Które z nich sprawdzą się w przypadku PR-owców?
Model oparty na tzw. wielkiej piątce Paula Costy i Roberta McCrae to coraz chętniej akceptowalny schemat pomagający zrozumieć środowisko pracy. Według badaczy cechy osobowości zbliżone do lewej strony schematu są pozytywne. Natomiast te z prawej strony są mniej pożądane, a nawet szkodliwe.
Zobacz również
Sprawdźmy, czy ten wzór jest na tyle uniwersalny, że sprawdziłby się także w przypadku pracy w agencjach PR!
Po pierwsze: ugodowość
Nie bez powodu analizę warto rozpocząć od ugodowości. Czyżby PR-owiec musiał się godzić na wszystko? Ku chwale klienta?
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Oczywiście, że nie. Ugodowość, według Costy i McCrae to przede wszystkim zdolność do utrzymywania dobrych stosunków z innymi. Czy nie na tym polega właśnie współpraca z prezesami firm lub działami marketingu? To wyjątkowa cecha, która czyni z nas ludzi uprzejmych, gotowych do dialogu i wybaczania, zrozumienia, a nawet dobroduszności.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W agencji jest wiele sytuacji, które wymagają któregoś z wymienionych zachowań. Doskonałym przykładem są projekty graficzne i znany fanpage „Grafik płakał jak projektował”. Co prawda, graficy raczej nie uczestniczą w negocjacjach, ale trud pogodzenia koncepcji klienta ze strategią PR, to już sprawa całego zespołu.
Chyba coś w tym jest, skoro strona zgromadziła już ponad 160-tysięczną społeczność?
Po drugie: sumienność
Świat PR-u bez sumienności, nie byłby już światem PR-u! Dlaczego? Costa i MCrae definiują sumienność jako liczbę celów, na których koncentruje się dana osoba.
Zwiększenie liczby fanów do 2 tysięcy w ciągu miesiąca, obniżenie kosztów kliknięcia poniżej 15 groszy, podwojenie liczby followersów – to codzienność dla Social Media Ninja w agencji.
– Sumienność decyduje o tym, czy PR-owiec jest skuteczny – twierdzi Anna Gumowska, CEO w Prime Time PR. – Z tego względu niezwykle ważne jest raportowanie działań. Monitoring Internetu, porównywanie ilości i jakości publikacji – to jeden z najważniejszych elementów naszej pracy– wyjaśnia.
Tak rozumianą sumienność doceniają klienci. Potwierdzają to także autorzy raportu „Efektywny marketing a skuteczna sprzedaż” (aut. Brief) zwracając uwagę, że firmy zdecydowanie wyżej oceniają działania PR-owe, których skuteczność jest mierzalna.
Po trzecie: negatywna emocjonalność
Po odpowiednim nastawieniu do klienta i wyznaczeniu sobie ambitnych zadań, przyszedł czas na negatywną emocjonalność. Oczywiście im jest jej mniej, tym lepiej dla agencji!
Zrównoważenie, spokój, elastyczność, pewność – czy to nie brzmi jak cechy idealnego PR-owca? Gdy brakuje którejś z tych właściwości, ludzie zbyt szybko ulegają emocjom i mają problem z pracą w stresie, który jest nieodłącznym elementem świata PR.
Anna Gumowska z Prime Time PR zauważa jednak, że pozytywnego nastawienia uczymy się latami. – To przede wszystkim doświadczenie decyduje o umiejętności działania pod presją. Pamiętajmy także, że nawet najlepszym zdarza się stracić równowagę, bo współpraca z ludźmi, a szczególnie z klientami, bywa niezwykle trudna – dodaje.
Po czwarte: ekstrawersja
W przypadku ekstrawersji, już sami twórcy „wielkiej piątki” zauważyli zbieżność ze światem marketingu i PR. Z badań wynika, że ekstrawertycy osiągają lepsze wyniki w pracy. Częściej proponuje się im również zadania oparte na kontaktach osobistych, np. stanowiska w dziale reklamy.
