Zdjęcie royalty free z Fotolia
Stało się jeszcze trudniejsze w ostatnich miesiącach i latach. Pomimo tego, a może nawet dzięki temu, ruch organiczny z wyszukiwarki zyskał na znaczeniu. Mam na to 5 argumentów. Podyskutujmy.
Zobacz również
1. Statystyki sklepów internetowych pokazują “jak jest”.
Powyżej zaprezentowałem zrzut ekranu ze statystyk jednego z większych sklepów sportowych w Polsce. Wykres kołowy obrazuje udział kanałów, źródeł ruchu we wszystkich wizytach w sklepie internetowym.
Stawiam tezę, że przy dobrze rozwiniętym sklepie ruch z pozycjonowania (ruch organiczny) zawsze będzie większy, niż to, co uda nam się wygenerować nawet bardzo “drogą” kampanią PPC. To samo tyczy się źródeł takich jak social media, mailing i strony odsyłające (referral).
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Stawiam drugą tezę, że jak zobaczymy taki sam wykres kołowy, ale tylko dla ruchu z konwersjami, czyli uwzględniając tylko wizyty zakończone zakupem, znaczenie ruchu organicznego pozostanie na podobnym wysokim poziomie, a czasem nawet i na wyższym. Zobaczmy:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Powyższy wykres dotyczy już tylko 5% wizyt w sklepie. Ponownie najwięcej osób, które dokonały zakupu, przyszło do sklepu z ruchu organicznego.
Takie są fakty.
Można by w tym miejscu zakwestionować rozmach prowadzonej w tych przykładach kampanii AdWords. W kolejnym punkcie odniosę się do tego problemu.
2. Długi ogon i mało popularne frazy
Istnieją takie frazy, o których nawet w AdWords nie słyszano… Na poważnie, mnogość kombinacji jakie są używane przez użytkowników do wyszukiwania produktów jest tak duża, że najlepsza kampania AdWords nie zapewni Ci widoczności na 100% powiązanych z Tobą haseł.
Dodatkowo nie na każdą frazę Adwords wyświetli reklamę. Istnieje szereg branż, w których nie da się przeprowadzić kampanii AdWords. Dołóżmy do tego znaki zastrzeżone, słowa zakazane i powstanie spora baza słów, na które reklamy nie ma. Jeśli kluczowy dla Was jest wybór znanych producentów, którzy zastrzegli swój znak, to strategia oparta o nich w AdWords się nie spełni.
Na koniec, tak samo jak w pozycjonowaniu, w reklamie AdWords walczysz o pozycję z innymi sklepami. Im bardziej zależy Ci na pełnej widoczności w topowych 4 miejscach, tym więcej zapłacisz za te same kliki. Na dodatek AdWords nie umożliwi Ci pokazania wielu Twoich reklam w jednym zestawie wyników. Dla fraz, z tak zwanego długiego ogona, nie jest rzadkością, wyświetlenie kilku wyników tego samego sklepu.
Spójrzmy, które wyniki są dla użytkownika najbardziej trafione:
Reklama płatna jest bardzo ogólna. Reklama produktowa próbuje trafić w nasze gusta za pomocą 4 prób. Reklama organiczna daje nam dwa bardzo specjalistyczne sklepy. Gdy jeszcze bardziej zawęzimy nasze zapytanie opisując jak te buty mają wyglądać, to wtedy już reklam nie zobaczymy.
3. Adblock
Raport za 2014 rok pokazuje, że prawie 30% polskich użytkowników ma włączony dodatek blokujący reklamy.
źródło: downloads.pagefair.com/reports/adblocking_goes_mainstream_2014_report.pdf
Ten sam raport wskazuje wyraźny, rosnący trend instalowania Adblocka. Można zakładać, że procent użytkowników z Adblockiem będzie rósł tak szybko jak rośnie poziom nachalności reklam. Najczęściej reklamy blokują osoby do 30 roku życia. W tej grupie w 2014 roku blokowało reklamy ponad 40% osób. W wielu przypadkach, ta grupa wiekowa pokrywa się z najczęściej kupującymi przez internet osobami.
Mamy tu do czynienia z faktem, że blisko połowa najbardziej aktywnych użytkowników internetu nie widzi reklam wyświetlanych w Google i przechodzi prosto do wyników organicznych. Możesz z góry założyć, że jeśli ograniczysz się do reklamy AdWords i zaniedbasz widoczność w wynikach organicznych to odetniesz siebie i swoją firmę od połowy potencjalnych klientów.
4. Zaufanie do reklam płatnych
Użytkownicy instalują blokery reklam nie bez powodu. Reklamy potrafią być bardzo inwazyjne i nachalne również dla osób, które nie używają blokerów reklam. Nie znaczy to jednak, że te reklamy do nich docierają. Zjawisko “ślepoty banerowej” rozciąga się już na każdą możliwą do identyfikacji formę płatnej obecności. Konsumenci mają wyczulony węch na “sprzedawców”.
Według wielu raportów, z 2014 roku, pierwsza strona wyników organicznych zbiera uśredniając około 70% klików przy czym pozostałe 30% pozostaje dla reklam AdWords oraz pozostałych stron wyników wyszukiwania Google.*
Wnioskując, można stwierdzić, że tylko co trzecia osoba korzysta z płatnych wyników wyszukiwania. Pozostałe dwie osoby omijają reklamę i klikają wyniki organiczne. Należy tu nadmienić, że w tej grupie mogą znajdować się użytkownicy blokerów reklam.
Czy Twój biznes stać na to, aby zrezygnować z tak dużej liczby potencjalnych klientów?
5. Ciągła zmiana
Pozycjonowanie jest dziedziną podlegającą ciągłej zmianie. Żadna pozycja nie jest dana na zawsze. Tak samo jest z alternatywnymi metodami pozyskiwania ruchu. Dziś dla przykładu Google wyświetla już 4 reklamy płatne nad wynikami organicznymi. Na małych monitorach jest to cała widoczna część. Dla wielu zapytań pokazywane są reklamy z obrazkami. Strona wyników zmienia się kilka razy do roku. Reklamy i strategie, które działają dziś, mogą zawieźć jutro.
Wyniki organiczne zawsze przyjdą z pomocą tuż pod wynikami płatnymi.
Tylko inwestycja w ruch organiczny daje Ci trwałą wartość. Budżety wpłacane na AdWords giną bezpowrotnie wraz z każdym kliknięciem.
Podsumowanie
Pogłoski o końcu SEO są bardzo nietrafione. Moim zdaniem umarło SEO amatorskie, szybkie i tanie. Narodziło się nowe SEO – strategiczne, profesjonalne i niezbędne dla rozwoju Twojego sklepu. Wpływ na nie ma Twoja obecność ekspercka, współpraca z blogerami i rozwój mediów społecznościowych oraz własnego kanału video. Porzucanie ruchu organicznego może być jednak poważnym błędem, który nadrobić jest o wiele trudniej niż np. zaniedbanie ruchu płatnego!
*moz.com/blog/google-organic-click-through-rates-in-2014