Ale czy w blogosferze zdominowanej przez tę platformę jest jeszcze miejsce na coś świeżego, na pewno innego i… ekstremalnie szybkiego?
Chyba nie ma osoby, która podczas przeglądania Internetu nie natknęłaby się na ociężałe, wolno ładujące się strony. Mogłoby się wydawać, że ich właściciele nic sobie z tego faktu nie robią, gdyż po pewnym czasie wracając na taką witrynę sytuacja wygląda identycznie. No cóż, kolejnego powrotu sfrustrowanego użytkownika może już nie być.
Zobacz również
Nie wszystko złoto, co się świeci…
Nie ma co się oszukiwać, nawet najładniejszy blog na WordPressie z kilkudziesięcioma zainstalowanymi wtyczkami i co najgorsze, z zupełnie nie zoptymalizowanym pod kątem wydajności motywem, będzie najzwyczajniej w świecie “mulił”. W takiej sytuacji niezbędna jest optymalizacja wydajnościowa, mająca wpływ na wygodę użytkowania, ale również na SEO. A gdyby tak zmierzyć się z tym problemem i już na samym początku postawić na ultra-szybkie rozwiązanie?
W połowie lutego 2017 swoją premierę miał open source’owy CMS pod dźwięczną nazwą Publii. To dzieło polskiej ekipy TidyCustoms, bardzo zdolnych programistów i grafików, którym nie obce są tematy optymalizacji wydajnościowej, customizacji serwisów, tworzenia własnych szablonów i pluginów pod WordPressa/Joomlę i co ważne rozumiejących aspekty SEO. Taka mieszanka doświadczenia i wiedzy musiała zaowocować odpowiedzią na dzisiejszą potrzebę budowy wydajnych i ekstremalnie szybkich stron WWW.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Publii – nowa jakość blogowania
Może przejdźmy do zasady działania i funkcjonalności Publii, bo pewnie to wszystkich interesuje. Jest to darmowa aplikacja (na zasadach GPLv3) generująca statyczne strony w technologii HTML5/CSS3, którą instalujemy lokalnie w systemach MacOS lub Windows. Zarządzanie odbywa się za pomocą CMS’a podobnie jak w WordPressie. Szablony tworzone są w oparciu o Handlebars.js, także każdy porządny Web Developer powinien sobie poradzić ze stworzeniem dedykowanego motywu pod Publii.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Dlaczego Publii jest warte uwagi?
Publii generuje statyczne pliki .html, tak więc po stronie serwera nie ma potrzeby wykonywania żadnych zapytań np. do bazy danych. Są one przetrzymywane lokalnie na dysku użytkownika w jednym katalogu i wysyłane na serwer w trakcie synchronizacji. Oczywiście została dodana też opcja backupu całości do pliku .tar oraz synchronizacja z chmurą, póki co Amazon S3. Beta 4 przyniesie wsparcie dla GitHub Pages (to jedno z najszybszych rozwiązań hostingowych na rynku) oraz Google Cloud.
Dzięki możliwości zmiany miejsca przechowywania lokalnych plików możemy umieścić je np. na Dropboxie czy Google Drive, a co za tym idzie zarządzać blogiem z wielu różnych komputerów i miejsc. Przy czym należy podkreślić, że są tam przechowywane wszystkie dane oprócz haseł FTP czy kluczy Amazona. Na ten moment nie ma jeszcze niestety opcji publikowania treści przez różnych autorów.
Podstrony serwisu wczytują się ultra-szybko, a i pod względem bezpieczeństwa nie jest gorzej: zhackować stronę można dopiero po złamaniu zabezpieczeń serwera, a nie jak ma to miejsce obecnie, gdzie poprzez nieaktualną, dziurawą wtyczkę lub skórkę setki stron na WordPressie służą spamerom za farmy linków. Często bez wiedzy właściciela serwisu tworzone są kolejne indeksowane w Google podstrony z linkami do zewnętrznych domen. W Publii takiej sytuacji być nie może, jedynie po dostaniu się na serwer, który również nie powinien być z przypadku.
