Polska potrzebuje nowej generacji „haerowców”

Świat się zmienia, biznes się zmienia, zmienia się także światowy HR. Niestety, w Polsce zmiany w obszarze zarządzania ludźmi zachodzą z pewnym opóźnieniem, a nawet z oporem.
O autorze
3 min czytania 2018-02-21

Wciąż brakuje odpowiednich kompetencji, a może i chęci, by tradycyjne struktury kadrowe przetransformować w realne wsparcie dla biznesu. Czy reaktywowanemu stowarzyszeniu Generation Next uda się to zmienić?

Stowarzyszenia zawodowe od lat pomagają wymieniać się wiedzą oraz reprezentować punkt widzenia określonej grupy specjalistów. Wśród stowarzyszeń aktywnych już w XIX wieku wymienić można choćby organizacje dla lekarzy czy nauczycieli. Dziś właściwie w każdej branży znajdziemy co najmniej jedno, a często kilka stowarzyszeń. Nie inaczej jest w branży human resources. W Polsce działają m.in. Polskie Stowarzyszenie HR Business Partner, Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami, a niedawno reaktywowane zostało Stowarzyszenie Human Resources Generation Next.

Problem z wieloma organizacjami w Polsce wiąże się z tym, że Polacy niechętnie uczestniczą w życiu publicznym. Łatwiej nas zmobilizować do udziału w jednorazowej akcji niż do stałego uczestnictwa w tworzeniu jakiejkolwiek organizacji i w długofalowym działaniu. Tymczasem tylko działając konsekwentnie i przez długi czas, można osiągać trwałe rezultaty. Na przykład aktywny udział w organizacji branżowej pozwala dbać o stały rozwój, aktualizację wiedzy, umożliwia wymianę doświadczeń. Liczy się jednak nie to, by zapisać się do jakiejś organizacji, ale by faktycznie w niej uczestniczyć.

HR czeka na transfer kompetencji

To także wyzwanie, przed którym stanęła organizacja Generation Next. Choć początki stowarzyszenia sięgają 1998 roku, to jednak w ostatnich latach nie było ono szczególnie aktywne. Teraz ma się to jednak zmienić.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

– Nasze działania to przede wszystkim dobrze zaplanowane spotkania poświęcone intrygującym i ciekawym zagadnieniom – zdradza Piotr Ślęczka, członek Stowarzyszenia. – W tym roku postawiliśmy na umiejętność budowania rozwiązań „haerowych” w oparciu o dane i wskaźniki. 2018 rok stoi więc pod hasłem „Evidence Based HR” w ramach którego będziemy coraz mocniej podkreślać słowo „biznes” w znanym wszystkim tytule stanowiska „HR Biznes Partner”. Poza głównym kalendarzem spotkań, zostawiamy sobie czas na inicjatywy rozwojowe i szkoleniowe sugerowane przez naszych członków – zapowiada.

W ocenie nowego zarządu właśnie teraz jest dobry czas, aby aktywniej zawalczyć o jakość HR-u w Polsce. Obecnie wyzwania związane z dobrym zarządzaniem przedsiębiorstwami stają się jeszcze bardziej kompleksowe i nieoczywiste. Stąd konieczność, aby reagować na nie szybciej i trafniej niż kiedykolwiek wcześniej. To oznacza także potrzebę ciągłego poszerzania kompetencji. Osoba, która zawodowo zajmuje się zarządzaniem zasobami ludzkimi nie może już stać w miejscu i bazować na wiedzy sprzed kilku, kilkunastu czy tym bardziej kilkudziesięciu lat. Mówiąc wprost – stara wiedza jest dziś niewiele warta.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Stowarzyszenie jak grupa projektowa

Nieprzewidywalna ekonomia, zmiany społeczne, rozwój technologii, cyfrowe społeczeństwo sprawiają, że obecnie w biznesie kluczowe jest pytanie o to, jak sprawić, by ludzie pomagali organizacjom realizować ich unikalne cele. Stary, biurokratyzowany HR zupełnie nie potrafi odpowiadać na tego typu pytania, a przecież w wielu polskich przedsiębiorstwach archaiczne struktury wciąż „mają się dobrze”.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

– HR Generation Next chce pokazywać najlepsze światowe praktyki, uczyć polskich „haerowców” najnowocześniejszych rozwiązań, inspirować. Poprzez swoją działalność zamierzamy realnie wpłynąć na wzrost świadomości w zakresie HR w polskich firmach, a przez to także na wzrost jakości i profesjonalizmu zarządzania oraz zaangażowania pracowników – mówi Piotr Ślęczka.

Aktywne uczestnictwo w Stowarzyszeniu może stać się okazją nie tylko do nauki i poszerzania wiedzy, ale także do tego, by w przyjaznej atmosferze przedyskutować trudne sytuacje z własnej praktyki. Dzięki tego typu organizacji można uzyskać szybszy dostęp do rozwiązań, które potem da się niemal natychmiast zastosować. HR Generation Next jest stowarzyszeniem kameralnym, co pozwala wypracowywać rozwiązania niczym w grupie projektowej – daje to możliwość łatwego modyfikowania pomysłów stosownie do okoliczności biznesowych konkretnego członka.

– Dzięki różnorodnym doświadczeniom w zakresie zarządzania i HR mamy możliwość inspirować się wzajemnie ideami wybiegającymi w przyszłość zarządzania (np. digital HR) a z drugiej, wspólnie wypracowywać rozwiązania, które te inspiracje sprowadzają na bardzo biznesowy poziom, gwarantując ich praktyczne zastosowanie (np. Evidence Based HR) – mówi przedstawiciel Stowarzyszenia.

Ramię w ramię z biznesem

HR Generation Next pragnie skoncentrować się na budowaniu zasięgu ogólnopolskiego. Od samego zasięgu ważniejsza jednak będzie jakość prowadzonych działań. Rzecz w tym, aby członkostwo w stowarzyszeniu dawało gwarancję, że dana osoba będzie wartościowym partnerem dla każdej firmy bądź innej organizacji, z którą zwiąże się zawodowo. Oznacza to, że „haerowcy” należący do HR Generation Next powinni stanowić profesjonalne wsparcie dla swoich menedżerów, ale też umieć przekonywać ich do wartościowych propozycji z obszaru HR. Będzie to łatwiejsze, gdy sami będą dysponować odpowiednią wiedzą biznesową, a więc będą potrafili mówić o zarządzaniu ludźmi nie uciekając od argumentów finansowych.

– Naszym podstawowym celem w perspektywie kilku lat jest zwiększanie świadomości zarówno „haerowców”, jak i menedżerów. Chcemy pokazywać, w jaki sposób decyzje dotyczące zespołów wpływają na wynik finansowy firmy. Jeśli podniesiemy odsetek tandemów haerowiec-menedżer, które z własnej potrzeby i ze świadomością sensu, ramię w ramię współpracują nad rozwiązaniami sytuacji biznesowych, będziemy mieli poczucie dobrze wykonanej roboty – twierdzi Piotr Ślęczka.

Czas pokaże, czy ambitne cele, jakie stawia przed sobą reaktywowane stowarzyszenie, faktycznie uda się osiągnąć.