Reklamy w telewizji, oprócz zachęcenia do kupienia produktu, mają za zadanie wywoływać emocje i zapadać w pamięć widzów. Bardzo ważnym elementem, który ma wpływ na efekt końcowy jest postprodukcja. Jako przykład może posłużyć projekt Wyborowa 30/90, gdzie większość efektów przygotowywana była na planie, jednak dużym wyzwaniem okazał się montaż offline. Obraz musiał niejako opowiedzieć historię powstania specjalnego, 8-minutowego utworu, skomponowanego przez Radzimira Dębskiego z wielu nadesłanych próbek.
Sporego nakładu pracy wymagał też spot dla kampanii społecznej „Nie bój się pytać” dla fundacji Watchdog, gdzie specjaliści zmierzyli się z inną niż w przypadku reklam korekcją barwną.
Zobacz również
Równie dużo pracy wymagała reklama firmy Magnat, gdzie kolory ścian musiały prezentować się znakomicie, a materiał był składany z wielu nakręconych warstw.
Materiał do obróbki – kiedyś i dziś
Jeszcze jakieś 15 lat temu materiałem schodzącym z planu była taśma filmowa. Oddawało się ją do laboratorium, skąd odbierało się wywołany już negatyw. Następnie trzeba się było udać na tzw. transfer, gdzie, mówiąc w pewnym uproszczeniu, przenosiło się obraz z negatywu na kasety Betacam (analogowe, a w późniejszym czasie cyfrowe). Podczas tych „przenosin” dokonywało się wstępnej korekcji kolorów (one-light). Kolejnym etapem było wprowadzenie materiałów zdjęciowych do komputera z oprogramowaniem umożliwiającym ich montaż.
Obecnie, kiedy taśma filmowa zastępowana jest przez kamery cyfrowe, materiał trafiający do studia nagrany w różnych formatach – w zależności od rodzaju kamery, czy wręcz aparatu – jest zapisany na dyskach lub kartach SD. Oczywiście materiał wciąż trzeba przeformatować, zmontować i pokolorować, ale cyfrowa technika znacznie skraca i ułatwia cały proces. Nie znaczy to jednak, że wszystko jest teraz dziecinnie proste i bezpieczne. Kiedyś specjaliści martwili się o los jedynej sztuki negatywu, dziś muszą pamiętać o rejestrowaniu materiału z planu przynajmniej na dwóch nośnikach równolegle. Nigdy nie wiadomo, kiedy dany dysk czy karta odmówi współpracy. Dodatkowo coraz większa ilość kamer, kodeków i formatów zapisu wymaga ciągłego śledzenia postępu technologicznego. Jednak dla wielu filmowców jest to pasjonujące zajęcie.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Pierwszy etap postprodukcji obrazu
Po otrzymaniu materiału i wprowadzeniu go do komputera rozpoczyna się pierwszy etap postprodukcji obrazu, czyli montaż offline. Polega on na wybraniu najlepszych ujęć i ich dubli oraz złożeniu ich w całość o docelowej długości. Proces ten może okazać się bardziej czasochłonny, jeśli ujęć jest więcej, ponieważ trzeba wybrać te najlepsze. Niektóre trzeba skrócić czy nawet zamienić miejscami, inne zwolnić lub przyspieszyć. Po przejściu tego procesu przygotowany montaż offline zwykle prezentowany jest klientowi. Po akceptacji montażysta przygotowuje EDL (edit decision list), czyli listę montażową ujęć, która będzie potrzebna w kolejnych etapach postprodukcji.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Czas na kolory i montaż online
Kiedy montaż offline jest zaakceptowany, przychodzi czas na korekcję barwną, która odbywa się w odpowiednio do tego przygotowanym pomieszczeniu. Jest w nim ciemno, lampy muszą mieć odpowiednią barwę, a monitor nazywa się referencyjnym. Od jego jakości i kalibracji zależy bardzo wiele.
Monitor referencyjny (środkowy)
Pokój do colorgradingu
Najpierw ujęcia, w pełnej jakości, importowane są na komputer z oprogramowaniem do korekcji barwnej – to tutaj potrzebna jest wspomniana wcześniej lista montażowa ujęć, które składają się na całość spotu.
Prace przy colorgradingu
Po zaakceptowaniu korekcji koloru przychodzi czas na montaż online. Wtedy dodaje się m.in. animowane napisy, usuwa niepotrzebne elementy scenograficzne, poprawia wygląd aktorów.
Pokój do montażu online
W odpowiednim momencie film zostaje poddany udźwiękowieniu. Jeśli projekt nie wymaga komputerowej animacji 3D, montaż online jest ostatnim etapem postprodukcji. Finalny materiał trafia wtedy do klienta, a dopiero później wchodzi na ekrany.
Droga od ostatniego dnia zdjęciowego do wejścia na ekrany jest długa, a postprodukcja obrazu jest jej nieodłącznym elementem. To, co widzimy jako efekt finalny jest tylko ułamkiem materiału z planu oraz dużej ilości pracy nie tylko ekipy filmowej, ale również montażystów, kolorystów i grafików komputerowych. Dzięki pracy całego zespołu widzowie mogą nacieszyć oczy i zapamiętać oglądany materiał na dłużej.
Przykłady różnic w wyglądzie obrazu możecie zobaczyć poniżej:
Reklama McDonald’s
Pan Pytajnik
O czym warto pamiętać podczas postprodukcji obrazu?
- Śledź trendy i bądź na bieżąco z najnowszymi rozwiązaniami,
- Zadbaj o odpowiednie warunki do pracy i sprzęt,
- Dokładniej zapoznaj się z briefem otrzymanym od klienta,
- Twórz backupy,
- Dbaj o każdy detal i piksel obrazka.
Aleksander Pławski
Head of video postproduction
Ze studiem Efektura związany od 2015 roku. Jest jednym z 4 producentów. Efektura to studio postprodukcji dźwięku i obrazu, które działa na rynku od niemal 20 lat. Zajmuje się realizacją m.in. filmów reklamowych i korporacyjnych, teledysków, animatików, miksów muzycznych i masteringów.