Osoby towarzyskie, rozmowne doskonale sprawdzą się w kontaktach z klientami czy mediami. W negocjowaniu założeń kampanii lub zasad publikacji przyda się też kolejna immanentna cecha ekstrawertyków – stanowczość.
Z otwartością nie można jednak przesadzić. Idealny PR-owiec to taki, którego poziom ekstrawersji jest co prawda zbliżony prawej strony schematu, ale tylko nieznacznie odchylony od środka osi. Dlaczego?
Bo public relations ma być cieniem, szarą strefą i budulcem dla kreowanej marki. Nie można doprowadzić do sytuacji, że towarzyskość stworzy z agencji czy PR-owca „gwiazdę”. Istotą jest przecież tworzenie mostu komunikacji firm z odbiorcami, a nie kreowanie indywidualności.
Jak wyznaczyć granicę ekstrawersji PR-owca? – Dobrym przykładem są managerowie gwiazd – wskazuje Anna Gumowska, CEO w Prime Time PR. – Ich sukcesem nie jest przecież liczba tytułów z ich nazwiskiem na pierwszej stronie, ale z nazwiskiem podopiecznego. Manager pozostaje w cieniu, a za swoją pracę pobiera nawet 50% wartości kontraktu – wyjaśnia.
Po piąte: otwartość
W tzw. wielkiej piątce ważną pozycję zajmuje także otwartość. Szczególnie w zespołach kreatywnych potrzebne są przecież osoby, które chętnie zapoznają się z nowymi pomysłami, są skłonne do zmiany poglądów i postaw pod wpływem nowych informacji.
Kreatywność i otwartość można oczywiście odpowiednio stymulować. Ciekawym sposobem są burze mózgów. Dla odważniejszych można polecić także metodę pracy twórczej Walta Disneya.
Jego zdaniem, aby stworzyć coś naprawdę innowacyjnego najpierw trzeba stać się marzycielem/wizjonerem i bez żadnych zahamowań gromadzić pomysły. Wszystkie należy wziąć pod uwagę nawet, jeżeli wydają się niemożliwe do zrealizowania. Dopiero będąc realistą/planistą trzeba urzeczywistnić priorytety, a w ostatniej fazie stać się krytykiem. W tym momencie może się okazać, że cel będzie osiągalny dopiera za 2 lata, a nie za rok. Jednak dzięki temu procesowi, zostanie stworzony oryginalny pomysł.
Więcej na na stronie.
Otwartość wiąże się także z elastycznością pracowników. W świecie PR niezwykle często zmieniają się trendy i codzienna lektura nowinek branżowych może nie wystarczyć. Dobrym pomysłem jest uczestnictwo w spotkaniach branżowych jak np. krakowskie spotkania Komu Komunikacja, czy Czwartki Social Media, podczas których można czerpać wiedzę z wzajemnych doświadczeń.
Ile jest w Tobie PR-owca?
„Wielka piątka” to doskonałe narzędzie dla project managerów, accountów, którzy mają decydujący głos w tworzeniu zespołów kreatywnych. Znajomość schematu może pomóc już na etapie rekrutacji, a także w momencie tworzenia teamu.
Warto jednak zaznaczyć, że model ten może być także instrumentem autorefleksji dla przyszłych lub obecnych PR-owców. W oparciu o „wielką piątkę” i naszą analizę można odpowiedzieć na kilka pytań: Czy jesteś wystarczająco ugodowy? Czy potrafisz stawiać sobie cele i sumiennie je realizować? Czy nie jesteś negatywnie emocjonalny? A także czy jesteś otwartym na świat ekstrawertykiem?
Jeśli posiadasz większość tych cech, nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozpocząć karierę PR-owca. Oczywiście w cieniu swojego klienta!
Autor:
Patrycja Grzybowska
PR Manager, Prime Time PR