na przygotowanie tego, co znalazło się na stołach, zaczynały się od 250 tysięcy dolarów.
Zobacz również
Mimo wysokich sum, a co za tym idzie – możliwości zapewnienia potężnych wpływów organizatorom, nie wszyscy mogą uczestniczyć w MET Gali. Co roku na starannie wyselekcjonowanej liście zaproszonych widnieją wyśmienite nazwiska amerykańskiej śmietanki towarzyskiej – projektanci, aktorzy i gwiazdy muzyki. Z biegiem lat dołączyli do nich także celebryci, a wraz z wykształceniem się nowego zawodu – również influencerzy, redefiniując tym samym dostępność i zasady eventu.
Kategoryczny zakaz selfie
Anna Wintour, naczelna amerykańskiego Vouge’a, a także przewodnicząca gali, ceni sobie życie offline i profesjonalny wizerunek. Dlatego też coraz większym wyzwaniem staje się nieuniknione mieszanie
lifestyle’owego, bardziej nonszalanckiego stylu idącego w parze z pokoleniem Z, z przyjętymi niegdyś normami.
Przykład? Opublikowane przez Kylie Jenner selfie z 2017 roku, zrobione pomimo kategorycznego zakazu wypuszczania nieautoryzowanych materiałów przez gości. Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Efekt? Złamanie regulaminu nie miało większych skutków, gdyż Kardashianki dalej goszczą na słynnych
schodach.
To wydarzenie jest jednak pewnym znakiem transformacji – mimo że MET staje się wiralowym przekazem, dostępnym w social mediach, nie traci na wartości, a zbiórki dalej spełniają przyjęte niegdyś założenia. Sama Anna zdecydowała się podczas tegorocznej edycji na pewnego rodzaju odstępstwa od zasad, po raz pierwszy postanawiając, że tytuł wystawy („Sleeping Beauties: Reawakening Fashion”) różnił się od tytułu dresscode’u („The Garden of Time”). Wszystko, aby uniknąć misinterpretacji.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jak relacjonowanie MET Gali i wygląda w praktyce? Zdjęcia od fotografów trafiają w obieg do sieci, gdzie komentowane są zarówno przez najważniejsze tytuły modowe, jak i ekspertów w branży. Zaangażowane w komentowanie społeczność tworzą setki tysięcy obserwujących, podtrzymując tym samym rozpoznawalność wydarzenia wśród cyfrowych pokoleń, które na ten moment, już nie usłyszałyby o nim z prasy.
Commentatory w trybie live – nowy wymiar dziennikarstwa
MET zyskuje szczególną popularność na TikToku, Instagramie i YouTubie, gdzie użytkownicy piszą na bieżąco komentarze o stylizacjach, a także późniejsze podsumowania w dłuższych formach. Dziennikarze, którzy jeszcze kilka lat temu zostaliby okrzyknięci imposterami, ze względu na kształcenie swojego pióra w kanałach społecznościowych zamiast na łamach gazet, teraz zapraszani są jako oficjalni przedstawiciele mediów podczas tygodni mody, a także co roku zapewniają setkom tysięcy czytelników dostęp do najświeższych informacji na temat gali MET.
To już nie zmiana pokoleniowa, to nowa rzeczywistość i platforma, gdzie wszystko dzieje się w trybie live, w przeciwieństwie do artykułów, które trzeba przecież napisać, złożyć i opublikować. Dłuższe formy mają w sobie oczywiście ogromną wartość. Różnicą jest jedynie dynamika przekazu i potrzeby
współczesnych czytelników.
W social mediach kreacje z MET Gali opisywane są w trybie real time, dzięki postom zawierającym po
jednym lub kilka obrazków. Ich autorzy mogą też dodawać nieskończoną liczbę stories – podając w ten sposób przekaz jako pierwsi.
Co roku korzystają z tego tacy Twórcy jak: Diet Prada, I Deserve Couture, czy (mój ulubiony profil) Style not com. Zresztą, od kilku lat, gdy Instagram przoduje, widzimy, że także prestiżowe magazyny, poza dłuższymi formami z licznymi zdjęciami i szczegółowymi opisami kreacji, wykorzystują krótsze formy z mediów społecznościowych, na bieżąco publikując kolejne zdjęcia kreacji na swoich oficjalnych kanałach.
