TikTok Ad Awards 2025

TikTok Ad Awards 2025

TikTok Ad Awards 2025

Ostatni dzwonek na zgłoszenia do konkursu TikTok Ad Awards CE 2025! Termin upływa 24 września br.

Zgłoś kampanię

TrueView czy News Feed?

TrueView czy News Feed?
Na co przeznaczyć budżet reklamowy by efektywnie promować markę, produkt lub usługę? Czy jedyną alternatywą w zakresie social media jest dla marketerów Facebook?
O autorze
3 min czytania 2013-10-29

grafika: fotolia.pl

Analizując budżety i monitorując rynek wydaje się, że polscy marketerzy zbyt często zapominają o tym, że Facebook nie jest jedynym narzędziem Social Media, z którego można korzystać. A co z YouTube?

Facebook – jedyna słuszna forma?

W Polsce triumfy popularności nadal święci Facebook. Fanpage budują nawet zakłady pogrzebowe i masarnie, a w feedzie użytkowników pojawia się (wprawdzie targetowane) przysłowiowe mydło i powidło. Swoją stronę na Facebooku ma m.in. PGR Bródno z Warszawy. Facebook ciągłymi zmianami w algorytmie próbuje pogodzić interesy własne (zarobek), marketerów (wyświetlanie contentu) i użytkowników (nie chcemy reklam!). Do tego liczba użytkowników przestała rosnąć docierając do niespotykanego pułapu miliarda osób. Nie mniej jednak czas wzrostów minął. Dla promocji oznacza to jedno – ciągle rosnące nakłady na reklamę na FB i coraz trudniejsze docieranie do użytkowników. Z danych Socialbakers wynika, że aż ¾ zasięgu na Facebook marketerzy uzyskują dzięki wpisom sponsorowanym. ¾ tego zasięgu to wpisy w News Feedach użytkowników – czyli te, które wprawdzie mają większą klikalność, ale jednocześnie bardziej irytują niż boksy.

5 powodów, dla których warto zastanowić się czy nie przeznaczyć swojego budżetu na reklamę na YouTube

1. Wielkość contentu

Ile widzi przeciętny użytkownik serwisu, któremu w News Feedzie pojawia się Twoja reklama? W wersji mobilnej, poza zdjęciem maksymalnie 110 znaków. W desktopowej zaleca się 90 znaków i maksymalnie 25 znakowy link. Dopuszczalne jest wykorzystanie 500 znaków. Ile znaków można wykorzystać w spocie reklamowym na YouTube? Znacznie więcej! Warto przy tym zauważyć, że reklama może mieć nawet kilka minut choć oczywiście w dzisiejszych czasach trochę ryzykowne jest wystawianie cierpliwości userów na szwank. Jednak reklamy, które trwają długo i w której nazwa produktu pada po wielokroć nie są rzadkością. Oto moje dwa hity z tego gatunku.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Ibizious:

Vytautas:

Słuchaj podcastu NowyMarketing

2. Zasięg

Z badań Gemiusa wynika, że ⅔ polskich internautów ogląda video na YouTube. Daje to liczbę 14 mln potencjalnych odbiorców reklamy. Facebook wprawdzie ma o niespełna milion użytkowników więcej, ale Gemius zlicza również użytkowników nieposiadających konta na FB, wpadających w okno logowania. Warto więc sobie uświadomić, że YouTube zasięgiem prawie dorównuje Facebookowi, choć nie uświadczymy go w Megapanelu w rubryce Społeczności. Jest sklasyfikowany na pierwszym miejscu wśród serwisów rozrywkowych. YouTube mimo swojej dominującej funkcji jest serwisem społecznościowym.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

3. Koszt

To jeden z najważniejszych powodów. Średni koszt CPV reklamy True View na Youtube w Polsce to kwota rzędu 5-50 groszy. Za tę stawkę użytkownik obejrzy cały film reklamowy, bo za pierwszych 5 sekund, których nie można pominąć nie zapłacimy. Jest to kwota niższa niż koszt reklamy na Facebooku. Przy czym nawet pomyłkowe kliknięcie w link będzie kosztować. Z Facebookiem nie da się niestety rozliczyć jeszcze za gruntowne obejrzenie reklamy. Koszty reklam na Facebooku są bardzo różne, ale z moich doświadczeń wynika, że średnio koszt jest około 3-krotnie wyższy niż na YouTube (należy jednak pamiętać o tym, że trochę porównujemy gruszki do jabłek, ale w naszej ocenie jak najbardziej zdrowy rozsądek pozwala na takie porównania).

4. Mniejsza konkurencja dla małych i średnich firm

Kto reklamuje się na Facebooku? W zasadzie wszyscy. YouTube zdominowany jest zaś przez duże koncerny. Głównym progiem wejścia jest koszt reklamy video. Ale jeśli porównamy to do kosztów założenia fanpage’a w agencji, to może się okazać, że koszty będą porównywalne. Trzeba pamiętać, że wszyscy żyjemy w epoce lustrzanek, które robią ujęcia jak profesjonalne kamery firmowe a smartfonem można zrobić film takiej jakości, jaki jeszcze parę lat temu robiło się kamerą 3-przetwornikową. Liczy się pomysł. Tak naprawdę najwięcej zyskują marki, które wchodzą na nowe pola w odpowiednim momencie. Czym innym było wejście na Facebooka 3 lata temu i zdobycie organiczne 100 000 fanów, czym innym jest dziś (cały proces zdobywania fanów podrożał kilkukrotnie, choć faktycznie trochę spadły koszty redagowania fanpages wśród agencji, zwłaszcza tych, które mają siedzibę w Starbucksie ;). YouTube daje przestrzeń małym i średnim firmom na pojawienie się tam, gdzie nie dotarła jeszcze konkurencja. A ona za trochę na YouTube się pojawi.

5. Możliwość wyboru dla użytkownika – efektywny przekaz

Facebook jest przeładowany reklamami – to zaś powoduje (jak w każdym medium) ślepotę odbiorców na przekaz. YouTube też ma ich trochę, ale dzięki możliwości zablokowania reklamy po pięciu sekundach daje odbiorcy wybór i przez to w moim subiektywnym odczuciu jawi się użytkownikom jako bardziej fair. To nic, że wybór jest pozorny – w końcu zanim użytkownik wyłączy przekaz, 5 sekund i tak już obejrzy. Oczywiście klikanie w reklamy na Facebooku nie jest przymusowe, ale nie ma tej troski o użytkownika.

Z danych Google wynika, że wśród użytkowników, którzy zdecydowali się nie pomijać reklamy i obejrzeć ją do końca, pamięta ją aż 81% użytkowników. Dlaczego? Tu działa prosta psychologia. Skoro sami zdecydowaliśmy obejrzeć reklamę do końca, to się na niej skupiamy.

Podsumowując warto nie tyle rozważyć rezygnację z Facebooka (tego nie rekomendujemy), ale rozważyć czy nie przeznaczyć części socialowego budżetu na konkretny marketingowy efekt na przykład 500 000 obejrzęń na YouTube. We wrześniu naukowcy z Uniwersytetu Wiedeńskiego podali, że FB stracił w USA i Wielkiej Brytanii w ciągu pół roku 11 mln użytkowników. Głównym powodem rezygnacji były zagrożenia związane z prywatnością. Jeśli trend ten się utrzyma, z punktu widzenia marketera będzie drożej i na tym tle pozycja jako alternatywy lub uzupełnienia marketingowego będzie się opłacała. Gdyby Facebook nie widział tego zagrożenia pewnie nie pracowałby tak usilnie nad wprowadzaniem spotów video, o których słyszymy od kwietnia 2013 r.