Pierwsza na świecie podniebna rywalizacja Mai Kuczyńskiej i Łukasza Czepieli

O autorze
2 min czytania 2021-03-17

Wicemistrzyni świata w indoor skydivingu Maja Kuczyńska i pilot wyścigowy Łukasz Czepiela wzięli udział w niesamowitej, podniebnej rywalizacji o nazwie „Game of A.I.R.”. Skacząca ze spadochronem Maja i lecący obok niej samolotem „Extra 300” Łukasz wykonywali jednocześnie w powietrzu widowiskowe figury akrobacyjne, walcząc o zwycięstwo.

Formuła rywalizacji wicemistrzyni świata w widowiskowej dyscyplinie sportu, jaką jest indoor skydiving (latanie akrobacyjne w tunelu aerodynamicznym) i mistrza świata serii wyścigowej Red Bull Air Race odbyła się na zasadach znanych z gry „Game of S.K.A.T.E.”, która polega na tym, że uczestnicy wyznaczają sobie nawzajem figury, które muszą wykonać. Każdy błąd skutkuje zdobyciem jednej literki ze słowa „SKATE”. Uzbieranie wszystkich liter oznacza przegraną. Maja Kuczyńska i Łukasz Czepiela stworzyli własną odmianę tej zabawy pod nazwą Game of A.I.R. Pomysł na pierwszą na świecie tego typu rywalizację w powietrzu pojawił się spontanicznie u sportowców w 2020 roku.

– Gdy pomyślałam o tym, co mogę zrobić w powietrzu i co przypomina trochę lot samolotu, przyszły mi do głowy frontflipy, backflipy i inne figury akrobacyjne. Łukasz od razu wymyślił flatspin. Kiedy się spotkaliśmy, mówiliśmy już tylko o tym, jak to zrobić i czy to naprawdę będzie działać – opowiada Maja.

Projekt Game of A.I.R. odbył w Bovec na Słowenii, gdzie warunki do skakania były perfekcyjne, a górski krajobraz dodał niesamowitej efektowności, który można zobaczyć w klipie oraz na zdjęciach z projektu.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Ze sportowego punktu widzenia przedsięwzięcie było dużym wyzwaniem zarówno dla Mai jak i Łukasza.

– Najtrudniejsze było latania dookoła Mai. Mój samolot leciał niemalże pionowo w dół. Byłem w bardzo głębokiej spirali i zniżałem się na dużej, ale wciąż wzrastającej prędkości. Przyrost przeciążenia powodował, że to była dla mnie bardzo ciężka, fizyczna praca. Przy pierwszym okrążeniu Mai miałem około 3G, przy drugim pewnie 6, a przy trzecim 8! Byłem pod jego wpływem przez długi czas. Mogłem lecieć w ten sposób, tylko do pewnego momentu. Kiedy zaczynało mi się ściemniać przed oczami albo włączało mi się widzenie tunelowe, wyprowadzałem samolot i odlatywałem jak najdalej, żeby nie tworzyć zagrożenia. Dla mnie był to przede wszystkim bardzo angażujący fizycznie projekt – opowiada Łukasz Czepiela.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Przy tak skomplikowanym projekcie warto zwrócić uwagę na sposób realizacji materiałów wideo z Game of AIR.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

– W Słowenii latałem w szyku z Pilatusem PC-6, z którego wyskakiwali Maja i operator Marco Waltenspiel. Śmigłowcem latał Siegfried Schwarz w środowisku znany bardziej jako „Blacky”. Spotykaliśmy się na pokazach lotniczych. Pilotował też śmigłowiec, z którego kręcono wszystkie zawody Red Bull Air Race. Podobnie Marco Waltenspiel, który skakał obok Mai starał się zapewnić nam niesamowite ujęcia. To bardzo znany skydiver i BASE jumper. Zdjęcia natomiast robił słoweński fotograf Samo Vidic. Przy takiej ekipie taki projekt to bajka – wspomina Łukasz.