Proces radykalizacji poglądów i zachowań społecznych przybiera na sile i stanowi coraz większe zagrożenie dla demokracji w Europie i na świecie. Poważnym problemem jest rekrutacja do środowisk ekstremistycznych prowadzona w Internecie, którego anonimowość i „nieuszczelniona” polityka prywatności daje szerokie pole do oddziaływania. Wnioski z badania zostały zebrane we właśnie opublikowanym raporcie.
W październiku 2021 roku zakończył się ponad 4-letni międzynarodowy projekt badawczy „Dialog o radykalizacji i równości” (DARE), finansowany przez Unię Europejską z programu „Horyzont 2020”. Międzynarodowy zespół badaczy – w tym naukowcy z Collegium Civitas – diagnozowało ścieżki prowadzące młodych ludzi do kontaktu z przekazami o charakterze radykalizującym. Wnioski płynące z badania zostały zebrane w raporcie Collegium Civitas „Społeczny wymiar radykalizacji – czynniki wpływające na proces radykalizacji młodych ludzi”. Pracę polskiego zespołu koordynował dr Paweł Kuczyński – socjolog specjalizujący się w badaniu i analizie ruchów społecznych.
Zobacz również
Najważniejsze wnioski z raportu
- Czynnikami silnie wpływającymi na proces radykalizacji są nierówności społeczne i kwestie tożsamościowe.
- Radykalizacja staje się udziałem różnych grup w wielu krajach. Ma także swoje odmiany, zależne od natężenia konfliktów wewnętrznych i sposobu ich rozwiązywania.
- Można mówić o 3 rodzajach radykalizacji w zależności od źródła radykalizmu: skrajnie prawicowym, skrajnie lewicowym oraz religijnym.
- Z badań zespołu DARE wynika, że zradykalizowaną młodzież łączy poczucie krzywdy.
- Procesowi radykalizacji sprzyja komunikacja w sieci, a zwłaszcza w mediach społecznościowych.
- Przy dużym zróżnicowaniu treści publikowanych na Twitterze znalazły się wzmianki świadczące o istnieniu ekstremizmu internetowego.
- Ogromnym wyzwaniem dla mediów społecznościowych jest pogodzenie inkluzywności i swobody wypowiedzi z usuwaniem ekstremistycznych treści.
- Radykalni kibice piłki nożnej czyli „fanatycy” są przedstawicielami różnych grup społecznych i należą do różnych klas społecznych, co zaprzecza stereotypowi kibica, który wywodzi się z marginesu społecznego lub warstw o najniższych dochodach.
- Wiele państw podjęło już stosowne kroki w celu przeciwdziałaniu radykalizacji. W Polsce tą kwestią zajmują się nieliczne organizacje pozarządowe.
Czym jest radykalizacja?
Choć większość z nas zna pojęcie radykalizacji, często trudno jest podać jej definicję. Zdarza się także, że zawężamy jego znaczenie do określonej grupy np. terrorystycznej bądź religijnej, co nie oddaje złożoności zjawiska. Dlatego badacze z zespołu DARE zaproponowali szeroką definicję radykalizmu: „Radykalizacja to proces, w ramach którego osoba lub grupa osób zaczyna przyjmować skrajne i prowadzące do różnych form przemocy ideologie lub przekonania, traktując je jako własne”.
Wyodrębnili także 3 rodzaje radykalizmu:
- wywodzący się z poglądów skrajnie prawicowych. Radykalizacja bierze swój początek w hasłach obrony tożsamości narodowej, etnicznej i rasowej,
- wywodzący się z poglądów skrajnie lewicowych. Dominujące hasła są skierowane przeciwko kapitalizmowi, wielkim korporacjom i globalizacji,
- wywodzący się z religii. Religia uznawana jest przez swych wyznawców za jedyną prawdziwą i wiarygodną.
