grafika: fotolia.pl
Przeczytaj część pierwszą > Strategia od podstaw: na wzburzonych morza falach
Zobacz również
Uzasadnienie, że wszyscy mają, nie jest odpowiednie. Może Twoja grupa docelowa – czyli kto? – jest w zupełnie innym kanale. A w ogóle, to po co zakładasz? Żeby sprzedawać? Poprawiać wizerunek? Zwiększać bazę klientów? Tak, wiem. Na pewno wszystko naraz.
To trochę jak z wyborem statku w typowych grach dla handlarzy i piratów – czy wolisz mały zwinny jachcik, który szybko płynie, ale nie weźmie zbyt wielu marynarzy i towarów, czy może jednak większą karawelę, ale pełna ludzi, towarów i sprzętów?
Strategia jako dokument powinna odpowiedzieć na tego typu pytania. To właśnie ona powinna być podstawą tworzenia nowych kanałów komunikacji, działań marketingowych (w tym w social mediach) i być swoistą wykładnią dla wielu innych działań.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Założenia strategiczne
Każdy dokument strategiczny warto zacząć od założeń. Innymi słowy, określamy sobie cel podróży, zakładamy pewien budżet, skład osobowy, potrzebne narzędzia i to wszystko, co warto określić na początku.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Na potrzeby naszego tekstu wymyślmy sobie firmę Czaplicka Co., która zajmuje się wydawaniem książek o social mediach. Swoją strategię Monika, prezeska firmy, zaczyna tworzyć od określenia założeń, które będą zgodne z misją jej organizacji. Misję określiła już wcześniej analizując swój produkt, rynek docelowy, grupy klientów i formy dotarcia do nich oraz technologie produkcji. Z braku historii i określonych celów strategicznych na kształt misji jej firmy miało wpływ tylko otoczenie, zasoby firmy oraz przewaga konkurencyjna.
Misja opierała się na tym, żeby oferować jak najlepsze publikacje dotyczące social mediów dla osób zainteresowanych tym tematem – amatorów i profesjonalistów – jedynie w formach elektronicznych w jak najniższej cenie, pamiętając zarazem o jak najlepszym wynagradzaniu ich autorów, tak, aby edukować i zwiększać zrozumienie social mediów jako narzędzia marketingowego.
Wiemy już, po co istnieje przedsiębiorstwo, do czego dąży, kto jest klientem i jakie potrzeby zaspokaja. Nie jest to najbardziej zwięzła misja, jaką można byłoby napisać, ale jest dość elastyczna i chyba oryginalna.
Wróćmy jednak do strategii. Założeniem strategii, którą przygotowała prezeska Czaplicka było przygotowanie jej firmy do działań w social mediach. Oczywiście, taki dokument powinien być zgodny z całościową strategią marketingową, więc dla uproszczenia uznajmy, że tak jest.
Cel rozpoczęcia działań w social mediach to, na początek, zbudowanie zasięgu, czyli zapoznanie potencjalnych klientów z ofertą wydawnictwa. Monika stosuje model EEIA, czyli zasięg, zaangażowanie, wpływ, akcja, który opisuje w jaki sposób prowadzić działania marketingowe w mediach społecznościowych. Musi więc zacząć od założenia jakichś profilów w sieci, żeby ludzie mogli śledzić działania jej firmy. Swoją strategię przygotowuje na rok, ponieważ zamierza ją po tym czasie zrewidować. Zwykle jednak planuje się na 3-5 lat. Cel powinien być SMART – mamy więc określenie w czasie (rok), jest prosty (zbudowanie zasięgu w social mediach) i osiągalny, jest istotny dla istnienia firmy, ale zdecydowanie nie jest mierzalny. Monika postanowiła określić, że w ciągu roku uzyska w sumie 2000 fanów/subskrybentów na swoich profilach. Mierzalny, istotny, prosty i osiągalny.
Podsumujmy:
misja obejmuje:
- po co jest firma
- do czego dąży
- grupę docelową
- zaspokajane potrzeby
cechy misji:
- elastyczna
- zwięzła
- oryginalna
5 elementów wpływających na misję:
- historia firmy
- cele strategiczne
- otoczenie
- zasoby
- przewaga konkurencyjna
model EEIA:
- zasięg (exposure)
- zaangażowanie (engagment)
- wpływ (impact)
- akcja (action)
SMART:
- Prosty (Simple)
- Mierzalny (Measurable)
- Osiągalny (Achievable)
- Istotny (Relevant)
- Określony w czasie (Timely defined)
Przygotowywanie strategii zaczynamy od założeń i celów, które muszą być zgodne z misją firmy. Cele powinny być SMART, a przy planowaniu kwestii w social mediach warto pamiętać o modelu EEIA (oczywiście można wykorzystywać również inne modele). W założeniach zawieramy także nasze zasoby i ważne informacje.
Wiemy już, dokąd płyniemy – określiliśmy cel podróży – ale nadal daleko nam do wypłynięcia w morze. Przed nami przegląd tego, co mamy w tej chwili, czyli analiza sytuacji wyjściowej. Ale zanim ruszymy dalej – przerwa na miłą szklaneczkę rumu w cieniu palmy :). Zasłużyliśmy.
Przeczytaj część pierwszą > Strategia od podstaw: na wzburzonych morza falach