„Bo mi się chce” to muzyczno-sportowy projekt łączący pełnosprawnych sportowców i tych z niepełnosprawnościami oraz inne osoby aktywne w tej dziedzinie. Został zainicjowany przez srebrnego medalistę igrzysk paraolimpijskich w Rio w 2016 r. w pływaniu, a równocześnie rapera – Wojtka Makowskiego. Celem inicjatywy jest przeciwstawienie się postawie typu „nie chce mi się”, a przy okazji przypomnienie, że wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi, pomimo fizycznych różnic i każdy z nas może wykrzesać z siebie motywację do aktywnego działania.
– Bardzo często słyszę pytania o to, skąd czerpię tyle energii, jak znajduję na to wszystko czas i dlaczego mam w sobie tyle pogody ducha, mimo tego, co mnie spotkało. Zawsze staram się otwarcie mówić o tym, czym żyję na co dzień – o sporcie i muzyce. Jestem szczęśliwym, niewidomym człowiekiem. Mam cudowną żonę i przyjaciół. Dlatego oczywiste jest dla mnie, że można robić równocześnie mnóstwo pozytywnych rzeczy. Te pytania, zadawane mi są często w wywiadach. Sprawiają mi one jednak zawsze pewien kłopot, ponieważ dla mnie to brzmi tak, jakby ktoś mnie pytał, dlaczego oddycham, albo po co w ogóle robić cokolwiek, skoro można nie robić nic? – komentuje Wojtek Makowski, pomysłodawca projektu.
Zobacz również
Takie głosy stały się jednak motorem napędowym do dalszych działań Wojtka i próby znalezienia odpowiedzi na pytanie, dlaczego jemu się chce robić te wszystkie rzeczy, mimo niepełnosprawności, a wielu nie ma w sobie takiej motywacji.
– Każdy kolejny trening, każdy nowo napisany tekst piosenki czy inne wydarzenie w moim życiu, jest następstwem tego, że po prostu mi się chce.To kwestia wiary, ambicji i ciekawości jednocześnie i unikania na co dzień myśli, które rozpoczynają się od słowa „nie” – tłumaczy Wojtek Makowski.
Niewidomy raper i paraolimpijczyk postanowił namówić do wspólnego projektu muzycznego znany polski chór Sound’n’Grace – wykonujący muzykę gospel, soul, R&B i funk.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
– Spotkanie z Wojtkiem są takie, że się w nim człowiek od razu zakochuje. To, co on ma w sobie – niesamowicie pozytywne podejście, entuzjazm, pasję, to po prostu całkowicie się udziela dookoła wszystkim – mówi jeden z liderów zespołu Sound’n’Grace, Kamil Mokrzycki.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W teledysku do utworu wystąpili m.in.: Jerzy Owsiak, Joanna Jędrzejczyk, Agnieszka Kobus-Zawojska, Arkadiusz Malarz, Akop Szostak, Justyna Kozdryk, Marta Fidrych, Sebastian Luty oraz Łukasz Rękawiecki.
– Cenię ludzi takich jak Wojtek, z którym już zresztą współpracowaliśmy w ramach działalności naszej Fundacji Avalon. Wojtek reprezentuje ludzi, którym się chce robić coś więcej, by zmieniać świat. Obaj zresztą jesteśmy sportowcami z tym samym duchem walki. Takimi, którzy chcą pokazać, że sport jest jeden, niezależnie od tego, czy ktoś jest pełnosprawny czy jest osobą z niepełnosprawnością. Całym sercem popieram ideę projektu „Bo mi się chce”, bo nie zgadzam się z aktualnym wizerunkiem osób z niepełnosprawnościami w Polsce i chcę to zmieniać – wspólnie z innymi sportowcami – mówi Sebastian Luty, kierowca rajdowy, lider Fundacji Avalon i twórca projektu Avalon Extreme Racing.
Teledysk przygotowano także w wersji dla Głuchych – tłumaczenie na polski język migowy oraz napisy do teledysku opracowała Fundacja Kultury Bez Barier, która działa na rzecz dostępności kultury dla osób z niepełnosprawnością.
– Głusi to zróżnicowana grupa – część z nich posługuje się wyłącznie językiem migowym i nie zna języka polskiego. Aby zapewnić im wszystkim możliwość odbioru treści audiowizualnych, konieczne było zarówno przygotowanie napisów, jak i tłumaczenia na język migowy. Osoby z niepełnosprawnością chcą nie tylko odbierać kulturę, ale też ją tworzyć, o czym świadczy chociażby wspaniały występ Wojtka Makowskiego w tym w klipie – komentuje Anna Żórawska, prezeska Fundacji Kultury Bez Barier.
Tekst piosenki i muzykę stworzyli: duet Linia Nocna – Monika Mimi Wydrzyńska oraz Mikołaj Trybulec. Za scenariusz i reżyserię klipu odpowiada Mateusz Dębski, a za koncept i promocję całej inicjatywy Marcin Jaskółka.
– Już sam pomysł na akcję „Bo mi się chce” od razu wydawał się fajny, ale jak to wszystko się rozkręciło i zobaczyliśmy, ile osób się do projektu przyłączyło, pokazało mi, jaką niesamowicie pozytywną energię ten projekt ze sobą niesie – podkreśla Anna Żaczek-Biderman, lider zespołu Sound’n’Grace.
Akcja „Bo mi się chce” rozpoczęła się 6 września br. w mediach społecznościowych. Liczni sportowcy olimpijscy i paraolimpijscy, influencerzy i wszystkie chętne, aktywne osoby motywują do działania i rozsyłają pozytywną energię, publikując na swoich profilach hashtag #boMisiechce