Powód? Wszyscy walczymy obecnie o uwagę konsumenta. I wszyscy chcemy ją przyciągnąć jako pierwsi.
Co wspólnego ma powieść Suzanne Collins z MET Galą?
Popularyzowanie przekazu to także punkt zapalny do dyskusji podjętej przez społeczeństwo, która szczególnie wybrzmiała (i dalej wybrzmiewa) na TikToku i Instagramie. Tysiące użytkowników porównywało koszty i przepych gali oraz jednorazowych kreacji i obecną sytuacją geopolityczną z popularną przed laty serią książek i filmów pt. „Igrzyska Śmierci”. Internauci coraz częściej zwracają uwagę na kontrasty oraz nierówności społeczne, które uwydatniane są podczas wydarzeń takich jak MET Gala i okrzykniętych przez niektórych w tym roku „festiwalem próżności”.
W sieci huczy od komentarzy pod postami zamieszczonymi na oficjalnych profilach MET oraz w social mediach celebrytów biorących udział w wydarzeniu. Rozpoczął się nawet wirtualny „bojkot” gości występujących na gali.
Rezultat? Nawoływanie do blokowania ich w komentarzach, promowane m.in. przez takie kanały, jak instagramowe konto We The People.
Z drugiej strony muru stoją osoby, które zauważają, że świat zawsze potrzebuje piękna oraz inspiracji, również w ciężkich czasach. Znaczna większość instagramowej i tiktokowej społeczności nie zabiera w tych kategoriach głosu, skupiając się na tematach ściśle związanych z wydarzeniem. Tak czy inaczej, UGC (ang. user generated content) odkrywa backstage’owe karty gali, zagrażając jej ekskluzywności.
Przykład? W ubiegłych latach organizatorzy MET Gali zatrudniali do witania gości modela. Podczas tegorocznej edycji, mimo zapewnienia ze strony firmy, że dostanie on angaż, ostatecznie zrezygnowano z tego ruchu ze względu na udostępnianie przez niego własnego wizerunku rok wcześniej, o czym szczegółowo opowiedział w serii video na TikToku.
A jaka jest moja opinia na ten temat? Zgadzam się z potrzebą piękna i jednocześnie uważam, że jako społeczeństwo nie robimy (jeszcze) wystarczająco dużo, by wyrównać szanse na korzystanie niego. Wierzę, że to się zmieni, właśnie dzięki podnoszeniu głosu oraz coraz częstszym wzmiankom o skrajnych sytuacjach, których nie można będzie ignorować. Jako społeczeństwo, wspólnie wypracujemy schemat, w którym piękno zewnętrzne, które możemy podziwiać, dzięki uprzywilejowaniu, będzie wpływało również na piękno, którym będziemy się dzielić – bo wszyscy go potrzebujemy.
Tak, jak szczególnie piękna dla mnie jest piaskowa kreacja stworzona przez zespół Balmain dla piosenkarki Tyli z edycji 2024 MET Gali, która w mojej pamięci zostanie na długo. Urzekła mnie prostota, ale też powiązanie z tematem, które można interpretować zarówno na płaszczyźnie egzystencji (początek – koniec), dosłowności, zabawy formą, konstrukcją, czy zwyczajnie – stonowaną ekstrawagancją. Jak sam Rouesting powiedział dla Vogue – kreacją powstałą z chęci przełamywania granic i przemiany materiału przejściowego w wieczne arcydzieło.
Zdjęcia: mat. aut., Pexels
PS MET – o efektownej (nie: efekciarskiej) kreacji słów kilka
Część z Was, podobnie jak ja, co roku wyczekuje pierwszego poniedziałku maja. Nie, nie jest to spowodowane słoneczną pogodą czy chęcią przejażdżki rowerowej po mieście. Czekamy na największe modowo – eventowe wydarzenie roku MET Gala – coroczną imprezę charytatywną na rzecz Instytutu Kostiumów Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.