TikTok Ad Awards 2025

TikTok Ad Awards 2025

TikTok Ad Awards 2025

Ostatni dzwonek na zgłoszenia do konkursu TikTok Ad Awards CE 2025! Termin upływa 24 września br.

Zgłoś kampanię

Gdzie byś zaszedł mój Drogi Frodo bez Swojego Sama? Opowieść o account managerze

Gdzie byś zaszedł mój Drogi Frodo bez Swojego Sama? Opowieść o account managerze
Frodo w swojej wędrówce miał dwa cele – nieść ciężar, brzemię Pierścienia (i wszystkiego co symbolizował) oraz dostarczyć Pierścień do Mordoru. Czyli kreację do Klienta, uciekając przed Nazgulami i Orkami (poprawki i deadline).
O autorze
3 min czytania 2013-09-18

grafika: fotolia.pl

Frodo był gwiazdą. Samwise był na drugim planie. Ale był równie ważny. Wspierał, dodawał otuchy, walczył, liczył lembasy (kalkulował budżet) i wyciskał łzy.

Frodo był klasycznym kreatywnym. Lekko oderwanym od ziemi człowiekiem z misją. Sam był Accountem, człowiekiem twardo stąpającym po ziemi, dzielnie walczącym i wzbudzającym szacunek bohaterem drugiego planu. Gdzie była strategia? Oczywiście ukryła się pod postacią Gandalfa. Najpierw Szarego, a następnie Białego, bo tak samo jak Gandalf dojrzewał, tak samo strateg musi cały czas się rozwijać i uczyć. Ale to tyle w temacie stratega, bo w tym tekście gwiazdą będzie Account – specjalista od zadań niewykonalnych. Człowiek, dzięki któremu agencje reklamowe nie zamieniły się w jedną wielką imprezę i wciąż zarabiają na siebie.

Stalowe nerwy i odporność na ciosy

Nie każdy może być Accountem. Jeśli nie masz stalowych nerwów, cierpliwości i umiejętności unikania ciosów z wielu miejsc jednocześnie, to nim nie jesteś i nie będziesz. Jeśli nie jesteś poukładany, dokładny i nie dajesz rady odpowiadać na setki maili w czasie komentowania na Facebooku, zapomnij. Jeśli Excel nie jest Twoim drugim domem i jeśli nie budżetujesz podwykonawców z szybkością światła to lepiej zajmij się czymś pożyteczniejszym – może jakiś blog lifestyle? Podobno na tym jest niezła kasa. No dobrze, co na to sami zainteresowani?

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

– Najfajniejsze w pracy akanta jest to, że jest w środku pola walki. Musi wszystko wiedzieć i pilnować, by kreacja z chmur zeszła na ziemię. Najsłabsze w pracy akanta jest to, że jest w środku pola walki. Musi odbierać ciosy z każdej strony (od kreatywnych, strategów, DTPowców i klienta), a oddać może jedynie tak, by nie było śladów i buntu wojowników – tak odpowiedziała nam Magda „Mako” Buchalska z Ambasada Brand Communications. A że uchwyciła sedno nie pytaliśmy dalej. Zresztą jeden z nas przez dwa lata był Accountem i z niejednego Klienta jadł chleb.

Chleb agencji

Pisaliśmy o roli briefu i roli strategii. Pamiętajmy, że większość briefów „codziennych” i tak jest pisana przez Accountów, którzy muszą mieć w sobie umiejętności strategiczne i wiedzieć, co w projekcie jest istotne, a co można potraktować mniej priorytetowo. Dobry Account nie robi swojego i wychodzi z pracy, ale przede wszystkim uczy się każdego dnia czegoś nowego.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

A teraz dochodzimy do sedna – Klienta. Jego wymagań, potrzeb, przekonań. Tego co lubi, tego czego nie cierpi. Tego jak duże lubi mieć swoje logo. Jego produktu, którym zarabia na chleb i drogie drinki. Jak z nim rozmawiać, jak argumentować, jak sprzedawać i jak przyjmować poprawki – tutaj wiedza i umiejętności Accounta są nie do przecenienia. Jeśli porównać pracę agencji z Klientem do wojny, to Account jest tutaj raz zwiadowcą, zaraz potem piechotą, a na koniec ciężką artylerią. Drogi kreatywny copywriterze – szanuj accounta swego, bo naprawdę jest tego wart. Drogi Kliencie – napisz czasami, że poprawki zostały wprowadzone perfekcyjnie!

