obrazek: jokideo.com
Wiadomo, w Polsce kasa jest tematem tabu (patrz również ogłoszenia o pracę), ale w tym wypadku to naprawdę nie ma sensu.
Zobacz również
1. Jak poprosić o złe materiały i narzędzia?
Dobra produkcja jest zawsze szyta na miarę i zaczyna się doborem odpowiednich materiałów i narzędzi. Dążyć do postawionego celu można wieloma drogami, stosując różne technologie i metody, często mające skrajnie inne koszty. I właśnie wiedza na temat budżetu pozwala agencji optymalnie dobrać środki.
2. Jak ograniczyć agencję, nie ograniczając budżetu?
Agencje, jeśli zmuszone, oczywiście przygotowują oferty w odpowiedzi na briefy bez budżetu. W wielu przypadkach przestrzelają. Oferty zawierają propozycje, które dodano nie zdając sobie sprawy, że nie ma szans na ich realizację. Jeśli jednak agencja wie o maksymalnym akceptowanym poziomie kosztów, to więcej wysiłku włoży w precyzyjne dobranie składowych oferty, zamiast wrzucać do niej standardowe rozwiązania. Paradoksalnie limitowany budżet zmusza do wysiłku, poszukiwań i dyskusji w agencji, które mogą zaowocować czymś ekstra.
3. Jak wiedzieć i nie powiedzieć?
Budżet i termin realizacji istnieją, są określone przez szefa działu/firmy. Jeśli chcesz wywiązać się z zadania i zmieścić w kwocie i terminie, uprzedź z góry o nich agencje. Wyobraź sobie krytyczną sytuację – czas goni, a Ty dostajesz wszystkie oferty z przestrzelonym budżetem. I jesteś w dupie. Na własne życzenie.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
4. Jak zmarnować czas swój i innych?
Na rynku są różne agencje. Duże i małe. Tanie i drogie. Prawdopodobnie na naszej liście potencjalnych odbiorców briefów mamy przedstawicieli każdej z tych grup. Po co jednak brnąć w rozmowy z agencjami, które od razu zadeklarowałyby, że w podanym budżecie nie zrealizują tego projektu?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
5. Jak przechytrzyć zasady rynku?
Często klienci mówią: “Jak powiem, że mam 30 tys., to prześlecie mi wszyscy oferty na 32 tys., żebym mógł stargować 2 tys. i wydać całą kasę, jaką mam”. Odpowiem krótko: “Nieprawda”. Masz przecież w każdym przetargu min. 3-4 wykonawców. Każdy z nich wie, że walczy z innymi i kombinuje, jak wygrać. Wszyscy wiedzą też, że cena jest jednym z głównych kryteriów wyboru oferty. Zadziała więc zwykła zasada rynku – konkurencja. W obawie przed przegraną agencja daje nie cenę z kosmosu, ale taką, która w jej opinii da szansę wygrania przetargu. Rynek reguluje ceny sam, jako autor briefu nie musisz już nic robić.
6. Jak nie skorzystać z darmowej wiedzy?
Agencje są zazwyczaj dość dobrze zorientowane w najnowszych trendach, standardach i oczywiście kosztach. Widzą wiele briefów, składają wiele ofert. Możesz bezpłatnie skorzystać z ich wiedzy. Podając budżet, możesz śmiało liczyć na szczerą opinię od wszystkich firm (a przynajmniej od tych profesjonalnie podchodzących do swoich obowiązków). Zderzając je ze sobą, dowiesz się, czy masz wystarczający budżet do tego projektu, czy może uda się to zrobić taniej albo dołożyć coś jeszcze ponad pierwotne założenia (i błysnąć przed szefem). Z drugiej strony możesz dostać informację, że za te pieniądze musisz szukać w innej lidze agencji, wśród zespołów z mniejszą renomą i kompetencjami. To również cenne.
Na koniec ciekawostka. Każdy brief, który przychodzi do nas z zagranicy ma podany budżet. Wśród krajowych briefów taką informację zawiera tylko mniej więcej co dziesiąty. Dlaczego?