źródło: swarmapp.com
Funkcjonowania – ponieważ niebawem meldować się i odkrywać wartościowe miejsca w naszej okolicy będziemy mogli za pomocą dwóch oddzielnych aplikacji.
Zobacz również
Skąd nowa polityka Foursquare?
Zespół pracujący nad rozwojem aplikacji przez dłuższy czas prowadził badania użytkowników, mając na celu poznanie zarówno sposobu w jaki używają oni aplikacji na co dzień, jak i czego najczęściej w niej szukają. Odpowiedzi można sprowadzić do dwóch potrzeb: pierwsza to meldowanie się oraz spotykanie znajomych w okolicy, druga to odkrywanie nowych miejsc. Ale problem jaki zdiagnozował zespół ekspertów Foursquare polega na tym, że prawie każdy z nas otwiera aplikację, by wypełnić tylko jedną z tych potrzeb, a jedynie około 5% użytkowników korzysta w pełni z obu możliwości. Dlatego właśnie powstaje nowa aplikacja – Swarm, która ma sprawić, że będziemy otwierać jedną dedykowaną aplikację zależnie od tego co w danej chwili jest nam potrzebne. Zaletą tego ma być też to, że obie będą rozwijane w najlepszy sposób zgodnie ze swoim przeznaczeniem, a nie jest to możliwe w momencie gdy obie funkcje zawarte są jak teraz w jednej aplikacji. Brzmi to bardzo sensownie i wyraźnie pokazuje, że polityka tworzenia mobilnych rozwiązań dedykowanych tylko jednej jasno sprecyzowanej potrzebnie, jest jak najbardziej na czasie.
Czym ma być nowa aplikacja?
Swarm – to nowa nazwa aplikacji jaką zespół Foursquare tworzy od jakiegoś czasu, by w niej właśnie wydzielić w pełni możliwość meldowania się w miejscach w których aktualnie jesteśmy oraz by mieć możliwość sprawdzenia na bieżąco gdzie nasi znajomi w tym momencie są lub gdzie planują być w najbliższym czasie (do czego ma służyć specjalny mikroczat). Dodatkową możliwością ma być też specjalna mapa aktywności znajomych, gdzie użytkownicy będą mieli możliwość dzielenia się swoją lokalizacją w bardziej nietypowy sposób, czyli np. pokazując, w jakiej okolicy teraz się znajdują.
Aplikacja ma być dostępna na platformy Android i iOS w ciągu kilku najbliższych tygodni (by dowiedzieć się o jej publikacji można zapisać się do newslettera na stronie aplikacji). Następnie planowana jest też premiera na Windows Phone.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Pogłoski o zmianie sposobu w jaki będziemy postrzegać aplikację Foursquare słychać było w wywiadach udzielanych przez CEO Denisa Crowleya już od zeszłego roku, ale dopiero 1 maja tego roku oficjalnie ujawniono ten dość radykalny krok, jaki nastąpi poprzez podział funkcji Foursquare na dwie części. Co ciekawe plany stworzenia aplikacji Swarm mogą sięgać nawet stycznia 2011 roku, o czym świadczy data założenia oficjalnego konta aplikacji na Twitterze. Choć oczywiście pierwsza aktywność tego konta przypada na dzień pierwszego artykułu ujawniającego plany stworzenia osobnej aplikacji, o czym w The Verge opowiada twórca Foursquare. Mimo podziału jednak, mimo że fizycznie rozdzielone, mają one ze sobą bezproblemowo współgrać, wypełniając to czym Foursquare był do tej pory i czym przyciągał do siebie użytkowników.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
źródło: theverge.com
Co z dotychczasową aplikacją Foursquare?
Dotychczasowa aplikacja na razie ma działać w niezmienionej wersji, ale w „niedalekiej przyszłości” po publikacji Swarm, także sam Foursquare będzie przechodził przemianę, która wyeksponować ma na pierwszy plan możliwości odkrywania nowych miejsc w okolicy dzięki specjalnemu mechanizmowi spersonalizowanej rekomendacji, zarówno pochodzących od naszych znajomych, jak i „zaufanych ekspertów”.
