fot. główne: facebook.com/Terytorialsi
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nadal niepokoi wielu Polaków. Według stacjonujących tam aktywistów, w lasach wciąż znajdują się uchodźcy, którzy nieświadomie stali się elementem gry politycznej. Napięcie rośnie, a polscy dziennikarze w dalszym ciągu nie są wpuszczani do strefy stanu wyjątkowego.
Zobacz również
Zdaniem wojska i rządzących, takie działania zapobiegną powstawaniu fake newsów i niepotrzebnego zamieszania, które utrudniałyby działania na terenach przygranicznych. Okazuje się jednak, że Terytorialsi postanowili nie tylko kontrolować działania mediów na miejscu zdarzenia, ale także w samym internecie. W tym celu powstała specjalna Grupa Zadaniowa „Honor”, której zadaniem jest obrona dobrego imienia żołnierzy OT. Jak podkreślono w komunikacie prasowym, wszelkie treści szkalujące „będą poddane natychmiastowej kwalifikacji czynu” i z odpowiednim wnioskiem oddane do sądu.
W związku z narastającą ilością treści pojawiających się w domenie informacyjnej o charakterze znieważającym, zniesławiającym i godzącym w dobre imię żołnierzy OT oraz formacji samej w sobie, powołano grupę zadaniową, reagującą na nieodpowiedzialne wypowiedzi osób publicznych czy internautów – poinformowano w mediach.
W skład grupy będą wchodzić ochotnicy rekrutujący się z jednostek Terytorialsów. Na ogłoszenie odpowiedziało kilkadziesiąt osób – wielu z nich posiada wykształcenie oraz doświadczenie prawnicze (studenci prawa i prawicy). Są to także żołnierzy swobodnie poruszających się w internecie. Z „Honorem” mają też współpracować „społeczne inicjatywy”, skupione np. wokół strony Obroncy.org. Za samą koordynację prac zespołu odpowiada szef Oddziału Prawnego Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Sam pomysł stworzenia takiej organizacji nie jest nowy, ale bezpośrednią przyczyną przyspieszenia powstania grupy „Honor”. Impulsem miał stać się film Netflixa „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2″, który jest produkcją z gatunku slasher (od red. rodzaj horroru filmowego o fabule, w której liczba bohaterów zmniejsza się w „dziwnych” okolicznościach).
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Mimo iż horrory w typie slaher są przepełnione absurdalnymi sytuacjami i fantastycznymi postaciami, w filmie wyreżyserowanym przez Bartosza M. Kowalskiego dopatrzono się obraźliwych treści, które uderzają w polskie wojsko, gdyż pojawiają się z nim bohaterowie określający się mianem Terytorialsów. Parlamentarzyści PiS skrytykowali produkcję „za obrażanie żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej” i za „plucie na mundur żołnierza polskiego”. Zdaniem Robert Telus, parlamentarzysty PiSu, zawsze powinno się wyciągać konsekwencje wobec osób, kpiących z polskich żołnierzy.
PS