fot. passionflix.com
Zobacz również
W 2017 roku reżyserka i producentka filmowa – Tosca Musk – postanowiła rozbudować powstałą dwa lata wcześniej platformę z serialami i filmami na żądanie. W ofercie Passionflix znalazły się głównie filmowe i serialowe adaptacje najpopularniejszych powieści romantycznych, a także kilka produkcji oryginalnych.
W czasie pandemii prace nad rozwojem platformy nieco zwolniły, jednak o Passionflix ponownie zrobiło się głośno w ostatnich tygodniach. Jak podała rzeczniczka firmy, w 2021 roku liczba subskrypcji wzrosła o 73 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Dziś serwis jest dostępny na wszystkich smartfonach i tabletach z systemem iOS i Android, w Internecie, Apple TV i wybranych telewizorach smart w 150 krajach, a produkcje można oglądać z napisami w 9 językach.
Program subskrypcyjny w cenie 5,99 dolarów miesięcznie daje dostęp do filmów i seriali, które zostały przypisane do różnych kategorii według „stopnia pikantności” takich jak „Oh So Vanilla”, „Mildly Titillating”, „Passion & Romance”, „Toe Curling Yumminess” i „NSFW” (Niebezpieczne w pracy). Co istotne, nie są to produkcje pornograficzne – twórcy serwisu konsekwentnie unikają scen prezentujących nagość od pasa w dół. Passionflix to raczej kino skupiające się na romantycznych fabułach, które New York Times opisuje jako „seksowny Hallmark Channel”.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Najczęściej ludzie lekceważą romanse – najwyraźniej jest coś radykalnego w stawianiu kobiecego pożądania w miejscu głównego tematu – i uważają, że romans nie jest wystarczająco intelektualny. Myślę, że to źle. Romans polega na umacnianiu emocji. Chodzi o usunięcie wstydu z seksualności. Chodzi o podnoszące na duchu historie – powiedziała Tosca Musk.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
To, co również wyróżnia Passionflix na tle innych serwisów streamingowych, to specjalna zakładka z gadżetami. Na stronie shoppassionflix.com fani romansów mogą znaleźć kilka koszulek, torbę czy kubki z symbolem Passionflix lub z cytatami nawiązującymi do produkcji dostępnych w serwisie. W ofercie znalazło się także czerwone wino z kolekcji Passionflix, które powstało z myślą o umileniu romantycznych seansów filmowych.
Wyświetl ten post na Instagramie
Co ciekawe, jednym z inwestorów Passionflix jest Kimbal Musk, czyli brat reżyserki oraz właściciela Tesli. Współzałożycielka serwisu przyznaje, że pojawia się wiele pytań odnośnie finansowego wsparcia serwisu przez Elona Muska.
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli powiem, że jest inwestorem, wszyscy stwierdzą: „Na pewno kazała swojemu bratu za to zapłacić”. A jeśli powiem, że nie zainwestował, to wszyscy powiedzą: „On jej nie wspiera” – powiedziała.
Producentka odmawia również podania dokładnej liczby subskrybentów i przyznaje, że Passionflix należy do usług niszowych w Stanach Zjednoczonych, gdzie obecnie dostępnych jest ponad 300 usług przesyłania strumieniowego. Tosca Musk nie zamierza jednak porzucić rozwoju swojej firmy.
To po prostu nie leży w moich genach. Nasze motto rodzinne może brzmieć: próbuj, próbuj, próbuj – podsumowała Tosca Musk w rozmowie z The New York Times.
Michael Bloom, dyrektor generalny firmy First Look Media, która jest największym inwestorem w Passionflix, dodał, że serwis z pewnością nie stanie się wielkim graczem obok takich gigantów jak Netflix czy HBO Max. Platforma skupia się bowiem na dostarczaniu wysokiej jakości treści, których nie oferują inne serwisy.
Specjalistyczne serwisy, takie jak Passionflix, stoją przed szansą oferowania lepszych usług konkretnej publiczności i mogą robić to inaczej niż wielcy, mainstreamowi sprzedawcy – wyjaśnił Bloom.