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Perspektywa Klienta

Lubimy zaglądać na fanpage Junior Brand Manager. To bardzo śmieszna i jednocześnie straszna strona. Dlaczego śmieszna? Bo w sposób oczywisty wychwytuje niekompetencję wielu pracowników korporacji. Dlaczego straszna? Bo to o czym zapomina wielu Junior Account Executives i Junior Art Directors to fakt, że to Klient płaci. I na koniec dnia to on ma być ze swojej komunikacji zadowolony. To jego marka ma rosnąć w siłę, a konto firmowe puchnąć, między innymi po to, żeby zapłacić agencji. A Klient zazwyczaj ma nad sobą Klienta wewnętrznego, któremu musi pomysł na reklamę sprzedać. Junior ma Seniora, Senior Dyrektora, a Dyrektor Zarząd i Prezesa. Żaden rozsądny człowiek nie będzie ryzykować swojej kariery dla dobrego samopoczucia agencji.

Zresztą pomyślcie sami, Wy z dwuletnim doświadczeniem w pracy agencyjnej – czy naprawdę wiecie wszystko o reklamie? Czy potraficie prezentować i sprzedawać? Czy wiecie wszystko o biznesie swojego Klienta? Jeśli tak, to chcemy z Wami pracować! My oglądając nasze prezentacje sprzed roku, widzimy, jak wiele moglibyśmy jeszcze w nich ulepszyć.

Proces pracy agencji

Account jest niezbędny na każdym jej kroku, zarówno przy toczących się projektach jak i projektach, które dopiero się zadzieją – wędrówce w nieznane przy przetargu. Brief kliencki, konkurencja i rynek – to trzy kluczowe obszary analizy, którą Account może „podpimpować” swoją wiedzą i umiejętnościami.

  • Brief kliencki – czego Klient potrzebuje, jaką komunikację lubi, na jaką ma alergię, czego unikać, co powoduje że serce mu mięknie
  • Konkurencja – a wśród niej sam produkt i marka. W jakim ekosystemie funkcjonuje, jakie ma rzeczywiste przewagi, jakie słabości, co zostało do tej pory wykreowane i jakimi narzędziami.
  • Rynek – jak się zmienia, jakie są trendy, jakie twarde dane możemy z niego wyciągnąć, gdzie możemy szukać inspiracji, a gdzie znajdziemy oczywistości.

– Jako akant z wieloletnim stażem zaryzykowałabym stwierdzenie, że to w najlepszym przypadku stanowisko z elementami kreacji, strategii, negocjacji, produkcji, psychologii, pedagogiki, kryminalistyki i wielu, wielu innych. Trzeba odrobiny wiedzy, siły i wielkiej otwartości. I trzeba jeszcze fajnej agencji, żeby to się szczęśliwie składało w całość i by łącznik-akant nie poległ – tak napisała nam prosząca o anonimowość osoba zbliżona do źródeł. Anonimowość pragnie zachować ze względu na kryminalistykę – jak dobrze wiemy, często Account musi szukać swojego obiadu, który w dziwnych okolicznościach wyparował z lodówki.

Jesteśmy agencją strategiczną. Sami jesteśmy Accountami przy większości projektów. To takie smutne… Ale pocieszające jest to, że podczas współpracy z agencjami kreatywnymi jak dotąd Accounci, z którymi pracowaliśmy dawali nam to wszystko, co opisaliśmy powyżej. Czyli Accounci – „keep rockin’”!

poprzednie teksty autorów >>>