Po wywołaniu domeny serwisu np. na WordPressie, renderują się podstrony (skrypty, pliki, występują zapytania do bazy danych itd.). Na końcu pod żądanym adresem widzimy wynik tego procesu. Publii natomiast wykonuje “renderowanie” stron lokalnie, zatem na serwerze mamy już gotowy (wyrenderowany) serwis. Nie potrzebna jest ani baza danych, ani nawet PHP.
Funkcjonalność i banalnie prosta konfiguracja
W Publii zostały zaimplementowane natywnie m.in.:
- AMP,
- OpenGraph,
- Twitter Cards,
- Atom Feed,
- Sitemaps.
Dodatkowo pamiętano m.in. o:
- kompresji plików HTML/CSS,
- wsparciu dla wielojęzyczności w motywach
- wsparciu dla Amazon S3 (Simple Storage Service),
- wsparciu dla Google Cloud Platform,
- responsywnych grafikach,
- różnicowym uploadzie na serwer tylko zmienianych plików,
oraz o wielu innych funkcjach, również wytycznych SEO czy przystosowaniu do urządzeń mobilnych.
Cały panel składa się z kilku głównych segmentów:
- tworzenie wpisów blogowych,
- dodawanie tagów,
- tworzenie menu,
- ustawień serwera FTP,
- konfiguracji wybranego motywu,
- ogólnych ustawień,
- sekcji backup.
Warto dodać, że w ramach jednej aplikacji można tworzyć wiele serwisów WWW. Więcej informacji, w tym pełna dokumentacja znajduje się na stronie.
A co z szablonami i wtyczkami w Publii?
Publii doczekało się już kilku aktualizacji i choć obecnie jest w wersji beta, jest już w pełni funkcjonalną aplikacją. Obecnie dostępnych jest 6 darmowych szablonów blogowych, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by Web Developer zakodował nam nasz własny, dedykowany layout.
Aktualnie nie ma opcji wykorzystywania pluginów rozszerzających funkcjonalność tego CMS’a, ale z pewnością to tylko kwestia czasu. Jednak warto dodać, że już na starcie wiele przydatnych funkcji jest dostępnych standardowo w CMS’ie, gdzie w przypadku np. WordPress’a wymagałoby to instalacji co najmniej kilku wtyczek.
Wydajność i mobilność ponad wszystko
Źródło: gtmetrix.com
O takim wyniku Page Speed użytkownicy popularnych CSM’ów mogą tylko pomarzyć. I choć testowana jest bardzo prosta strona, to w przypadku bardziej rozbudowanych blogów również powinno być bardzo dobrze.
Źródło: testmysite.thinkwithgoogle.com
Źródło: developers.google.com/speed/pagespeed/insights/
Pod kątem SEO mamy już na starcie rozwiązanych kilka kwestii, nie wspominając oczywiście o wydajności. Wdrożone meta-dane i dane strukturalne, automatycznie generowana sitemapa serwisu, zgodność z urządzeniami mobilnymi, a nawet AMP. Po publikacji serwisu nie pozostaje nic innego, jak obserwowanie aktywności Googlebota w statystykach indeksowania Google Search Console i oczywiście publikowanie kolejnych artykułów na blogu.
Następny blog zbuduj w oparciu o Publii
Choć Publii jest aplikacją stosunkowo nową, zwiastuję jej ciekawą przyszłość i kibicuję jej twórcom. Web Developerzy mają tu z pewnością wielkie pole do popisu dodając kolejne funkcjonalności, motywy i pluginy. Warto obserwować rozwój tego narzędzia, które choć jest jeszcze w wersji beta, niebawem ma szansę stać się realną konkurencją dla popularnych dziś CMS’ów. Tworzenie, zarządzanie i publikowanie treści z wykorzystaniem Publii na ekstremalnie szybkich witrynach to według mnie czysta przyjemność.
Dawid Medwediuk
Specjalista On-Page SEO. Pasjonat Search Engine Marketingu i nowych technologii, fascynuje go web development i pochłania analiza danych. Prywatnie słucha The Offspring i interesuje się historią XX wieku. Więcej o autorze