W lipcu Hania Rani została polską artystką miesiąca w ramach programu EQUAL. Globalny Program Muzyczny EQUAL Spotify ma na celu przeciwdziałanie nierówności płci w przemyśle muzycznym poprzez podkreślanie pracy artystek na całym świecie, poprzez poszerzenie zasobów i możliwości oraz zapewnienie długofalowej globalnej kampanii promocyjnej. Jako artystka miesiąca EQUAL, Hania znajdzie się również na specjalnie przygotowanej playliście programu.
Hania Rani to polska pianistka, kompozytorka, wokalista i wielokrotnie nagradzana artystka. Jednak pełen obraz jej osoby można uzyskać dopiero po usłyszeniu jej muzyki, łączącej emocjonalne brzmienie fortepianu, eteryczny wokal oraz subtelne syntezatory.
Zobacz również
Dorastała w Gdańsku, a później dzieliła swój czas między Warszawę i Berlin, gdzie studiowała grę na fortepianie oraz poznawała muzykę jazzową i elektroniczną. Jej utwory można usłyszeć w pełnometrażowych filmach fabularnych oraz kultowych, europejskich salach koncertowych, a w Polsce zyskała wyróżnienia od szerokiej branży muzycznej, w tym poprzez wielokrotne nominacje do Fryderyków.
Hania Rani podzieliła się swoimi inspiracjami, procesem twórczym i nadziejami związanymi z przyszłością muzyki w rozmowie ze Spotify:
Artyści, którzy najbardziej mnie zainspirowali to…
Muszę powiedzieć, że wielu artystów, którzy mieli naprawdę głęboki wpływ na moją muzykę to właśnie kobiety. Wśród nich mam na myśli takie nazwiska jak Agnes Obel, Juana Molina, Martha Argerich, Maria João Pires i Mica Levi. Obserwowanie ich procesu twórczego jest dla mnie zawsze ogromną lekcją. Oprócz nich muszę wspomnieć o Nilsie Frahm, który zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w moim sercu.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Jedna rada, której udzieliłabym innym artystkom to…
Uczcie się, badajcie, twórzcie i sięgajcie po rzeczy, które sprawiają, że serce mocniej wam bije. Bądźcie ciekawe, szukajcie głębiej i nie zadowalajcie się płytkimi rozwiązaniami. Nie przejmujcie się tym, czy coś jest zarezerwowane dla kobiet czy mężczyzn. Jeśli coś Was prawdziwie interesuje, sięgnijcie po to.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jeden znaczący moment w mojej dotychczasowej karierze to…
Wydanie mojego pierwszego solowego albumu „Esja”. Wszystko, co wydarzyło się później, było tylko konsekwencją tej decyzji.
Mój proces twórczy składa się z…
Improwizacji, rzemiosła i intuicji. Uważam, że są to bardzo ważne elementy muzyki, którą chciałabym tworzyć – muzyki, która jest źródłem wolności i spontaniczności, ale jest również oparta na umiejętnościach i technice. Poszukuję rzeczy, których nie da się wytłumaczyć, które wydają się być intuicyjnie, ale tak naprawdę są głęboko przetworzone i praca nad nimi jest szczegółowo zaplanowana. Moje piosenki wydają się nie wymagać wysiłku, ale powstają z połączenia wiedzy, doświadczenia i pewności siebie. Komponując, spędzam dużo czasu na improwizowaniu, nagrywaniu i decydowaniu o motywach, które warto rozwijać.
Sposób, w jaki chciałabym widzieć większą równość płci w przemyśle muzycznym jest…
Po prostu widzieć dziewczyny i kobiety pracujące w branży muzycznej i osiągające swoje cele. Zawsze cieszę się, gdy kobiety są nagradzane, wspominane, dostrzegane i podziwiane – nie jako wyjątki lub dlatego, że są kobietami, ale dlatego, że dostarczyły światu wysokiej jakości dzieła sztuki lub ich głos odegrał ważną rolę w dyskusji.
Jedną z wschodzących artystek, na którą obserwuję z zaciekawieniem jest…
Sama’ Abdulhadi! Jest niezwykle odważną i ekscytującą artystką z Palestyny, która nie tylko tworzy niesamowitą muzykę, ale jest również wyjątkowo nieustraszoną istotą ludzką. Mam nadzieję, że jej głos zmieni coś więcej niż tylko scenę muzyczną.
Moim girl-power hymnem jest obecnie…
Zawsze bardziej interesowała mnie kruchość, empatia i intensywność spojrzenia niż idea, by wnieść jeszcze więcej mocy do świata przytłoczonego hałasem, chaosem i przemocą. Ale gdyby moje wartości mogły mieć głos, prawdopodobnie byłby to miękki, ale hipnotyzujący dźwięk Melanie De Biasio śpiewającej „I’m Gonna Leave You”.