Z punktu widzenia twórców internetowych, najciekawsze są nowinki związane z przyszłością content marketingu, digital marketingu, etc. To właśnie relacją z technologicznej części konferencji SXSW 2024 podzieliła się Zuzanna Śleszyńska, creative director i co-founder w Lettly.
fot. Z. Śleszyńska
Zobacz również
Na pierwszym miejscu AI
W ramach tegorocznej edycji wydarzenia SXSW odbyło się 55 sesji o AI, co pokazuje, które hasło było królową tej odsłony konferencji. Dyskusje były bardzo wyważone, zabrakło zarówno hurra optymizmu, jak i wieszczenia końca ludzkości (z małymi wyjątkami). Uczestnicy wydarzenia zgodzili się, że AI warto traktować jako wsparcie w rozwoju, a nie receptę na wszystko. Dodatkowo jeden z mówców zauważył, że bardzo cieszy go wzmożona dyskusja o etyce w AI – czego zabrakło m.in. w okolicach 2008 roku, kiedy social media dopiero zyskiwały na popularności.
Użytkownik przede wszystkim
Drugim najczęściej wypowiadanym słowem na konferencji był: użytkownik. „Nie robicie tego dla siebie tylko dla użytkownika, konsumenta, odbiorcy” – powtarzano konsekwentnie. Wnioski z konferencji są jasne: współczesny rynek jest bardzo nasycony, więc zadaniem marek jest być tam, gdzie użytkownik już jest, a nie na siłę zwabiać go w inne miejsca.
Przykładem odpowiednio prowadzonych działań jest J. Crew, która z pomocą Google Shopping projektuje doświadczenia zakupowe tak, aby klient znalazł to czego szuka w sposób, jaki chce („We want to be, where the customer is – phygital is the key, mix of physical and digital”). Jak mantrę kwestie związane ze zrozumieniem użytkownika powtarzali designerzy z Apple, czy team innowacji z Mattel, a dyrektor marketingu Stanley Cups zauważył, że etap planowania przed działaniem powinien być o wiele dłuższy, niż dotychczas zakładaliśmy.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Creators economy i społeczności
Trzecie słowo klucz – community. Bardzo ważny aspekt branży gamingowej, bo według danych zawartych w prezentacji Joosta van Dreunena, multiplayer bije na głowę tryb single player. Firma Maxis (odpowiedzialna m.in. za serię The Sims) zauważyła, że udział ich społeczności w rozwój gier jest rocznie trzykrotnie wyższy niż wkład deweloperów.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Komunikacja marek również stawia na społeczności, ale z ogromnym naciskiem na to, żeby nie być „too precious about your brand” (pol. zbyt cenny dla swojej marki). Wielokrotnie, z różnych zakątków marketingowego świata usłyszeliśmy słowa: „już nie macie pełnej kontroli nad swoim brandem, just deal with it” (pol. radźcie sobie z tym). Transformacja social media na entertainment media uzbroiła użytkowników w narzędzia, dzięki którym to oni współtworzą Waszą markę. Więc albo wskakujecie na tę falę (ang. riding the content and community wave) albo toniecie.
Nikt inny tak, jak twórca nie rozumie swojej społeczności, nie zna tak dobrze jej języka, wie, co ją ekscytuje. Każda marka opowiadająca o sukcesach swojej strategii socialowej podkreślała, że członkowie społeczności są praktycznie częścią ich zespołu marketingu, integralnym elementem opowiadania historii, ściśle współpracującym i słuchającym opinii każdej ze stron (albo jak w przypadku Google Pixel — dołączającym do zespołu projektowego).
Wniosek? W przypadku użytkowników nie mówimy już o influencerach, ale o trusting voices, key opinion leaders, creators (pol. głosach zaufania, liderach w tworzeniu opinii, kreatorach).
Tych prezentacji nie możesz przegapić
W gronie wystąpień prezentowanych podczas tegorocznej edycji konferencji SXSW pojawiło się kilka prawdziwych „perełek”, których z pewnością warto wysłuchać. Wraz z Zuzanną Śleszyńską szczególnie polecamy trzy z nich.
Wystąpienie twórców filmu pt. „Wszystko wszędzie naraz” o kreatywności i procesie twórczym:
Rozmowa o przyszłości creators economy z twórcą Patreon:
Prezentacja na temat technologii przyszłości (nie tylko AI):
Zdjęcie główne: Facebook