Jednak wielu marketerów nadal postrzega ten serwis jedynie przez pryzmat liczby fanów i ewentualnie poziomu zaangażowania w treści publikowane na profilach firmowych. Tymczasem okazuje się, że Facebook stanowić może doskonały kanał do prowadzenia kampanii, których celem jest bezpośrednie generowanie sprzedaży. I to nie tylko “lajfstajlowych” produktów czy usług takich jak odzież, gadżety elektroniczne czy usługi online. Dzięki reklamie na Facebooku skutecznie sprzedawać można nawet… mięso.
W lutym Catvertiser przeprowadził pierwszą tego typu kampanię dla popularnego warszawskiego sklepu mięsnego Befsztyk, który od kilku lat prowadzi także sprzedaż online – www.befsztyk.pl. Jej efekty były pozytywnie zaskakujące. Okazało się, że przy umiejętnym wykorzystaniu zaawansowanych opcji targetowania reklamy i remarketingu oraz optymalizacji działania między innymi pod kątem najbardziej efektywnych dni tygodnia i pór dnia, mięso i wędliny na Facebooku idą jak ciepłe bułeczki.
Zobacz również
Bezpośredni zwrot z kampanii (Return on Advertising Spend) wyniósł 390%. Jeśli weźmiemy natomiast pod uwagę średnią wartość całkowitych zakupów dokonywanych przez klienta sklepu Befsztyk.pl (Customer Lifetime Value), zwrot ten wyniesie 1095%.
Przy okazji Catvertiser przetestował nowy format wprowadzony niedawno przez Facebooka – reklamy wieloproduktowe. I tutaj także wyniki były zaskakujące. O ile bowiem format ten generował transakcje o wyższej wartości w stosunku do standardowych formatów jednoproduktowych, średni koszt konwersji przemawiał na rzecz tych drugich.
Zatem jeśli przy pomocy Facebooka da się skutecznie sprzedać surowe mięso, to czego się nie da? Należy jednak pamiętać, że o ostatecznym efekcie tego typu działań decyduje wiele czynników, które trzeba wziąć pod uwagę, by budżety reklamowe były wykorzystywane skutecznie.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing