Reserved zrywa współpracę z modelem, który zażartował z przemocy wobec kobiet

Model Victor Stadnichenko postanowił zabrać głos w związku z niesławną sprawą Dominica D’angelici – uczestnika programu Top Model, który tuż przed finałowym odcinkiem został usunięty z show, gdy na jaw wyszła jego kryminalna przeszłość, w tym m.in. przestępstwo na tle seksualnym. 

Wspomniany model, podopieczny agencji Rebel Models, który został zatrudniony m.in. przez markę Reserved, pod postem na Instagramie dotyczącym sprawy Dominica, zostawił krótki komentarz: „Myjcie się dziewczyny nie znacie dnia ani godziny”. 

W mediach społecznościowych zawrzało – internauci skrytykowali modela za obraźliwy komentarz, a także za fakt, że zażartował sobie z przemocy wobec kobiet.

Na reakcję ze strony marki Reserved nie trzeba było długo czekać – firma w oficjalnym oświadczeniu napisała, że poglądy głoszone przez modela są „nie do przyjęcia” i są sprzeczne z wartościami wyznawanymi przez polski brand. Tym samym marka poinformowała o usunięciu z sieci wszystkich zdjęć, na których Stadnichenko występował w kolekcjach Reserved.

Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?

Obserwuj

Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]

Podobnie zareagowała agencja Rebel Models, której model był podopiecznym – przedstawiciele firmy poinformowali bowiem o zerwaniu współpracy z Victorem Stadnichenko. „Pod naszymi skrzydłami nie będzie zgody na zachowania umniejszające krzywdom ofiar” – stwierdziła agencja.

Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?

Rozwijaj się

Model w odpowiedzi na burzę, jaka wybuchła w związku z jego wypowiedzią, opublikował na swoim instagramowym profilu wpis, w którym m.in. napisał: „Klauzula mojego sumienia pragnie przeprosić wszystkich za moje słowa, które były niewłaściwe i źle odebrane”. 

PS

W ofercie marki Reserved pojawiła się koszulka przedstawiająca św. Mikołaja i renifera z butelkami alkoholu w rękach wraz z napisem „odkupienie win”. Taki nadruk nie spodobał się dziennikarce i pisarce Agacie Puścikowskiej, która na swoim Facebooku skrytykowała trójmiejski brand.