Poza zdefiniowaniem zjawiska radykalizacji autorzy raportu „Społeczny wymiar radykalizacji” odpowiedzieli m.in na pytanie: co sprawia, że niektóre osoby są bardziej podatne na radykalizację niż inne? Wyniki uzyskane w ramach projektu DARE wskazują, że czynnikami, które sprzyjają radykalizacji są: wykluczenie społeczne, nierówności, polaryzacja poglądów politycznych, piętnowanie odmienności i mowa nienawiści. Autorzy raportu podkreślają jednak, że radykalizacja jest to proces, który ma kilka stałych etapów. Niestety grupą szczególnie na niego narażoną są młodzi ludzie, którzy borykają się z odrzuceniem, poczuciem niesprawiedliwości czy zagrożenia. To do nich najczęściej kierują swój przekaz ugrupowania radykalne i rekruterzy, którzy werbują nowych członków do organizacji.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Z przeprowadzonych badań wynika także, że radykalizacja może – ale nie musi – wiązać się z działaniami stricte przestępczymi. Stałym elementem są jednak określone zjawiska natury psychologicznej np. zawężenie myślenia, zniekształcenie obrazu świata, w którym pojawiają się różne koncepcje spiskowe. Osoba ma poczucie misji, której większość społeczeństwa nie rozumie i nie pochwala. Wzrasta więc w niej poczucie wyobcowania, co jeszcze silniej wiąże ją z grupą, w której jest rozumiana i akceptowana. Tworzy się więc błędne koło, które sprawia, że radykalne postawy ulegają wzmocnieniu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Poczucie niesprawiedliwości źródłem radykalizacji
Co łączy zradykalizowaną młodzież? Z badania DARE wynika, że spoiwem jest poczucie krzywdy – młodzi ludzie czują, że są zbędni i nie liczą się w życiu publicznym, zawodowym i politycznym. Podkreślają także, że mają poczucie bycia „uciszanymi”. Szukają więc grup i osób, u których znajdą zrozumienie. W efekcie często kończy się to nie tylko znalezieniem przyjaciół czy znajomych, ale prowadzi do przyjmowania skrajnych poglądów i angażowania się w coraz bardziej radykalne działania.
Projekt DARE koncentrował się na dwóch rodzajach radykalizacji: islamistycznej i skrajnie prawicowej. Co ciekawe, respondenci z obu tych grup zgłaszali krzywdy i skargi charakterystyczne dla swojego środowiska, uzasadniając je w bardzo podobny sposób – subiektywnie postrzeganą i doświadczaną niesprawiedliwością. Połączenie różnych typów niesprawiedliwości (np. ekonomicznej i nierównego dostępu do edukacji) często skutkuje „podwójnym wykluczeniem”. W tej sytuacji jeszcze bardziej rośnie potrzeba przynależności, znalezienia grupy, która zaakceptuje daną osobę. Nietrudno domyślić się , że takimi „przyjaznymi” grupami bywają właśnie społeczności zradykalizowane. W większości przypadków trajektoria ku radykalizmowi bierze swój początek w próżni społecznej i braku zakorzenienia jednostki w grupie rodzinnej, towarzyskiej lub zawodowej.
Internet w służbie radykalizacji?
Manual wykonania bomby? Instrukcja zakupu broni? Możliwość dołączenia do skrajnie zorientowanych grupy tematycznych? W Internecie znajdziemy wszystko, a dostęp do potencjalnie niebezpiecznych informacji oraz osób – jest właściwie nieograniczony.
Z badań DARE wynika, że Internet jest dla młodych ludzi strefą poszukiwania informacji, budowania poczucia przynależności oraz miejscem, w którym mogą pozwolić sobie na swobodę wypowiedzi. Osoby, z którymi rozmawiali badacze z zespołu DARE, zgodnie twierdziły, że zetknęły się z informacjami o charakterze radykalnym, nawet jeżeli aktywnie ich nie szukały. Właśnie dostęp do radykalnych treści oraz możliwość nawiązania kontaktu z osobami ze środowisk ekstremistycznych są kluczowymi składnikami budowania skrajnej tożsamości ideologicznej.
Dlaczego rola Internetu jest tak ważna, gdy mówimy o zjawisku radykalizacji? Po pierwsze, stanowi nieograniczone źródło informacji – także tych o charakterze radykalnym, alternatywnych do uznanej społecznie narracji. Po drugie, Internet umożliwia komunikację i tworzenie społeczności, co jest odpowiedzią na jeden z najbardziej palących problemów młodzieży – brak poczucia przynależności. Nierozumiani przez rodziców, nauczycieli, kolegów, młodzi ludzie nagle znajdują grupę osób, która ich wspiera, podziela ich sposób myślenia, rozumie ich problemy. Po trzecie, sieć jawi się jako przestrzeń swobody wypowiedzi, w której można bez cenzury wyrażać swoje poglądy.
