Podręczne na ulicach Warszawy – zwiastun końca… i początku

Drugi sezon najgłośniejszego serialu 2018 r. zbliża się ku końcowi. 12 lipca na Showmax pojawił się ostatni, finałowy odcinek Opowieści podręcznej, a wraz z nim na ulice Warszawy wyszły… podręczne. To zarówno podsumowanie minionego, jak i zapowiedź kolejnego sezonu tej produkcji.
O autorze
1 min czytania 2018-07-12

Centrum Warszawy, wczesny ranek. Wraz z pierwszymi kroplami deszczu na ulicach miasta pojawiają się czerwone sylwetki kobiet kroczących przed siebie ze spuszczonymi głowami. Zastęp podręcznych maszeruje w całkowitym milczeniu. Od czasu do czasu przystają. Zatrzymują się przed Sejmem czy Pałacem Prezydenckim. Podobnie, jak większość mieszkańców o tej porze, kobiety wsiadają również do metra czy tramwaju. Jednak poza strojem, na tle pozostałych pasażerów wyróżnia je również zachowanie – wzrok utkwiony w chodniku oraz wymowne milczenie obrazują przesłanie najgłośniejszej produkcji ostatnich lat. Podręczne spacerujące warszawskimi ulicami stanowią poniekąd żywe „pomniki” kobiet pozbawionych głosu, kobiet posłusznych.

Budzący zainteresowanie marsz kończy się w Ogrodzie Saskim, gdzie podręczne stają między pomnikami uosabiającymi takie wartości jak prawda czy sprawiedliwość. Nieruchomiejąc na parę minut, na chwilę same stają się rzeźbami z przesłaniem.

Marsz podręcznych to już piąta akcja związana z drugim sezonem głośnego serialu Opowieść podręcznej, prowadzona przez Showmax w celu zwrócenia uwagi na istotę walki o prawa kobiet. Poprzedzały ją: „Artykuł zakazany dla kobiet” z ograniczeniem dostępu ze względu na płeć czytelnika, „Ostatnia kolekcja” – linia odzieżowa inspirowana najnowszymi światowymi trendami: dyskryminacją, przemocą i brakiem równouprawnienia, „Na początku było słowo” – akcja społeczna z Hanną Lis, Weroniką Rosati i Małgorzatą Rozenek-Majdan przeciwko nienawiści wobec kobiet w Internecie oraz limitowana kolekcja koszulek MOMU z hasłem przewodnim serialu Opowieść podręcznej „Nolite te bastardes carborundorum”. Wymienione działania wspierały finansowo Centrum Praw Kobiet, które na przestrzeni ostatnich lat straciło państwowe dofinansowanie.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj