Pomysłodawcy kampanii reklamowej najnowszego horroru z Nicolasem Cagem postawili na emocje u potencjalnych widzów i nie ograniczyli się do tradycyjnych trailerów wyświetlanych w kinowych salach. „Kod zła” („Longlegs”) jest więc promowany zarówno na ulicach amerykańskich miast, jak i w prasie, a nawet… na specjalnie stworzonej linii telefonicznej.
W tamtejszych gazetach pojawiły się, drukowane na powierzchni niemal całej strony, informacje nawiązujące do fabuły horroru. Wewnątrz dziennika w Seattle Times pojawiła się na przykład reklama zawierająca kod w stylu „Zodiac Killer”. Na dole strony czytamy: „Wydrukowano na prośbę Longlegs”.
Zobacz również
W przestrzeni Los Angeles można też zauważyć billboardy, na których znajdziemy enigmatyczny ciąg liczb. Jak się okazuje, to numer telefonu. Dzwoniąc pod niego, rozmówcy usłyszą następującą wiadomość, czytaną przez Nicolasa Cage’a: „Oto ona! Jak masz na imię, Mały Aniele? Miło cię poznać. Ohh… [lekkie szlochanie, a następnie złowieszczy ton] Będę. Czekam…”.
Na potrzeby akcji zmierzono też tętno Maiki Monroe, która w filmie gra agentkę Lee Harker, ścigającą głównego bohatera. Jak możemy przeczytać w materiałach promocyjnych, na co dzień ten parametr aktorki utrzymuje się na poziomie około 76 uderzeń na minutę. W jednej ze sceny dochodzi do 170 uderzeń.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Nawet kinowe zapowiedzi „Kodu zła” nie są takie, jak tradycyjne trailery czy teasery. W przeciwieństwie do nich tym razem widzowie nie dowiedzą się właściwie niczego na temat fabuły filmu. Twarz głównego bohatera niemal w ogólnie nie pojawia się na ekranie, a jeśli już – pozostaje zasłonięta albo. O pokazywaniu najważniejszych elementów akcji również możemy zapomnieć.
Kampania reklamowa horroru „Kodu zła”, przygotowana przez studio filmowe Neon, to przykład kompleksowych działań promocyjnych, których celem jest dogłębne zainteresowanie kinomanów nowym tytułem. Rozszerzenie działań o elementy outdoorowe i interaktywne sprawiło, że zainteresowanie filmem w USA gwałtownie wzrosło.
Zdjęcia: Reddit, YouTube
PS Lego stworzyło zestaw klocków upamiętniający scenę z kultowego filmu „Szczęki”
Kolekcja klocków Lego powiększa się, a wszystko za sprawą zestawu stworzonego dla wszystkich miłośników filmu „Szczęki”. Niespełna 1,5 tys. elementów pozwoli odtworzyć kultową scenę z kinowego przeboju.