Do większych błędów należy masowe wysyłanie informacji prasowych do autorów blogów, czy namawianie blogerów do umieszczenia notki dotyczącej nowego produktu, który, oględnie mówiąc, leży poza ich zainteresowaniami. Są też przykłady dobrych praktyk i o nich będzie traktował ten materiał. W końcu dobrze jest się pośmiać, ale lepiej promować pozytywne przykłady kooperacji.
Reklama display’owa to częsty sposób promocji marek na blogach. Płatna forma promocji daje marketerowi większą kontrolę nad treściami zamieszczanymi na blogu (a ściślej w reklamie), ograniczeniem są jedynie formaty reklamowe. Jednak oprócz płatnej formy obecności istnieje wiele innych skutecznych rozwiązań. Oczywiście ich wykorzystanie zależy od tematyki bloga: inne możliwości wykorzystamy na blogu kulinarnym, inne – na blogu marketingowym. Warto dodać, że różnorodne formy obecności marek na blogach powinny być odpowiednio nazwane. Przede wszystkim jeśli mamy do czynienia z płatną obecnością, powinno to być wyraźnie oznaczone. Wracając jednak do możliwości współpracy z autorami blogów, należy pamiętać o zasadach, które świetnie sprawdzą się w kontakcie ze wszystkimi blogerami. Należą do nich m.in.:
Zobacz również
Indywidualne podejście
Nie piszemy do blogera, załączając korespondencję „do ukrytej wiadomości” , przy okazji wysyłania informacji prasowej czy innych materiałów do mediów. To nic nie da. Co autorskiego (a autorski, czyli indywidualny, jest blog) można znaleźć w komunikacie wysyłanym do wielu mediów? List napisany specjalnie z myślą o konkretnej osobie (zawierający wiadomości, które mogą ją zainteresować) przyniesie więcej pożytku i – paradoksalnie – pozwoli zaoszczędzić czas obu stron. Dlatego trzeba zapoznać się z treściami omawianymi na danym blogu – dzięki temu zarekomendujemy blogerowi te informacje, które będą ciekawe dla niego i dla jego czytelników. Na przykład, gdy mamy do czynienia z produktem spożywczym, to autor bloga kulinarnego będzie zaciekawiony raczej smakiem, składem i przepisami związanymi z użyciem danego produktu, a przede wszystkim jego wypróbowaniem, niż wiadomościami o rozwiązaniach technologicznych zastosowanych przy produkcji czy świetnym konceptem reklamowym, który przewyższa wszystkie dotychczasowe kreacje. Ważne – nie narzucajmy blogerowi formy – być może będzie chciał przeprowadzić wywiad z pracownikiem naszej firmy, być może napisze krótką notkę, a być może nie napisze nic. To także (albo przede wszystkim) trzeba uszanować.
Otwartość na propozycje blogera
Czyli warto czasem zmienić zawodowe przyzwyczajenia. Zwłaszcza gdy autor bloga ma lepsze pomysły niż my. Zamiast więc narzucać z góry określone rozwiązania, można przedstawić temat, opisać nasze cele i porozmawiać o tym, w jaki sposób przeprowadzić skuteczną akcję. Blogerzy lepiej znają swoich czytelników i mogą podpowiedzieć nam wiele dobrych rozwiązań.
Zaintrygowanie blogera
Nawet ciekawy news można zamęczyć, jeśli podamy go w ciężkostrawnym sosie, z dużą liczbą szczegółów (chyba że jest to news technologiczny i takie informacje są decydujące). Tak jak w życiu, raczej nie wierzymy w bajkowe opisy produktów doskonałych, które wzbogacają nasze życie po prostu dlatego, że istnieją. Lepiej zainteresować informacją poprzez ciekawy sposób jej przedstawienia (przykład: mediafun.pl i Ktoś próbuje mnie zastraszyć…) przesłać próbki produktu do oceny lub testów (przykład: blog marta-gotuje.pl i Miodowe buchty i test AleDobre), czy też wysłać produkt, który zostanie użyty w swoim naturalnym środowisku (przykład: blog Alice Point i hell is around the corner).
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Odpowiednie oszacowanie, z kim z blogerów prowadzimy działania
Lub – bardziej szczegółowo – zaangażowanie blogerów do akcji w taki sposób, aby promocja była naturalna i nienachalna. Dobry przykład to akcja sieciówki Stradivarius, zrealizowana wraz z blogerkami modowymi. Firma wysłała dziewczyny do Barcelony, gdzie miały okazję oglądać nową kolekcję ubrań tej marki i przedstawiać je na swoich blogach. Dziewczyny umieściły w Internecie zdjęcia z pobytu w Hiszpanii, na wielu z nich stoją ubrane w stroje z nowej kolekcji – wszystkie razem, wiadomo więc, które blogerki biorą udział w akcji. Ta promocja została dobrze zorganizowana i odebrana. Jej przeciwieństwem są aktywności, w których firma wchodzi we współpracę z wieloma blogerami, a każdy z nich przygotowuje naturalnie brzmiącego posta, zachęcającego do skorzystania z usług danej firmy. Po krótkim researchu okazuje się, że wpisy nie są przypadkowe, a czytelnik zastanawia się, dlaczego w postach nie ma słowa o podjęciu współpracy z danym marketerem. To nienaturalne i wygląda na ukrytą promocję.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Korzyści dla blogera
Blog to źródło zarobków, dlatego nie można się dziwić, że bloger nie reaguje spontaniczną radością na naszą propozycję współpracy, w której oferujemy mu satysfakcję z opisania produktu czy usługi. Każda ze stron musi coś z tego mieć. Dlatego dobrze (już na początkowym etapie rozmów o wspólnej akcji) przedstawić korzyści, jakie oferujemy blogerowi. Pieniądze, dodatkowa promocja bloga, wyjazd studyjny, gadżety do konkursu dla czytelników – to wszystko są świadczenia, które możemy przekazać blogerowi. Ważne, aby warunki współpracy były atrakcyjne i co ważne przejrzyste dla obu stron.
Blogerzy budują swoją pozycję poprzez ciekawe treści i wiarygodność. My, PR-owcy, jesteśmy ich partnerami. Dlatego dla dobra wszystkich ważne jest, aby nasze projekty wzmacniały potencjał blogosfery, bez uszczerbku dla jej autentyczności.
Joanna Szpyt
5-letnie doświadczenie w branży PR. Realizowała projekty z zakresu PR korporacyjnego i PR produktowego. Pracowała m.in. dla Carrefour Polska, Bayer Polska, Europejskie Centrum Solidarności, Maspex, Swatch Polska, HG Polska. Obecnie PR&atmosphere manager w agencji Opcom.