Pozbywając się też przycisku „check-in” z pierwszego ekranu aplikacji, Foursquare będzie w stanie być w końcu aplikacją jaką niemal od początku chciał być, ale do tej pory nie był w stanie tego pokazać, ponieważ właśnie ten przycisk do meldowania odstraszał wielu użytkowników, a ta funkcja nigdy nie mogła dorównać popularnością dzieleniu się zdjęciami czy linkami. Stąd właśnie decyzja o tak radykalnym kroku, a także odpowiedź na pytanie jakie zadał sobie twórca aplikacji: “Co jeżeli już nie potrzebujemy, by ludzie robili check-in’y?”. Co więcej – utrzymywanie meldowania w głównym interfejsie powodowało u wielu użytkowników określone skojarzenia, mówiące, że to jest główna i najważniejsza funkcja serwisu, gdy w założeniu twórców wcale tak nie miało być. Najlepiej opisuje to wypowiedź Bijana Sabeta, jednego z pierwszych inwestorów aplikacji: „Wyobraź sobie, że otwierając aplikację mobilną YouTube, pierwszą rzeczą jaką widziałby użytkownik, byłaby prośba o stworzenie filmu. To wystraszyłoby bardzo wielu ludzi”. „Tak jak nie musisz pisać tweetów, by z przyjemnością korzystać z Twittera, tak samo rozdzielenie aplikacji na dwie osobne, da jasny przekaz do szerokiego grona odbiorców, że nie jest potrzebne robienie check-in’ów, by znaleźć wartość w używaniu Foursquare”. Pewną inspiracją może być także sposób w jaki już teraz robi to Facebook, posiadając aplikację Messenger tylko do wymiany wiadomości osobistych, a także drugą do wykorzystania wszystkich pozostałych możliwości serwisu.
Dlatego właśnie powstanie nowa wersja Foursquare, która całkowicie skupi się na eksploracji i odkrywaniu miejsc, a która ma stać się także „zabójcą” dla równie dynamicznie rozwijanej aplikacji Yelp (bardzo mało znanej w Polsce) w bitwie na rynku dostarczania rozwiązań w wyszukiwaniu lokalnym.
Czas w którym Foursquare decyduje się na taki krok też nie jest przypadkowy. Przemawiają za tym wcześniej zaplanowane i zdobyte elementy całości pozwalające na taki krok:
- zgodna wizja zespołu pracującego nad rozwojem aplikacji – każdy z ich pomysłów finalnie doprowadzał do wniosku, mówiącego że rozdzielenie aplikacji na dwie jest niezbędne do dalszego rozwoju
- posiadanie bazy ponad 60 milionów lokalizacji na całym świecie, aktualizowanej możliwie dobrze i na bieżąco przez rzesze fanów aplikacji
- ponad 45 milionów zarejestrowanych użytkowników to dobra baza do wdrożenia nowej ery w działaniu aplikacji
- moduł bardzo dokładnego wykrywania lokalizacji użytkownika, znany pierwotnie jako Pilgrim, umożliwiający śledzenie użytkownika nawet jeżeli nie robi check-in i nie ma otwartej aplikacji – o działaniu tej technologii już od jakiegoś czasu mogli się przekonać użytkownicy Foursquare, którzy wyrazili na to zgodę (a działa to naprawdę zadziwiająco!)
źródło: blog.foursquare.com
Wizja przyszłości
Swarm to bez wątpienia duża zmiana i pole do popisu dla jej twórców, ale największą inwestycją i największy potencjał ma mieć nowa wersja Foursquare, która może sprawić, że firma będzie w stanie wypłynąć na naprawdę szerokie wody, zauważalnie zwiększając także liczbę użytkowników, czyniąc produkt bardziej dostępnym dla „przeciętnego” użytkownika. Mając obecnie 45 milionów użytkowników, będą mogli w dużo szybszym tempie nawet podwoić ten wynik do niemal 100 milionów i więcej. Z aplikacją nastawioną głownie na check-in mogłoby się to udać w wolniejszym tempie, jednak kładąc nacisk na lokalne wyszukiwanie, będą w stanie dotrzeć niemal do każdego użytkownika smartfonów. Odrywając z aplikacji zdobywanie odznak i punktów za check-in, będą w stanie pokazać Foursquare w pełni jako aplikację, którą de facto miała być w zamyśle twórców – gdy telefon nie mówi nam tylko, co jest w naszym pobliżu, ale bazując na naszym i naszych znajomych dotychczasowej aktywności, powie co sprawi nam w określonej okolicy największą przyjemność.
Autor: Wojciech Gajewski – na co dzień pracuje jako Project Manager zarządzając projektami dla lokalnych startupów, jak i ogólnopolskich klientów. Doświadczenie zdobywał przez ostatnie 2 lata w agencji Lemon Sky i software house KMP Group. Dodatkowo pasjonuje się fotografią, konferencjami TED i TEDx oraz podróżami, dzięki którym nieustannie testuje nowe możliwości mediów społecznościowych. Więcej o nim można dowiedzieć się na stronie wojciechgajewski.org