fot. walczymy-o-niezaleznosc.pl
W nowej kampanii informacyjnej organizacja zrzeszająca polskich dostawców energii elektrycznej (w tym PGE, Energa, Enea i Tauron) wskazuje, że winę za kryzys energetyczny w Polsce i Europie ponosi Putin.
Zobacz również
Rosyjska dezinformacja wykorzystuje wysokie ceny energii, spowodowane przez wojnę Putina oraz agresywną polityką energetyczną Kremla, do siania niepewności i strachu. Cel rosyjskiej propagandy jest prosty – destabilizacja Polski i jej sojuszników w Unii Europejskiej oraz NATO – czytamy w komunikacie PKEE.
W kampanii „Walczymy o Polską Niezależność” organizacja chce przeciwdziałać fake newsom oraz w przystępny sposób dostarczać merytoryczną wiedzę o energii i wzrostach cen. Celem PKEE jest także wyjaśnienie, co robi polski rząd i cały sektor energetyczny, „by chronić Polaków przed wysokimi cenami energii elektrycznej”.
„Energia jako broń w rękach Putina”
Flagowym elementem najnowszej kampanii są – popularne w ostatnich miesiącach – billboardy. Widnieje na nich wizerunek Putina oraz hasło „Wysokie ceny energii to też jego broń”. Na plakatach widać również wymowną grafikę – słup energetyczny, który rzuca cień w kształcie karabinu maszynowego. Zdaniem pomysłodawców kampanii, taka kompozycja jasno pokazuje, że energia elektryczna jest współcześnie jednym z elementów wojny.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Z kolei sam tytuł kampanii ma sugerować, że Polska i Polacy nie są biernymi ofiarami polityki energetycznej Putina.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Agresja Rosji na Ukrainę pokazuje, jak ważne jest budowanie systemu bezpieczeństwa własnego kraju, poczynając od kwestii militarnych, po gospodarcze, a kończąc na energetyce. Wojna na Ukrainie zmienia priorytety polityki międzynarodowej, w tym te dotyczące energetyki. W obliczu zaistniałej sytuacji, Polska będzie jeszcze aktywniej dążyć do utrzymania silnej i niezależnej branży energetycznej – wyjaśnia Wojciech Dąbrowski, prezes Rady Zarządzającej PKEE.
Na potrzeby kampanii powstała także strona internetowa walczymy-o-niezaleznosc.pl, na której znalazły się informacje o tym, jak „rosyjska dezinformacja pogłębia kryzys energetyczny”. W materiałach nie zabrakło również krytyki UE oraz kilku krajów europejskich, które „uzależniły się od rosyjskich surowców”.
Kolejne billboardy na temat cen prądu
Z początkiem 2022 roku, szeroko zakrojona „Kampania z żarówką” – prowadzona w outdoorze, internecie, telewizji i prasie – przekonywała, że winę za rosnące ceny ponosi Unia Europejska.
Poprzednia kampania, która kosztowała ponad 12 mld zł, wywołała sporo kontrowersji, i to z wielu powodów. Odbiorcy niemal jednogłośnie stwierdzili, że akcja wcale nie miała charakteru informacyjnego, ale stricte polityczny. Okazało się bowiem, że komunikat „opłata klimatyczna UE to aż 60% kosztów produkcji energii” jest nieprawdziwy. Inicjatorom kampanii (za którą stało Ministerstwo Aktywów Państwowych) zarzucono manipulowanie odbiorcami i tuszowanie prawdziwych problemów polskiej energetyki.
Już niedługo przekonamy się, jakie będą efekty nowej kampanii informacyjno-edukacyjnej polskich dostawców energii elektrycznej. Billboardy są instalowane w polskich miastach od 4 października br.