Wydany w ostatnim czasie raport IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change) pt. „Zmiany klimatu 2021: podstawy fizyczne” nie pozostawia złudzeń – naukowcy udowadniają w nim, że nasza planeta ogrzewa się pod wpływem działalności człowieka. W klimacie Ziemi zaszły gwałtowne i rozległe zmiany, które są już nieodwracalne, ale wciąż możemy próbować powstrzymać ich dalszy rozwój. A jest o co walczyć, bo grozi nam wzrost globalnych temperatur o 3 stopnie Celsjusza, a to oznacza znacznie jeszcze częstsze podtopienia i pożary. Dzieli nas zatem tylko krok od rozpowszechnienia zjawiska emigracji klimatycznych.
Naukowcy podkreślają, że jedynym rozwiązanemu jest ograniczenie emisji CO2 i innych gazów cieplarnianych (w tym metanu). Trzeba zatem zrezygnować z wydobywania paliw kopalnianych, wdrożyć plany osiągnięcia zeroemisyjności, edukować społeczeństwo i zachęcać, aby konsumowało mniej… i należy zacząć robić to już teraz.
Zobacz również
Tymczasem nic nie wskazuje na to, aby rynek miał w jakikolwiek sposób zwolnić, a marki zrezygnować ze swoich planów rozwoju. Potwierdzeniem tego są kolejne wypuszczane na rynek produkty, które nie tylko dokładają cegiełkę do globalnego ocieplenia, ale wręcz normalizują zjawiska, z którymi powinniśmy walczyć. Jest to o tyle groźne, że otaczając się takim produktami możemy uniewrażliwić się na zmiany klimatu, a to oznacza całkowite poddanie się w walce o naszą planetę.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
No dobra, ale o jakim konkretnie produkcie mowa? Chodzi o Mintie, czyli innowacyjne legginsy, których zadaniem jest równomiernie ochładzanie nóg. Za pomysł odpowiada firma projektowa Grant Barnett wraz z A. Brolly, która postanowiła stworzyć odzież, która przynosi ulgę podczas wysokich temperatur.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Sekret właściwości legginsów Mintie leży w tkaninie „FrosTech”, która w swoim składzie zawiera ksylitol – substancję słodzącą, zawartą m.in. w gumach do żucia. Substancja w powiązaniu z oddychającą tkaniną rozprowadza wilgoć, dzięki czemu na całej powierzchni skóry odczuwalny jest przyjemny efekt chłodzenia. Według producenta ubranie obniża temperaturę aż do 7 stopni Celsjusza, dzięki czemu podczas ponad 30-stopniowych upałów uprawianie sportu ma być bardziej komfortowe. Dodatkowo materiał zapobiega przedostawaniu się na skórę promieni UV i minimalizuje uszkodzenia skóry. Producent planuje także wypuścić na rynek biustonosz sportowy o podobnych właściwościach, aby stworzyć chłodzący zestaw sportowy.
Ktoś na pewno powie, że przecież tu chodzi o odzież sportową, a podczas wysiłku fizycznego zawsze bardziej rozgrzewamy swój organizm. Ponadto na rynku od lat znane są ubrania termoaktywne, w którym stosuje się poliestrowe włókna Coolmax (zapewniają większą oddychalność oraz odprowadzanie wilgoci z powierzchni ciała niż np. bawełna). Czy zatem powinniśmy się dziwić powstaniem chłodzących ubrań z dodatkiem ksylitolu?
Być może nie jest to nic groźnego, bo nie pójdą za tym pomysłem żadne kolejne marki, a Mintie okaże się tylko jednym z tysiąca produktów, które próbuje się sprzedać na Kickstarterze. Ja w tym widzę jednak groźne zjawisko, jakim jest adaptowanie się rynku do aktualnych warunków. Marki zamiast zapobiegać (produkować mniej, bardziej przemyślanie, z materiałów z recyklingu) to próbują „leczyć”. Można sobie zadać pytanie, czy za parę lat jeszcze będzie co ratować? W obliczu katastrofy klimatycznej żadne chłodzące legginsy już nam nie pomogą.