DZIUNIA-LUZIK
Młoda, jednak przekonana o swojej wyjątkowej wiedzy i doświadczeniu. Nieważne, że w redakcji jest od kilku miesięcy, często dzięki tajemniczemu poparciu. Ona zdecydowanie wie lepiej. Bywa oczkiem w głowie szefa albo wydawcy. Komunikat prasowy dla Dziuni-Luzik to okazja do wykazania się. W zależności od humoru szefa – napastliwością bądź przymilnością. Ona sama niewiele umie, czasami potrafi jeszcze mniej, ale wszystkim mówi, że się zna i przede wszystkim stara się sprawiać takie wrażenie. Dlatego często zadzwoni, zapyta o jakiś szczegół, przy okazji czymś się chwaląc. Warto wtedy połechtać jej wysokie zdanie o sobie… A może nie – tu już decyzja należy do PR-owca.
Zobacz również
ODPOWIEDZIALNA
Gdyby myśleć o społecznej odpowiedzialności biznesu w segmencie mediów ona byłaby jego autentyczną wizualizacją. Zaangażowana, pomocna ludziom, rozwiązująca ich problemy, pracująca z pasją i zaangażowaniem. Trochę taka redakcyjna Siłaczka. Dla niej dziennikarstwo to misja informowania, pomagania innym. Zawsze rzetelna, odpisująca na maile, niczym z dziennikarskiego poradnika. Aktywna społecznie. Droga do skutecznej współpracy to również zaangażowanie się w różne inicjatywy CSR-owe. Bo przecież nasza firma, oprócz biznesowej działalności, ma także swoje prospołeczne odbicie…
CTRL-EK
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Smutna rzeczywistość dzisiejszego dziennikarstwa, a w zasadzie odchodzenia od standardów, które powstały wiele lat temu. CTRL-EK często nie ma wyboru, pracując głównie w zespołach internetowych. Tam nie liczy się jakość informacji, ale szybkość, czas i wyprzedzenie konkurenta, który otrzymał również taką samą wiadomość. Jak skutecznie współpracować? Przede wszystkim dostarczając porządnie (także językowo) przygotowane materiały z ciekawą grafiką. Nigdy w PDF-ie. To zmora CTRL-KA, bo na „obróbkę” materiału musi poświęcić więcej czasu. Warto czasem podziękować za publikację materiału. Często o nim nikt nie pamięta, choć bywa, że jego główne narzędzia pracy to kombinacja: CTRL-C, CTRL-V plus obrobienie informacji w systemie CMS.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
FACHMAN
Zmora szczególnie młodych PR-owców. Specyfikę branży zna często trzy razy lepiej niż oni. Nie od jednego PR-owca otrzymywał informację, przeżył wielu Prezesów i jest specjalistą przez zdecydowanie duże S. Fachmanowi warto proponować to, czego oczekuje, np. wypowiedzi specjalistów, przydatnych w materiale „na cito”. Jeśli raz zmanipulujemy wiadomość do niego – możemy być pewni, że nie zgłosi się do nas lub poinformuje o tym, niejako przy okazji, któregoś z przełożonych PR-owca. To nasz wielki przyjaciel i być może najgroźniejszy rozmówca w przypadku sytuacji kryzysowej.
GWIAZDESSA
Obraca się w towarzystwie, bywa na wszystkich wydarzeniach, na których wypada bywać. Żeby zdobyć jego serce i zainteresowanie warto dać mu odczuć jego wyjątkowość. Spotkanie z Prezesem, dostęp do VIP Roomu, materiał na wyłączność – to tylko kilka sposób na prowadzenie sobie z dążącym do wyjątkowości i uznania dziennikarzem. Często do jego merytoryczności nie można się przyczepić. W swoim błyszczeniu często ma już zbyt wiele na głowie, dlatego chętnie skupia wokół siebie tzw. Tabor młodych dziennikarzy, albo jak mówią złośliwi w przypadku panów, harem. W nim często pojawiają się Dziunie-Luzik.
WYROBNIK
To doświadczony dziennikarz, niezmotywowany, czasami przygotowujący jakiś ciekawy materiał. Wtedy powinniśmy o nim pamiętać, gratulując mu ciekawego materiału – ale tylko wtedy, jeżeli rzeczywiście taki jest. Jego codzienna bieżączka to wiele tekstów z różnych dziedzin. Zatem nigdy nie wiemy do końca czy wysyłając komunikat na „ogólny”, redakcyjny mail nie trafimy na niego. Sposób na owocną współpracę? Zgodnie z kanonem sztuki, sporządzony komunikat prasowy oraz… dostępność – w nagłej sytuacji, w przypadku konieczności załatwienia pilnego komentarza eksperta czy przedstawiciela firmy.
STARTER
Jest niczym otwarta księga. Młody, na początku swojej dziennikarskiej przygody. Często otwarty na pomysły i z własnymi propozycjami „na zdobycie czytelnika” bądź liczby wejść do serwisu. Zainteresowany ciekawymi materiałami, ale także tzw. „bieżączką”. Bardzo często chce się wykazać, pokazać, że warto w niego inwestować. Współpracując z nim warto – jak z każdym – traktować go po partnersku, pamiętając o grzecznościowych zwrotach typu „Panie Redaktorze”. To dla niego bardzo dużo znaczy. Chce stać się przecież partnerem dla kolegów dziennikarzy i osób, które mogą pomóc mu w przygotowaniu ciekawych materiałów. Wiele w jego podejściu zależy także od relacji w redakcji.
NIBY-PRESS
To chyba jedna z najmniej sympatycznych możliwości kontaktu z redakcją. Po przesłaniu komunikatu w odpowiedzi dostajemy ofertę reklamową, umożliwiającą między innymi stałą publikację naszych komunikatów prasowych. Tak naprawdę ukryty pracownik działu marketingu z wizytówką dziennikarza. Niby-Press robi to najczęściej, bo musi… W końcu tytuł, dla którego pracuje nie jest „organizacja charytatywną”, a za patronat medialny trzeba zapłacić albo wykupić reklamę – wtedy nie będziemy mieć z nim problemu. Czy będziemy chcieli z nim współpracować – to już nasza sprawa.