Badacze projektu DARE szczególną uwagę poświęcili Twitterowi jako jednemu z najpopularniejszych portali społecznościowych, za którego pośrednictwem możliwe jest wyrażanie poglądów politycznych oraz religijnych. Przede wszystkim w ramach badania potwierdzono istnienie ekstremizmu internetowego na łamach Twittera. Sprowokowało to badaczy do postawienia pytania: jak doszło do tego, że publikowane treści ekstremistyczne nie zostały wychwycone przez moderatorów? Niestety, okazuje się, że ugrupowania radykalne wiedzą, jak unikać automatycznego wykrywania tego rodzaju treści i skutecznie wykorzystują tę wiedzę.
„Fanatycy” czy „kibole”? – polska część projektu DARE
Jaki jest stereotypowy obraz polskiego fanatycznego kibica klubu piłkarskiego? Najczęściej kojarzy się z agresją, nizinami społecznymi, przemocą i zwyczajnym stadionowym chuligaństwem. Okazuje się jednak, że rzeczywistość jest bardziej złożona. Badacze projektu DARE podkreślają, że aby uchwycić istotę zjawiska radykalizacji w szerszym kontekście, trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim należy odróżnić „przeciętnych” kibiców od grup radykalnych „fanatyków” czy „kiboli”.
– Kibice piłki nożnej – niezależnie od tego, czy chodzi o ekstraklasę czy ligę okręgową – od pewnego czasu mają złą opinię i w mediach określani bywają mianem „kiboli”. Sami siebie nazywają „fanatykami”, dając w ten sposób wyraz swojemu bezgranicznemu przywiązaniu do barw klubowych. W ostatnich latach ich wizerunek w mediach jest nieco bardziej zróżnicowany, na co wpływają z jednej strony skuteczne akcje zwalczania chuligaństwa stadionowego, a z drugiej wciągnięcie klubowych kibiców w orbitę polityki. Polaryzacji politycznej w Polsce towarzyszy niestety odmiennie ukazywany wizerunek „fanatyków” – w zależności od zabarwienia politycznego mediów, które o nich mówią – mówi dr Paweł Kuczyński, socjolog specjalizujący się w badaniu i analizie ruchów społecznych, a także koordynator projektu DARE w Collegium Civitas.
Niestety w Polsce wciąż największą grupę radykalnych kibiców stanowią mężczyźni, którzy nie ukrywają swoich antyimigranckich i homofobicznych poglądów. Każda radykalna grupa potrzebuje wspólnego wroga, a radykalni kibice bez wahania wskazują np. mniejszości rasowe czy etniczne, policję, kibiców wrogiego klubu czy środowisko LGBT. Silnie zhierarchizowana i spójna wewnętrznie grupa „fanatyków” to magnes na mężczyzn, którzy potrzebują przynależności i nie mogą zrealizować tej potrzeby w innych miejscach.
Przeciw radykalizmowi
W Raporcie przygotowanym przez Collegium Civitas badacze nie ograniczyli się jedynie do opisania procesu radykalizacji oraz czynników, które na niego wpływają. Przygotowali także wytyczne dla władz, nauczycieli oraz mediów dotyczące tego, jak mówić o radykalizacji, by nie pogłębiać skali tego zjawiska i właściwie je interpretować. Zorganizowano także warsztat na temat radykalizacji dla dziennikarzy oraz przedstawicieli NGO w Polsce.
W ramach projektu DARE badacze z Collegium Civitas przeanalizowali ponad 100 dokumentów dotyczących zapobiegania i przeciwdziałania radykalizacji stworzonych w krajach członkowskich Unii Europejskiej, a także w kilku krajach niezrzeszonych. Ponadto analizie poddano 13 dokumentów obowiązujących w Unii Europejskiej. Dobór dokumentów umożliwił szerokie spojrzenie na walkę z radykalizacją i ekstremizmem, a także poznanie praktyk w krajach o odmiennej kulturze, tradycji i zwyczajach. Sformułowano szereg rekomendacji dla osób i instytucji odpowiedzialnych za opracowywanie oraz wdrażanie polityk zapobiegania i przeciwdziałania radykalizacji na poziomie UE, państw członkowskich oraz NGOs.
Projekt DARE finansowany z unijnego programu Horyzont 2020 był realizowany w latach 2017-2021 i skupił 17 partnerów z 13 krajów: Belgii, Francji, Chorwacji, Niemiec, Malty, Norwegii, Grecji, Holandii, Tunezji, Turcji, Wielkiej Brytanii, Federacji Rosyjskiej oraz Polski, którą reprezentowała grupa badaczy z Collegium Civitas.
Z treścią raportu można zapoznać się na stronie: dare-h2020.civitas.edu.pl/raport-spoleczny-wymiar-radykalizacji.