Maciek Kozina, Innovation Creative, Cheil Germany GmbH Polish Branch
Gdybym w 1913 był zapytany o przyszłość jazdy koniem, odpowiedź brzmiałaby: „Samochody”. A gdybym zapytany zostałbym o bieganie, to odpowiedziałbym: „Fajnie gdyby nogi mniej bolały”.
A jeśli mowa o jeżdżeniu na rowerze w 2050, to wyobrażam sobie, że w przyszłości rowery będą konstruowane z innych materiałów. Dostępne będą dwuślady lżejsze, bardziej wytrzymałe i lepiej zamortyzowane. Ktoś stworzy rower, który nie może się przewrócić na bok. Lub dętkę, z której nie schodzi powietrze. Lub łańcuch, który nie spada. Powstanie też jakaś super rzecz, dzięki której za każdym razem, kiedy będę wchodził do sklepu po picie nie będę musiał się martwić, czy ktoś mi nie zakosi mojego rupiecia.
Zobacz również
Jeżdżenie stanie się czymś niby zupełnie innym a niby tylko trochę innym, dzięki urządzeniom takim jak Google Glass, smart watch’e, health tracker’y, bezprzewodowe pchełki, które dostosowują poziom głośności w taki sposób, żebym nie wpadł pod samochód, super lekkie tkaniny, bio-implanty, bidony drukowane w 3D, iPhone 37s… I tak możnaby wymieniać w nieskończoność. Lecz zauważmy, że rowerzyści są aktywni tylko wtedy, gdy pogoda pozwala i do pracy mają względnie blisko. Wówczas będą dalej pedałować na 25-letnich (już wtedy 60-letnich) holendrach 🙂
PS
A oprócz bezprzewodowych słuchawek, marzy mi się smart-dzwonek tzn. jeśli ktoś będzie szedł ścieżką rowerową w roku Pańskim 2050, to smart-dzwonek oprócz sygnału dźwiękowego, będzie automatycznie puszczał tweeta o treści „Butami po ścieżce rowerowej?! #fml”
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Bartosz Jaroszewski, Senior Art Director OS3
Jak wyobrażam sobie jazdę na rowerze w 2050 roku? Podobnie jak teraz.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zanim pomyślimy o przyszłości, warto zerknąć w przeszłość. Przez ostatnie czterdzieści lat istota jazdy na rowerze nie zmieniła się. Dalej mamy dwa koła, siodełko i własne mięśnie jako napęd. Najdroższe rowery to nie sportowe i wyczynowe cuda techniki, ale ręcznie składane dzieła sztuki nawiązujące do tradycji i wzorów sprzed 40 lat.
Sądzę, że na przestrzeni następnych dwóch dekad nie doczekamy się rewolucji w zakresie samej jazdy na rowerze. Gdybym jednak miał bawić się w proroka lub sam zaprojektować rower przyszłości, byłby to jednoślad, który po złożeniu zmieści się do plecaka lub damskiej torebki. Taki, który będziemy mogli zabrać ze sobą wszędzie, w każdej chwili wyjąć lub schować, zabrać do metra lub autobusu.
Tomasz Okulicz, Dyrektor Kreatywny w Engine
Gdyby cofnąć się do lat 70-tych ubiegłego wieku i siłą zatrzymać dowolnego cyklistę, zadając mu pytanie o wizję rowerów przyszłości, z pewnością popuściłby wodzę wyobraźni i powiedział coś o futurystycznych, aerodynamicznych kształtach, innowacyjnym napędach i materiałach rodem z promów kosmicznych. Dziś, gdy między autami w korku przeciskają się brodaci hipsterzy na ostrych kołach zbudowanych na 40-letnich ramach, nic już nie wydaje się być takie oczywiste. Jedno jest pewne – ponad 120 lat temu wymyśliliśmy najbardziej optymalną konstrukcję roweru i wątpię, że przez najbliższe 50 lat cokolwiek się w tej kwestii zmieni. Z pewnością pojawiać się będą nowe, lżejsze i bardziej wytrzymałe materiały, którymi ekscytować się będzie garstka zapaleńców, gdy tymczasem pozostali popedałują w dal na swoich metalowych i aluminiowych ramach i skórzanych siodełkach.
Jeśli w jakimkolwiek obszarze odczujemy większą różnicę to będą to rozwiązania wspierające bezpieczeństwo. Miasta stopniowo będą zmieniać swoje priorytety, ustępując miejsca pieszym i rowerzystom, tworząc gęsta sieć bezkolizyjnych ścieżek rowerowych. Rozwiązania dziś rozwijane w przemyśle motoryzacyjnym zaczną sukcesywnie tanieć, a przez to trafiać również do rowerów – wykrywanie przeszkód, kontrola trakcji, żyroskop uniemożliwiający przewrotkę, a nawet rowerowe poduszki powietrzne, staną się zjawiskiem powszechnym (jeśli nie obowiązkowym).
My będziemy się czuć komfortowo i bezpiecznie, a tymczasem hipsterzy przyszłości wyciągną z piwnic swych rodziców dzisiejsze „górale” i będą lansować się na mieście manualnym systemem 21 przerzutek oraz retro światełkiem na dynamo.
Norbert Piotrowski, strategic planner w GoldenSubmarine
Ostatnie lata przyniosły bardzo silne rozróżnienie rowerów sportowych od tych miejskich. Sportowa jazda rowerowa coraz powszechniej uzupełnia tygodniowy rozkład aktywności świeżo upieczonych fanatyków biegania, natomiast rowery miejskie stały się po prostu modne, już nie tylko wśród hipsterów. Myślę, że w tym pierwszym wypadku będziemy mieli do czynienia z rozwinięciem funkcjonalności jednośladów o aspekt cyfrowych pomiarów, natomiast rynek rowerów miejskich zyska na różnorodności. Z jednej strony pojawią się ekskluzywne, budujących prestiż, designerskie i oczywiście kosztowne pojazdy przyszłych lovebrandów, które będą walczyły o serca klientów na tym samym poziomie emocjonalnym co dziś Porsche czy Vespa. Z drugiej zaś rowery bardzo budżetowe, wręcz jednosezonowe, które będzie można kupować on-line w ramach prostej konfiguracji najprostszych elementów. Model brzmi znajomo? W taki sposób Ikea wiele lat temu zmieniła zasady gry w branży meblarskiej.
Sport i technologia to połączenie już świetnie znane i obszar, w którym wearable devices (takie jak smartwatches mierzące tempo, puls etc.) są najpowszechniej obecne w świadomości przeciętnych konsumentów. Nietrudno wyobrazić sobie to, co dziś robią urządzenia mobilne w ramach wbudowanego w kierownicę modułu, skomunikowanego z siecią i wykonującego pomiary. W usłudze w chmurze danego producenta możliwe będzie monitorowanie zarejestrowanych tras, średniego tempa i tym podobnych parametrów.
Inny charakter ma wykorzystanie roweru jako alternatywy dla samochodu i komunikacji miejskiej w codziennych dojazdach, o czym coraz częściej mówi się w kontekście o przyszłości transportu. Skoro rower ma stać się alternatywą dla samochodu, powinien posiadać analogiczne wyposażenie nawigacyjne, również wbudowane, czyli na przykład GPS, inteligentne mapy, informacje o ruchu i dostępności infrastruktury do parkowania.
Jak nowe technologie wpłyną na jazdę na rowerze?
Weź udział w konkursie organizowanym przez Antygrupę (koalicję serwisów Antyweb, NowyMarketing, AntyApps, Niezgrani i MamStartup) oraz Fundację Allegro All For Planet.