Snickers usuwa reklamę po oskarżeniach o homofobię

Snickers usuwa reklamę po oskarżeniach o homofobię
„Nie jesteś sobą, kiedy jesteś głodny” to dobrze rozpoznawalny slogan marki Snickers, który konsekwentnie od lat pojawia się w reklamach przekąsek. Hasła nie zabrakło również w najnowszym spocie marki, który jednak spotkał się z ogromną falą krytyki i koniecznością usunięcia reklamy.
O autorze
1 min czytania 2021-08-09

W najnowszej hiszpańskiej reklamie Snickers wystąpił influencer Aless Gibaja, który wcielił się w rolę, zamawiającego „seksowny sok pomarańczowy”, klienta nadmorskiej restauracji. Zachowanie mężczyzny wprawia w osłupienie towarzyszącego mu znajomego i przyjmującego zamówienie kelnera. Mężczyzna, obserwując zachowanie Gibaji, sugeruje mu zjedzenie Snickersa, po którym z pewnością poczuje się lepiej. Po ugryzieniu przekąski – jak ma to miejsce w pozostałych spotach Snickersa – bohater klipu nagle zmienia swoją postać. W najnowszym spocie Gibaja za sprawą przekąski zmienia się w mężczyznę, który reprezentuje cechy wyglądu zupełnie odmienne niż influencer. Właśnie ta zmiana – ze szczupłego, długowłosego homoseksualisty w krzepkiego mężczyznę z zarostem – została w reklamie przedstawiona jako zmiana „na lepsze”.

Na klip szybko odpowiedzieli oburzeni internauci, zarzucający firmie homofobię. Zareagowała także Państwowa Federacja Lesbijek, Gejów, Trans i Biseksualistów, która jasno skrytykowała firmę za haniebne szerzenie stereotypów na temat osób homoseksualnych.

Snickers stwierdził, że reklama „W żadnym momencie nie miała na celu piętnowania ani obrażania jakiejkolwiek osoby lub zbiorowości”. Zdaniem firmy spot miał w zabawny sposób pokazać, jak głód zmienia człowieka. Po licznych słowach oburzenia i groźbach bojkotowania marki ze strony konsumentów, szybko usunięto spot reklamowy. Właściciel Snickers – Mars Wrigley wydał następnie oficjalne oświadczenie z przeprosinami:

 „Chcielibyśmy z całego serca przeprosić za wszelkie szkody spowodowane niedawną reklamą Snickers w Hiszpanii. Zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy błąd i natychmiast usunęliśmy treść online. Poważnie traktujemy równe prawa i integrację; chcemy świata, w którym każdy może być sobą i wierzymy, że jako pracodawca i reklamodawca, mamy rolę i obowiązek odgrywania naszej roli w tworzeniu tego świata”.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Podsumowując całą sytuację, firma zapewniła, że wyciągnie ze swojego błędu cenną lekcję na przyszłość.

Słuchaj podcastu NowyMarketing